Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Anioły zwiały, pióra zostały,

pozamiatane.

 

Kiedyś też zwieję, rzucę nadzieję 

rano nie wstanę.

 

Tłuką się lustra o moją młodość,

zmarszkom odbijam.

 

To takie płytkie, niczym dno butli,

winna przemijam.

 

Wielka to zdolność ciszy nie ranić,

gadaniem głupim.

 

Zamknąć się w swojej twardej skorupie,

z milczeniem trupim.

 

Patrzeć i słuchać i obserwować

tak bez wyrazu. 

 

Wyjść poza ramy, malować barwy 

swego obrazu.

 

Aniołów nie ma, siły im brakło 

bronić mnie dłużej.

 

Patrzę na siebie jak na złudzenie

w niebytu chmurze.

 

Dzielę przez zero, mnożę prze zero-

- wszystko przez ze mnie. 

 

Słońce wysoko, lecz noc mam w oczach,

każdego ściemnię.

 

Cóż więcej dodać, odjąć wypada 

siebie jedynie.

 

Anioły zwiały, pióra zostały,

Anioły- świnie !

 

 

 

 

Edytowane przez viola arvensis (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@viola arvensis Dobre to!!

Wiersz posiada wszystko, co najważniejsze:  rym,, rytm, płynność , spójność.

Jest myśl,

która nie ginie pomiędzy wersami.

Bardzo sensowny a jednocześnie pełen emocji utwór.

Rzadkość.

Nie da się przejść obojętnie.

A Peel, choć mu "Anioły zwiały" - to pełen charyzmy typ, któremu życie dało prztyczka w nos.

I nawet jeśliby sam chciał też zwiać,

to nie zwieje.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...