@Gosława
To bardzo mocne zakończenie — krótkie, nagłe, jak oddech urwany zimnym powietrzem.
Po całej serii fizycznych obrazów przychodzi abstrakcyjne zdanie, które dopiero odsłania emocjonalny sens sceny.
Anna nietrwała jak śnieg.
Zima jako metafora braku wsparcia.
Piękno krajobrazu nie daje pocieszenia.
To moment, w którym czytelnik dopiero rozumie, że cały wiersz opowiada nie tyle o zimie, co o stanie psychicznym.
Największy atut: zmysłowa konkretność, która prowadzi do metafizycznej konkluzji.
To poezja subtelna, oparta na sugestii, a nie dopowiedzeniu.
Stylistycznie widzę tu Leśmiana i Herberta, ciekawa mieszanka.
Ta historia jest podszyta mitologią, symbolem fatamorgany i tragizmem romantycznym.
Ja to kupuję
Bardzo wysoki poziom.
Wiersz jest spójny, gęsty znaczeniowo, emocjonalnie dojrzały i przede wszystkim — szczery. Najlepsze elementy:
-świetna metaforyka (konkretna i oryginalna),
-mocna pointa,
-piękny rytm wolnego wiersza,
-bardzo dobra praca z symboliką światła,
-język prosty, ale nośny.
Gdyby ten tekst znalazł się w tomiku współczesnej poezji, nie odstawałby jakością.
Proste, mocne, deklaratywne. Cała kompozycja dąży do tego jednego słowa: Tożsamość. Widzialność. Istnienie.
@Whisper of loves rain
Twój gniew jest słuszny i potrzebny.
Twój wiersz nie "opowiada o problemie", ale krzyczy - to dobrze, bo mowa o krzywdzie dzieci w cyfrowym świecie. Pokazujesz, że za statystykami i raportami są konkretne, żywe dzieci, które tracą dzieciństwo, bezpieczeństwo, niewinność. Dobrze, że nie poprzestałeś na potępieniu oprawców - sięgnąłeś głębiej: "A ci, co patrzą, milczą, czasem sami uwikłani". To sumienie społeczne, które również obudzasz.
Jeśli mogę coś zasugerować - trochę za dużo "Niech".