Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 Trochę inna wersja dawnego tekstu

 

 

Śliczna czerwona wstążeczka. Wspomnienie, nasączone rozkoszną satysfakcją.

 

Dostałam z okazji szóstych urodzin, szóstego czerwca. Przytulony prezent, radosnym mrokiem nieprzezroczystych ścianek różowego pudełka, z błękitnymi smugami pośród obrazków kwitnienia jabłoni, tylko wzmagał tajemniczą ciekawość.

 

Wtedy jeszcze jako dziecko, nie miałam bladego pojęcia, że kolor i forma, stanowić będą kiedyś inspirację, do jakże przydatnej metafory.

  

***

  

Patrzył jak nadchodzę. Miękko, cicho, niczym powabna, kici kotka. Ładniutka, młoda i fałszywie bezbronna. Chociaż muszę z przykrością stwierdzić, że miał biedaczek sflaczałego pecha. To zegarek mu stanął blisko tej godziny, która miała zmienić postrzeganie świata, na jedyne i niepowtarzalne.

  

Wierzchy owłosionych dłoni muskały delikatność podwiniętej sukienki. Od spodu, na opuszkach palców, czuł gładkość spoconych ud. A jednak wskazówka drgnęła. Stracił palant czujność. Zgodnie z planem.

 

Mam niespodziankę, usłyszał mój słodki głosik. Wiem czego pragniesz, a ti ti ti niegrzeczny świntuszku. Proszę, połóż ciało plecami na łóżeczku, spuść żaluzje na duet źrenic. Zrobię ci dobrze. Wiem, że tak lubisz.

 

Dupek oczka zamknął, bo nim był. Podeszłam od tyłu. Trzymałam lśniącą podłużną strukturę, o zanikającej, srebrzystej krawędzi. Po chwili czułam, jak maluję jednym pociągnięciem ostrej metafory pędzla, łukowaty kanion o miękkich, mokrych zboczeniach, na kolistym pomarszczonym płótnie.

 

Moją dłoń pieściło ciepło czerwieni, pulsującym wytryskiem zemsty.

Wtedy wyszeptałam czułe słowa:

 

Na pamiątkę naszego spotkania, zostawiłam na tobie prezent. Czerwoną, wilgotną wstążeczkę. Wybacz, że z lekka postrzępiona i trochę za ciasna, chociaż nie okala całości. Niestety. Nie zdołam już poluźnić. Tak mi przykro.

 

Ale wiesz co? W ramach rekompensaty, graniczy z wystającym jabłuszkiem, symbolem miłości, ty mój kochany Adamie. Jestem twoją ostatnią Ewą. Cieszysz się? Co tam niewyraźnie chrząkasz? No nie. Przepraszam cię najmocniej. Nie musisz dziękować. Naprawdę. Przecież widzę, że masz trudności z mówieniem.

 

Codziennie wplatam ją we włosy w moim śnie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.   Mgiełka   Ref. jak tu pięknie, jak wspaniale niewidocznie pogodowa poświata przesłania przesłania tyle się wydaje, że się udaje że może jest, że na pewno jest, że być musi że zasłony przeminą, że kiedyś dojdziemy, aby przeniknąć   Gdybyś potrafiła nas nauczyć lekkości pośród sił grawitacji ulecielibyśmy w przestrzeń nieba   Nie chcesz uczyć...   Przekonujesz otoczenie niezmiernie że na moczarach trzeba się unosić nie być, roztaczać się, nie pamiętać   My nie dorastamy...   Ciężkawe serca warto opłukiwać niczym dłonie w żeliwnej wannie z nas sztuka tylko Tobie się udaje   Wodzisz wzorem duszy...   Ref. jak tu pięknie, jak wspaniale niewidocznie pogodowa poświata przesłania przesłania tyle się wydaje, że się udaje że może jest, że na pewno jest, że być musi że zasłony przeminą, że kiedyś dojdziemy, aby przeniknąć   Przypominasz nam myśl ulotną co przypadkiem miała nie powstać niepewną chwilką przyszła i odeszła   Mówisz co nieistotne...   Jeśli zakochany wkrótce zapytam zabrzmię ciężkością niemiłosierną obawiam się własnej niezręczności   Pragnę Cię... ...nie spłoszyć...   Ref. jak tu pięknie, jak wspaniale niewidocznie pogodowa poświata przesłania przesłania tyle się wydaje, że się udaje że może jest, że na pewno jest, że być musi że zasłony przeminą, że kiedyś dojdziemy, aby przeniknąć
    • @ireneo 19 letni powstaniec nie był wojskiem skończył w tym roku 100 lat i warto przeczytać co dzisiaj powiedział.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - no tak - poprawiłem - dziękuje -                                                                          Pzdr.
    • @Migrena   Nie, to nie jest błąd, tylko: logika, niektórzy tak robią - celowo wprowadzają w błąd nieświadomych czytelników - pozwalają na to anonimowe nicki, a ci - którzy używają pełnej tożsamości - są bardzo inteligentni, wie pan może - co to jest rozdwojenie osobowości?   Łukasz Jasiński 
    • Jodła stuletnia rzekła do pąsowej róży: Ja przetrwałam śnieżyce, nawałnice, burze, Przetrwałam huragany i zimę stulecia, A twój powab zapachu, nektaru i kwiecia (Mówię to nie złośliwie, lecz ze szczerą troską) Nie przetrwa dwóch dni błota, wichru ni przymrozków. Cenne wprawdzie jest piękno, kolorów wspaniałość, Lecz liczy się naprawdę – solidność i trwałość. Słuchała tego róża, wzruszając płatkami. I odrzekła: Sąsiadko, mówiąc między nami To rozmaicie bywa w życiu naszym ziemskim, Niezbadane są bowiem wyroki niebieskie. I przyszła nawałnica, uderzył huragan, Z nieba spadł deszczu kocioł, gradu pełny sagan. Rankiem dnia następnego, róża oraz jodła, Które burza pospołu ku ziemi przygniotła, Leżały razem w strzępach, smutno i żałośnie, Tak to czasami bywa o karpackiej wiośnie, Ale przestrzec tu muszę zuchów oraz śmiałków, Że na całej planecie tak bywa – pyszałkom…
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...