Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z cyklu: Śpiewnik pielgrzyma

 

 

Na jedenaście

Złap mnie za rękę i chodź

Chodź po zielonym Muranowie

 

Przejdziemy się ulicą Gęsią

Co nam historię opowie

 

Historię z przed wielu lat

O bohaterskich ludziach, których widział świat

 

Co walczyli o wolność

Co walczyli by kwiat

 

Mógł kwitnąć w wybranym przez siebie kolorze

By móc w świątyni wykrzykiwać, mój Boże

 

Aby nasze ręce, złączone miłością

Mogły opowiadać historie niesplamione złością

 

Żebyśmy wiedzieli jak zachować się

Gdy ktoś nam wolność naszą odebrać zechce

 

Gdy przyjdzie i powie, wynocha stąd

Gdy spali domy i powie, to nie błąd

 

Zły niszczy nie ziemie, lecz samego siebie

Dowie się o tym boleśnie. Dowie się w niebie

 

Zły niszczy nie ziemie, lecz samego siebie

Dowie się o tym boleśnie. Dowie się w niebie

 

Muranów odbudowany

Muranów cieszy znów oko

 

Powstał z gruzów jak feniks

By zostać w sercu głęboko

 

Sercu kochającym

Co za rękę trzyma

 

Ale nie wroga ojczyzny

Tego się nie ima

 

Ale nie wroga ojczyzny

Tego się nie ima

 

            //Marcin z Frysztaka

 

 

Wszystkie moje książki
Za darmo
Znajdziesz na stronie:
wilusz.org

Opublikowano

@poezja.tanczy Wszystko co nas otacza i co widzimy, ma w sobie jakąs historię do opowiedzenia, jakąs przeszłość... Często chyba nie uświadamiamy sobie tego. Gdy patrząc na jakiegoś człowieka o tym pomyślę, wzrasta we mnie szacunek do niego. Warto to praktykować - tak jak Ty w Twoim wierszu :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Żółte żonkile Marka Edelmana.

 

Mieszkam po sąsiedzku.. Znam Muranów dobrze. Chodziłem tam do przedszkola.

Bywałem tysiące razy. Miałem kolegów i koleżanki. Znam każde podwórko.

 

I jego żydowską historię również.

Opublikowano

@Rafael Marius

W Warszawie 5 lat. Miły czas, poznałem ciekawych ludzi, trochę przeżyłem

Na podkarpaciu mam rodzinę, i tak jakoś poszło... w stronę korzeni

Co nie znaczy, że z Warszawą koniec.. zobaczymy co czas przyniesie

Nie lepiej, inaczej. To dwa różne światy. 

 

@Czarek Płatak

Niby ojczyzna jedna, a ma wiele twarzy

Tych małych, które się w nas rozrastają

 

@lirycznytraktorzysta @Leszczym @duszka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem, to co innego. Myślałem, że jesteś jednym z tych uciekinierów, których opisałem w wierszu

https://poezja.org/forum/utwor/218722-sen-ziemi-o-ekowiosce/#comments

 

To cieszy mnie, że masz miłe wspomnienia z mojego rodzinnego miasta.

Wielu się tu bardzo nie podoba.

Uciekają wkrótce po przyjeździe, albo męczą się całymi latami z braku alternatywy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz Jacku, doszywam rymowane falbanki, czy tam koronki, jak kto woli - żeby były w moim guście :) @Jacek_Suchowicz

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No, to ja myślę, że jesteśmy dogadani - wiesz w jakiej sprawie?
    • wiersz oparty o anegdotę starą jak świat jeszcze dziadek to opowiadał  ale ujęty ładnie   nie wierz wszystkiemu co napisane  a co mówione dokładnie filtruj naucz się myśleć mieć własne zdanie a cię nie spodka już żadna przykrosć :)))
    • @Berenika97 Ojej, aż mi teraz trochę głupio za tę ‘głupawkę’. Ale może faktycznie coś między wersami tam zostało. Dzięki Ci ogromne! 
    • kap kap kapie deszczyk   fajnie uroczo na wdzianku szeleści        za kołnierzem kolejna kropla więcej i więcej aż sucha nitka zupełnie zmokła      słoneczko trochę kuka biedne przez śliczne chmurki a gdzie tam ciemne     na drzewach liście naderwane tęsknią szybują na ziemię wolniutko lub prędko   a nawet przedziwnie   to słota jesień zaprasza ślicznie   szumią szeleszczą różnym kolorem że kiedyś powrócą te same lecz nowe     lecz jeden w ciemię z łoskotem mnie walnął moknę na deszczu a jednak warto     bo chociaż mam guza na przyrodę myśli nie wkurzam no może trochę gdy błota do izby niebawem naniosę   lecz póki co moknę chętnie i przemokniętą tańczę piosenkę    tak przeuroczo wokół szaro aż wirowania ciągle za mało wesoła żwawa plucha strumyczki tulą skarpetki w butach    no klawo muszę przyznać cud widoczkami wilgotnym rytmem umysł użyźniać    jesień słota złota    co za różnica   tańczę chłonę i się zachwycam
    • @Berenika97 Berenika masz niesamowitą umiejętność łączenia faktów historycznych z ludzkim doświadczeniem. Twoje pisanie nie jest suchą rekonstrukcją przeszłości, tylko głęboko emocjonalną, osobistą opowieścią, która pokazuje, jak historia rezonuje w ludziach dziś  i jak bardzo wciąż potrafi dzielić lub zbliżać.   Trzecia część opowiadania pogłębia emocjonalne napięcie między bohaterami, a zarazem podnosi stawkę całej historii. Tu już nie chodzi tylko o przypadkowe spotkanie Niemca i Polki, to zderzenie dwóch pamięci, dwóch rodzinnych ran i dwóch wersji historii. Z dużą empatią oddajesz rozdarcie Moniki - jej reakcja nie jest przesadzona, ale bardzo ludzka. Widać, że pamięć o przeszłości wciąż żyje w niej głęboko, być może nawet głębiej, niż wcześniej zdawała sobie sprawę. Z kolei Wolfgang - wyciszony, uważny, choć może nie do końca świadomy ciężaru, jaki jego historia niesie dla kogoś z Polski.  To świetnie prowadzony tekst - z wyczuciem historii, ale i dużą delikatnością wobec emocji. Jeśli będzie kolejna część, z przyjemnością przeczytam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...