Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pośród deszczu
promieni słonecznych poranka
tęczy na niebie
strzepujących z sierści kropel psa
brudzącego nogawki spodni męża
znalazłam wszechświat
obecność boga
co rano po przed przebudzeniem
w półśnie czuję jego obecność
po przez przeznaczenie moje
moją drogę w której żaden
przystanek nie był przypadkiem

o cudzie życia
niech Twój smak czuję zawsze
tak jak oddycham

Opublikowano

I islamie podoba mi się własnie ta konwencja, że Boga szuka się w całym dziele stworzenia. W chrześcijaństwie jedynie Św. Franciszek to doceniał. Fajnie, że w swojej poezji zwracasz na to uwagę, jednak gdybym była niewierząca to bys mnie nie przekonała o istnieniu Stwórcy :)

Pozdrawiam,Ania

Opublikowano

niestety tak się składa, że mamy AD 2005 i niezauważanie tego faktu poezji nie służy. Taki wiersz mógł napisać właśnie św. Franciszek. Oczywiście nie mówię o przypadku kogoś, kto chciał po prostu dać wyraz swoim uczuciom religijnym. W czym więc rzecz: taki akt wiary miałby uzasadnienie, gdyby brał pod rozwagę sytuację ludzi, do których się zwracasz. Gdybyś była ponad swoją wiarę i moją domniemaną niewiarę i w śwadomości tego wygłaszała swoje pochwały Stwórcy. W przeciwnym wypadku, to jest gruba naiwność. Panegiryk Broniewskiego o Stalinie ma taką samą wartość moralną, Ty wierzysz w Boga, On wierzył w Stalina. A o to Ci chyba nie chodziło... Celowo używam mocnego, kontrowego zestawienia, aby Cię przekonać, że naiwność wcale nie jest niewinnością. W każdym razie nie chcę urazić Twoich uczuć.

Do tego oczywiście krytyka formalna podana przez izabell. Trudo się nie zgodzić.

Powiadam, moja wypowiedź nie ma sensu, jeśli brać ten tekst za ekpresję prywatnych uczuć religijnych.

pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
    • @Konrad Koper   Dobre.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Poezja to życie Chciała, poszła, skoro musi..   Sens ładnie zachowany, na order serca zasłużyłeś :-)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...