Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Byłeś jak wielkie drzewo napęczniałe
od młodej zieleni chłodna wiosną.
Byłeś jak wielkie drzewno falujące
ostatnimi siłami w kształcie od wiatru
jak połowa złamanego czernią serca.

Stałeś nad brzegiem świeżo rozlanej
łąki i byłeś pewien snu bardziej niż
jawy i sztorm był jaśniejszy niż słońce.

W kwiecie tego wieku, na fali tego
czasu umiałeś mnożyć przywileje
niespełnień. Objaśniałeś jak ptasi
śpiew u zarania dnia czym jest
prawda, stojąc po drugiej stronie.

Żar uginał się od owoców utkanych
mgłami fantazji i płynąłeś w tej
łodzi niewidomy zachłannie.

Obmył cię błysk gorących krwi,
co płynęły bladym świtem niesione
goryczą z sygnaturą „od tej pierwszej”.
Płakałeś, omamiałeś przekleństwem
jak Pegaz roztacza swój urok.

I ukorzyłeś się rozmyty w dniach
bez barwy, we wspomnieniach tamtych
zapachów jak od świec ciepłych.
I powstałeś dla świata nowonarodzony
przerysowany pierwszą nicią na czole.
Dorosłeś bezradny, poświęcony szelestowi
żółtych liści na dywanie szarego jutra.

____________

*ver sacrum - łac., poświęcona wiosna

Opublikowano

czy ten wiersz jak ktos go skomentowal nie jest "przegadany", czy nie za duzo w nim slow? sama nie wiem, dlatego licze na konstruktywne i obiektywne komentarze...
Pozdrawaiam, Paula.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Amber To nie jest wcale tak dobrze :// AI coraz lepiej robi podkład muzyczny :)) Aż strach, a są jeszcze lepsze, płatne wersje :)
    • @Leszczym  Świetnie wybrzmiewa, a Koleżanka balansuje i równocześnie pokreśla powagę tematu. Całość super :))
    • Maszyna czasu   Pewien mężczyzna kiedyś się zastanawiał: „Dlaczego przeszłość jest niezmienna? Dlaczego rzeczy, które zrobiliśmy, słowa, które wypowiedzieliśmy, pozostają w przeszłości nietknięte niczym blizny po ranach, widocznie przypominające nam nasze czyny…”   I tak kontynuował: „Gdyby istniała Maszyna Czasu, pozwalająca w mgnieniu oka polecieć w przeszłość i zmienić wszystko na lepsze, nigdy niczego bym nie żałował. Jednak życie jest okrutne i bezlitosne, dając nam tylko jedną szansę przy każdym wyborze. Ten jeden wybór może być bolesny jak rana, która będzie goić się miesiącami, latami — kto wie?”   Mężczyzna podsumował swoje myśli: „Najwyraźniej życie wystawia nas na próby, dając nam egzaminy, a od nas zależy, jak szybko się nauczymy. Niektórzy nigdy się nie uczą, pogrążeni w nieustannych wyrzutach sumienia, marząc o wspaniałej Maszynie Czasu, która nigdy się nie wydarzy.”   Zapytał samego siebie: „A co ze mną? Mam już mnóstwo blizn, które na zawsze utkwiły w moim ciele i nie mogę tego zmienić. Jestem apatycznym, pełnym żalu człowiekiem, który mówił sobie, że nigdy nie będzie żałował, lecz los lubi się powtarzać, pstrykając nas w nos, jakby chciał powiedzieć, że jesteśmy tylko małymi istotami ludzkimi — słabymi i bezsilnymi. A jednak aż do końca mojego istnienia będę wierzył, bo życie, mimo swojej surowości, daje mi nadzieję, czekającą na mnie wraz z nowymi dylematami, jeszcze ukrytymi, lecz wkrótce…”   Tak więc mężczyzna żył swoim życiem, dokonując nowych wyborów i nowych decyzji, które prowadziły go do kolejnych żali, smutku i cierpienia. W ostatnich dniach był cały pokryty bliznami, jednak nigdy nie przestał wierzyć w Maszynę Czasu.
    • @violetta To jest instynkt kulinarny wywodzący się z regionu nie do podrobienia. Mama pielęgnuje tradycje.:)
    • @UtratabezStraty

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Annna2
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...