Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

              - z myślą o Ani

 

   Michał, wspomnienie tamtej nocy 

 

   Gdy go zobaczyłam po raz pierwszy, nie wydał mi się jakiś szczególny. Ani szczególnie pociągajacy. Ot: facet, jak facet - jeden z wielu. I jak jeden z wielu klient. No, niech będzie - gość.

   Nie wiem, co mnie skłoniło, aby doń podejść, skoro - jak zaznaczyłam - wydał mi się przeciętny. Może impuls? Odruch, skoro siedział sam? A może była to jedna, krótka myśl? Nie pamiętam, a raczej nie jestem już pewna. Może i to, i to? Ale podeszłam. Usiadłam.

   I poczułam to od razu: energia! Niespokojna, wręcz buzująca. Pełna dążeń i pragnień, także seksualnych: szybciej, więcej, wciąż naprzód. Nic jednak dałam po sobie poznać, pragnąc w trakcie rozmowy o niezwykłych zwykłościach przekonać się, czy i on mnie wyczuje. Wyczuł, aż prawie się przestraszyłam! Taki ktoś w takim miejscu! Z drugiej strony patrząc: takim jak takim. Przecież sama je rozświetlam swoją energią. Właśnie po to tu jestem, mam tego pełną świadomość. Chociaż koleżankom wydaje się coś trochę innego. Nie wiedzą, dlaczego tak naprawdę im matkuję.

   Podczas rozmowy przechodziliśmy z tematu na temat. Jego i moja Holandia, czyli Voorhout i Tilburg. Jego UK. Moje życie, praca i wiek: Wrocław, Gdańsk, Hamburg i trzydzieści trzy lata. 

   Wracam do najbardziej istotnego: energia! Zrozumiała dla mnie była jego otwartość, bo też odniosłam wrażenie, że znamy się już bardzo długo. I że jesteśmy sobie naprawdę bliscy. Ktoś z boku mogłby powiedzieć, iż to tylko psychologia. Tylko wrażenie. Złudzenie. Ale ja wiem, że to o wiele więcej. Znacząco więcej. 

   Chłonęłam go, on chłonął  mnie. Jednak lata doświadczeń w tej pracy sprawiły, że szczędziłam mu uśmiechu. Mimo wszystko trzeba być ostrożną, chociaż mnie, tak samo jak jego, odczucia nie mylą. 

   Włożyl mi na lewy serdeczny palec swoją srebrną obraczkę. Ale się ucieszyłam, serce i duszę mialam tak pełne radości! Jak mogłabym jej nie przyjąć? O, Wszechświecie!  Michał, mój drogi... 

   Dotykał mnie: moje plecy i prawy bok, od barku po talię. Ramiona i uda. Czule, powoli i ostrożnie przesuwając po nich dłońmi. Masował mi szyję i górną część pleców. Nawet pocałował mnie kilka razy, ale delikatnie. Czułam, jak bardzo nie chce mnie sploszyć. Ależ miał dotyk: energetycznie erotyczny! Z trudem panowałam nad sobą. Chociaż wcześniej - chwilami - byłam bardzo bezpośrednia. Aż dwa razy powiedział mi "stop", gdy usiadłam na stole  tuż przed nim, kładąc mu nogi na ramionach.  Mężczyźni jednak potrafią się hamować... 

   Obiecał, że wróci. Że przyjedzie ponownie. Zapytałam tylko krótko: kiedy? 

   Od tamtej pory czekam. Nie mogę jednak przyznać, że cierpliwie. Czuję jednak, że to zrobi: zgodnie z obietnicą. Czuję, bo przysłał list z zadedykowanym mi egzemplarzem swojej książki, chociaż przecież nie musiał. 

   Czekam na niego w ciszy, przez dzielącą nas odległość łącząc się z jego myślami. Wierzę, że nie zawiedzie. Nie on. Aczkolwiek tylu już widziałam obiecujących... I tyle już słyszałam obietnic. 

 

                    *     *     *

 

   Michał, przyjedź. Nie zawiedź mnie... 

 

 

   Voorhout, 25/26. Października 2023

   

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break To taki paradoks.  To co kiedyś przeszkadzało, przestało ...   Pozdrawiam serdecznie 
    • @huzarcDziękuję :) Wiesz, to przedziwne uczucie, że najpierw prosisz o coś takiego, żeby tego nie było, żeby się tylko nie stało. A po pewnym czasie, prosisz o to, żeby koniecznie, żeby szybciej przyszło, to czego nie chciałam.  I to nie było działanie farmakologiczne, tzw. "głupiego Jasia", bo to dostaje każdy przed operacją. To było dużo wcześniej. Ale z daleka, wygląda tak, jakby człowiek nie wiedział sam, czego chce.
    • w galaktyce spiralnej        wirujesz myśli dostrzegam oczy jak gwiazdy            mgławica rozwiewa włosy wiatr słoneczny nie nachalnie         pieści twoje ciało w sukience z grawitacji           strunami zatrzymuje                czarna dziura czasoprzestrzeń zakrzywia     horyzont zdarzeń        nie wiem gdzie cię szukać w ciemnej materii kosmosu    punkt dostrzegam pulsuje     czasem zakrzywia   przestrzeń           wielki bum cię odradza      nagle znowu razem zjednoczeni   ponad szybkością     w supernowym błysku losu  roztańczymy cały kosmos               poza niemożliwości  uczuć zdarzeń        a ja szepcę kwantem światła     tyś jedyna osobliwość tyś wszechświatem            moich marzeń
    • @Wochen To porządkowanie bólu słowami jest odważne. Bo czasem, gdy wszystko się miesza i rozpada, właśnie takie krótkie nazwy uczuć potrafią pomóc nam stanąć na nogi.
    • @tie-break To bardzo piękny, mądry i cicho wzruszający wiersz. Czytając go, ma się wrażenie, jakbyśmy zaglądali komuś do chwili przed rozpoczęciem życia od nowa.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...