Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Testament

Kiedy umrę (a umrę na pewno)
Świat nie zatrzyma się w smutku na dłużej
Mało kto łzę uroni
Nie zaczną w bębny bić
Nawet gdybym była królewną
                                               nie będą wyły syreny

Jeśli umrę – a kiedyś umrę na pewno
Chcę by mój OGRÓD pożegnał mnie
By nucił naszą piosenkę
Bo tylko ON dobrze zna mnie

Żeby jak co dzień o tej samej porze
o szyby dzwonił cicho majowy deszcz
Ptaki niech tworzą preludium
Liście dostroją muzykę
Sowa ta moja od lat... niech krzykiem oznajmi mój zgon.

I ogłoszą całemu Światu
że nie kończy się Świat

tylko mała ISKIERKA nie chce już tutaj być

Wrócę tu jeszcze na pewno
bo nie wszystko skończyłam
Nie wyprasowałam Twych koszul…
siebie nie wyśpiewałam

może ja nigdy nie żyłam…

Spojrzę raz jeszcze w Niebo
i powiem czego chcę:
Zostać tu w klatkach ziemskich?
Czy w Niebie schronić się?

Tylko dopóki żyję (a żyję jeszcze na pewno)
sznur pereł znaleźć muszę…
założyć je
czuć ich ciężar
Owinę się nimi wokół. Pobiegnę przed siebie w ciszę...
Pożegnam ogród. Podziękuję. Zatańczę już chyba ostatni raz...
Perły rozrzucę po drodze...
Oświetlą drogę do Nieba by nikt nie zgubił się.
Jedną z nich Tobie zostawię. Może uronisz łzę.

I wtedy umrę na pewno

Opublikowano

Ja tu widzę olbrzymią przepaść dzielącą jednostkę od reszty świata: przydajemy naszej egzystencji olbrzymiej wagi, chcemy odejść w śpiewie podczas uroczystej ceremonii, chcemy żeby o nas pamiętano, lecz gdy tylko gaśnie w nas świadomość, przestajemy odczuwać to, co utraciliśmy; wszystkie klejnoty naszego skarbca nie mają już żadnej wartości. Na tym polega tragedia ludzkiego życia.

 

To nie jest ani tren, ani Requiem, tylko apoteoza życia.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@staszeko Tak

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ascetyczna nie jestem ..kocham życie i ….perły koniecznie -:)poławiacze są potrzebni…w ogóle jak to brzmi:POŁAWIACZE PEREŁ…Iskierka żem niekoniecznie-:)……gdybym tylko czas mogła kupić…dziękuje za przeczytanie i miłe słowa.

Opublikowano

@staszeko Mocny świadomy Twój wpis.Tak próbujemy zniewolić…obśmiać ..zaprzyjaznić się a tu rzeczywistość skrzeczy.,włazi w oczy(z czego to? chyba Wesele?A tu Porzeb smutny i słońce zatrzymuje się.Nie kubie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.Gajny dojrzały wpis.Dziękuje po prostu.

Opublikowano

@staszeko Najważniejsze dostrzegać.Dom jeszcze śpi ,a przecież można Niedziele już przywitać ….jesiennym zapachem słońca w bukietach na stole które ogród użyczy…w drożdżówce z jabłkami..popisać chwile przy muzyce….i poczekać na Gości…dobrej świadomej niedzieli sobie życze a Poetom natchnienia-:) 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pieszo—tup—tup—tup—tupiemy przez Afrykę Krok—krok—krok—krok—tupiemy przez Afrykę (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Siedem—sześć—jedenaście—pięć—dwadzieścia dziewięć—dzisiaj mil— Cztery—jedenaście—siedemnaście—trzydzieści dwie mile wczoraj (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Nie—nie—nie—nie—patrz co przed sobą masz. (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Lu—dzie— lu—dzie— wariują gdy wciąż widzą je, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   Licz—licz—licz—licz— naboje w ładownicach. Gdy—spuś—cisz—wzrok—zaraz dopadną cię! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Pró—buj—pró—buj—myśleć o czymś innym—  O—mój—Bo—że—nie daj mi oszaleć! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Mo—że—my—prze—trwać głód, pragnienie, wyczerpanie, Ale—nie—nie—nie—nie to ciągłe patrzenie na—  Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W dzień—nie—jest—tak—źle bo koledzy są, Lecz—noc—to—sznu—rów—ki czterdziestu tysięcy milionów Bu—tów—bu—tów—do góry raz, o ziemię dwa Nie ma zwolnienia na wojnie!   Sze—dłem—sześć—ty—godni w piekle i mówię Nie—o—gień—dia—bły, ciemność czy coś, Lecz bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W 1900 British Army przemaszerowała od Cape Town do Pretorii (1500 km) - tak ten marsz zapamiętał Kipling.  Fraza - nie ma zwolnienia na wojnie - pochodzi z Księgi Koheleta 8,8: Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia.  I Rudyard: We're foot—slog—slog—slog—sloggin' over Africa  Foot—foot—foot—foot—sloggin' over Africa (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Seven—six—eleven—five—nine—an'—twenty mile to—day— Four—eleven—seventeen—thirty—two the day before   (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Don't—don't—don't—don't—look at what's in front of you. (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again); Men—men—men—men—men go mad with watchin' 'em,  An' there's no discharge in the war!     Count—count—count—count—the bullets in the bandoliers.  If—your—eyes—drop—they will get atop o' you!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again)  There's no discharge in the war!     Try—try—try—try—to think o' something different—  Oh—my—God—keep—me from goin' lunatic!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again!)  There's no discharge in the war!     We—can—stick—out—'unger, thirst, an' weariness, But—not—not—not—not the chronic sight of 'em—  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again,  An' there's no discharge in the war!     Tain`t—so—bad—by—day because o' company, But night—brings—long—strings—o' forty thousand million  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again  There's no discharge in the war!     I—'ave—marched—six—weeks in 'Ell an' certify It—is—not—fire—devils, dark, or anything, But boots—boots—boots—boots—movin'up an' down again,  An' there's no discharge in the war!  
    • @Migrena mi właśnie też odpowiada, ale ja już tak mam, że zaczynam kombinować. A, że akurat na taką wersję? Myślę, że byłaby bardziej czytelna, ale niech tam... Zostanie tak jak jest :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No to tu mamy odmienne zdania, ja tam swoją poezję uważam za dość szorstką, a Twoje "i niech cisza domknie wiersz" mogłoby, przynajmniej ten wiersz, złagodzić. Choć nie będę ukrywać, że podoba mi się to, że widzisz w niej subtelność Tu odpiszę tylko tak. Do mnie Twoje wiersze trafiają, podoba mi się i Twój styl i tematy o jakich piszesz, bardzo. Jeszcze raz, dziękuję :)     Aaaa i zanim zapomnę. Ja nie raz potrafiłam doprowadzić do tego, że z wiersza nie zostało nic, bo co chwilę coś, albo to, albo tamto nie pasowało, więc wiem o czym mówisz.
    • @Alicja_Wysocka Alicjo a Twój komentarz przecudny-:)…zapachniało „mgiełką”” prawdą w kolorze soczystej zieleni mnie realistkę…” oczarowało…nie wiem…ale wiem że lubię Twoje komentarze przemyślane też…Pozdrowienia
    • ładnie - piosenkowo   "Łatwo pisać o miłości" lecz dać miłość bardzo trudno się poświęcić być pomocnym dbać by życie było cudne   znieść ze skruchą wszelkie trudy być najlepszym przyjacielem wciąż coś tworzyć sobą slużyć niech dzień szary jest niedzielą :)
    • Stuknęliśmy się dzisiaj z przyjacielem ośmioma zero procent. Uczyniliśmy tak z toastem na zdrowie. A potem zaczęliśmy nieco rozrabiać. Gdyby napitek nie był zero procent, a dużo mocniejszy, to może by nas nieco zmogło, a zatem nie powstałby ten swego rodzaju bałagan, również, a może przede wszystkim, intelektualny. Taka to teoria na poczekaniu. Teoria dobra – jak każda inna – w świecie, który już na wszystko ma teorię, na niejedno po kilka ich nawet, jedna mądrzejsza od drugiej, druga głupsza od drugiej, aż kłócą się ze sobą i wzajemnie wykluczają. A co z praktyką? Cóż, praktyka zwyczajowo troszkę niedomaga, no ale w końcu jest przecież tylko nieco niedocenianą lub ciut przecenianą praktyką.   Pod Olsztynem, 24.07.2025r.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...