Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Podszyta wiatrem rymowanka listopadowa.


Rekomendowane odpowiedzi

Aż trudno napisać, 

ile wiatr nabroił;

potargał fryzury, 

za kwitem pogonił. 

 

Wzniecił kurz, i zowąd

uniósł ponad drogę;

później bukiet liści

rozrzucił za rogiem. 

 

Wiał prosto w kolejkę

stojącą na schodkach;

zakręcił w kółeczko, 

gdy go wirek spotkał. 

 

Obleciał obszary, 

ulice, chodniki... 

Na przeciągach drzewa

 kołysał, jak dziki. 

 

Wywiał ze spaceru

i spokojnych ludzi;

herbatę z cytryną

piją, bo ich znudził. 

 

Niejedną osobę

przywiał do apteki;

gdy chłodem powiało, 

konieczne są leki. 

 

Ukrócił rozmowy, 

usta pozatykał;

siąpiło na kwiaty, 

kiedy tak pomykał.

 

Nowe okulary

dorzucił jesienią;

wyraźniej barwami

alejki się mienią.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Ma_rianna_ (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • _M_arianna_ zmienił(a) tytuł na Podszyta wiatrem rymowanka listopadowa.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...