Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Żaden rząd nie działa bezinteresownie,
nawet ten, co wpuścił prąd w zapłon umysłu;
bez interesu nie zdasz, tresurą zmysłów
w figurę wnika, aktywność mózgu rośnie —

 

Ewoluuje dzięki tym, co, z zasady
między świadomością i podświadomością
Świat uczynią w dom, ich więzy z Jegomością 
pokażą ci kość, które poznała sady

 

Dręcząc demony mokre od alkoholu,
dusza patrzy, bo potrafią nawet pływać
dowodem, że, to nie sen spełnia życzenia

 

Z tęcz serce oświetla zakamarki holów
w korytarzach mocą — jeśli wydobywać.
Powodem złamie zasady dla marzenia

****************************************************

/ABBA, CDDC, EFG, EFG/

/Skomponowany przeze mnie sonet nie jest jednym wierszem!/

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Alkohol to nadal największy z demonów w naszej ojczyźnie.

 

A rząd dalej ten jak i wszystkie inne pozwala legalnie sprzedawać tą najskuteczniejszą ze wszystkich trucizn, którymi posługuje się władza w imię swoich interesów.

 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Alkohol nie jest zły, dawkowany w granicach rozsądku krzywdy człowiekowi nie wyrządza, taka znieczulica trzyma prawdę, by następnego dnia obudzić się z nią i stawić czoła najskuteczniejszej truciźnie, jaką jest fałsz. W tym wypadku chodziło mi tylko o intelekt, który nie zawsze mówi prawdę, a intuicja to inna para butów...

 

 

Ten święty miki obsypał mnie tyloma workami, że prezenty wypływają z nich jak łzy.

Mają potężną moc, oczyszczają człowieka.

 

Dziękuję wam za zajrzenie i podzielenie się swoimi refleksjami pod treścią.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zależy komu. Mnie nawet w mikro ilościach szkodzi.

Od 30 lat jestem abstynentem.

 

Alkohol to właśnie fałsz, daje chwilowe poczucie ulgi, by zmylić konsumenta, a potem jest jeszcze gorzej. Nie ma bezpiecznych ilości. Tak mówi nauka od lat i warto jej słuchać.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Staszeko, interpretacja tego wiersza leży nie tylko w oparciu o pierwszy wers z całej treści, na podstawie którego, przychodzą do głowy skojarzenia związane z rządem itp. I zgadzam się z tym, co napisałeś w komentarzu, bo nasz rząd to nasz umysł -:)

A propos wysoko procentowego napoju wyskokowego, osobiście nie preferuje poza piwem i jestem zdrowy do tej pory.

Dziękuję za podzielenie się refleksją pod treścią.

Pozdrowienia!

 

Edytowane przez Nefretete (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak! Zgadzam się z tobą, zwłaszcza gdy ktoś jest już alkoholikiem i samo poczucie ulgi utwierdza go w przekonaniu, że znalazł wyjście i czuje się szczęśliwy. A to nie tak, owszem, trzeba zmierzać się ze swoimi słabościami na trzeźwo, choć czasami bywa to niemożliwe i w moim wypadku najlepszym lekarstwem jest piwo; bo lubię je kosztować i pod jego wpływem pisać czasami(powiedzmy...)wiersze, będąc wciąż aktywny, nie ma mowy o zamułce. Jest natomiast zamułka na trzeźwo, której nie lubię, bo z głowy wychodzi mnóstwo wierszy, których nie kontroluję..., a nie chcę być pingwinem bujającym się, ani rośliną. Taki mój sport, w którym się odnajduję.

Dziękuję za zajrzenie i podzielenie się słowami pod wierszem.

Pozdrowienia przesyłam!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Piwo też zawiera C₂H₅OH, ale że je sączymy dłużej, wysusza gardło i psuje zęby bardziej niż silniejsze alkohole, a do tego powoduje strasznego kaca.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pisał Bułhakow w Mistrzu i Małgorzacie: „Prawdziwej damy nie wypada częstować niczym innym, tylko francuskim winem lub spirytusem.” Osobiście wolę to drugie z sokiem porzeczkowym, choć piję rzadko, przy wyjątkowej okazji, jak dajmy na to podczas bankietu u premiera, gdyż tam abstynencja jest źle widziana.

 

Pozdrawiam szklanką wody z kranu zasilanego zbiornikiem za zaporą Warragamba w Górach Błękitnych.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki za ponowny komentarz i zdjęcie, jakim się podzieliłeś.

Jak to się mówi: najlepsza na kaca jest praca -:)) , co do samego kaca, nie pamiętam, kiedy go miałem-:)

Co do twórczości Bułhakowa, zgadza się! Był człowiekiem wierzącym i poświęcił tej tematyce mnóstwo prac.

Bardzo cenię jego twórczość, poniekąd nie przestudiowałem jej do końca (brak czasu).

Zęby! Zgadza się, to wizytówka naszego szerokiego uśmiechu i oznaka zdrowia. Trzeba o nie dbać;

mój przypadek jest nieco inny — gdybym zamieszkał na bezludnej wyspie, nie musiałbym używać łyżwy-:))

 

Pozdrowienia przesyłam! 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie znoszę dzisiejszej poezji, ponieważ "dzisiejsza" poezja nie istnieje,  wszystkie utwory pisane są jakby z odgórnie ustaloną relacją do dawno zmarłych artystów, jakby ich głównym celem było jedynie pokazanie: "Widzisz co by na to powiedział Mickiewicz? Obrzydliwe, nieprawda? A więc jakie to dzisiejsze!". Współczesna poezja definiuje się nie tym czym jest, ale tym czym nie jest, tym co odrzuca, grając grę pozorów o zrzucaniu z siebie ołowianych kajdanów decorum, gdzie tak na prawdę jest to jedynie przeżuwanie starych trików z początków zeszłego stulecia, tym bardziej ironiczne, im bardziej przeżuwacz taki chce pomiędzy mlaskami perorować o swojej nowatorskości.    Czytelnikowi powinno się to od razu zdać nieautentyczne, a po czasie - zwyczajnie nudne. Nie ma w tej poezji prawdziwej istoty dzisiejszego życia, ponieważ cały czas oglądamy ją jedynie przez pryzmat osób trzecich - tych magicznych "klasyków", których okowy staramy się rozpierać, a więc dzisiejszą poezję czyta się jedynie jako fetyszystyczną pornografię, gdzie postacie mogą się pieprzyć, ale tylko ku zadowoleniu mężczyzny siedzącego na fotelu w rogu pokoju, a u nas tym Panem może być chociażby Mickiewicz. Z początku może to odbiorcę uwierać, można czuć, że stanowi się wbrew swojej woli część tej erotycznej zabawy, że także i rola odbiorcy jest w tej sytuacji nie tylko sztampowa, ale o zgrozo pożądana, i stanowi dla naszego niewidzialnego fetyszysty źródło zadowolenia. W takich momentach, można marzyć o ucieczce w inne czasy, w styl życia który nie byłby źródłem niczyjej satysfakcji, ale taki, który byłby po prostu "nasz". Kiedy zdajemy sobie sprawę, że nie ma w rzeczywistości ucieczki od zaplanowanego scenariusza, jedyne co pozostaje nas wypełniać, to nuda. Nuda. Nuda. Nuda. Kolejny wiersz. I kolejny. O niewziętym L4, o zakupach na obiad, o kolejce w przychodni albo o tym, że pani K. jest dzisiaj tak jakoś smutno.    Zawsze dostaniemy w tym momencie klasyczne (sic!) pytanie fanów danej poezji, tzn. "Czy to nie jest autentyczne? Czyż to nie jest istota sztuki?" Nie. To nie jest autentyczne. Jest tak autentyczne jak miłość w filmach dla dorosłych. Oczywiście, ruchy są całkowicie w porządku, może nawet bardziej przemyślane niż na co dzień, ale wszystko jest jedynie grane pod kamerę. I może coś nawet jest w tym porównaniu, może dzisiejsza poezja stanowi te same, fraktalne ruchy, w przód i w tył, i w przód, i w tył, wierzganie się w brudach codzienności, ale nie po to aby coś w nich znaleźć, lecz dlatego, że jakiemuś starszemu mężczyźnie ten brud na ciele się po prostu strasznie podoba.
    • @Tectosmith Z tego jestem kontent i ma już niech sprawdzę... @Tectosmith 415 wyświetleń, 2 lajki i 30 moich autorskich zaglądnięć :)
    • @SomalijaPo co nam pierwiastki:)
    • @Waldemar_Talar_Talar Poducha zazwyczaj lubi posłuchać, taka już jest.
    • @violetta Raczej odkryła... 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...