Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kwaśne deszcze


Rekomendowane odpowiedzi

Wyżerają dziury w asfalcie, tam pływają

pety i plwocina ostatnich buntowników,

ich oskarżycielskie palce wskazują

moją postać ukrytą za firanką.

 

Uciekam

chowając się pod kołdrą, nadaremnie,

wciąż słyszę natarczywe szepty:

 

spieprzyłeś prawie wszystko,

dokończ, nie warto

myśleć.

 

Rano

krzyczę do lustra: to tylko jesień i chandra.

Jednak przekrwione oczy

jawnie drwią z tych zapewnień:

słońce wzeszło i tylko tak

odróżniasz dzień od nocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...