Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Waldemar_Talar_Talar

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wojna=biznes

Głód=wykorzystywanie słabszych=>praca za małą stawkę=>biznes

Śmierć=>zakład pogrzebowy=>biznes

nawet relacje ludzkie to często=>biznes

 

a ja piszę bo to ostatni bastion bez biznesu i jest moje albo wspólne

 

z nadzieją pozdrawiam :-)

Edytowane przez FaLCorneL (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

A ja pójdę za kolegą jak na górze, tylko w innym kontekście:

 

"Nie potrafię już zrozumieć

czemu na pierwszym miejscu

stoi wojna głód i śmierć"

 

Robiąc parafrazę:

 

"Nie potrafię już zrozumieć

panien lekkich obyczajów - dziwek

z portalowych randek,

 

chociaż mam mieszkanie

i miesięczny dochód dożywotni

i darmowe konto - datezone,

 

one wciąż, wciąż i wciąż

zapraszają, zapraszają na gadanie

wirtualne - wyciąganie

 

cudzej kasy, panie boże,

raz na jeden dzień - kopnij mocno

w tyłek internety,

 

może wtedy wrócą - tu

na ziemię i poznają prawdę -

życie - realność."

 

Oczywiście, wciąż te propozycje zgłaszam, zgłaszam i zgłaszam jako spam, a one wciąż robią na odwrót, otóż to: frajerów można znaleźć w kościele.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@FaLCorneL

 

A jeśli chodzi o biznes, to: jeszcze w dziewiętnastym wieku (to nie jest tak dawno), jako szlachcic: Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór i pan na dworze, miałbym ustawowe prawo zwołać pospolite ruszenie - braci na zagrodzie i zwyczajnie takim "biznesmenom" - karabelą - łby... Nie wszystko się kręci wokół pieniędzy, a moje pospolite ruszenie byłoby bardzo dobrze zorganizowane - była to de facto husaria (armia królewska), a karabela była na samym szczycie zakończona zębami, dzisiejsi "biznesmeni" nawet noża nie udźwigną.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

internet: dobro/zło?

szczytów technologii szczyt

dno?

 

jak na urodzinach: każdy chce "tortu"

pieniędzy

i chce coraz więcej

 

ps. "małą łyżeczką też się najesz"

 

a o degradacji wszelkich zasad każdy wie

i widzi

 

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam - dziękuje za czytanie i szczery komentarz - 

                                                                                          Pozdr.

Witam - miło że czytasz - dzięki -

                                                                Pozdr.

Witam - dokładnie tak trzeba dalej żyć - 

                                                                           Pozdr.

@Tectosmith - @Bozena1957 - @Dragaz - @andrew - dziękuje - 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W szeptach poranka, gdy rosa się śmieje, Twój obraz w mej myśli cicho się grzeje. Jak nuty na wietrze, jak światło przez liście, Tak miłość do ciebie tka się w zawiłe nici. Twe oczy — dwa światy, co nocą migoczą, Gdy patrzysz, to cisza staje się proroczą. Nie trzeba nam słów, gdy serca się znają, W ich biciu symfonie miłości powstają. Dotyk twój — jak piórko, co niebo przenika, Czułością oplata, do duszy przemyka. A śmiech twój — jak strumień, co w górach się rodzi, W nim każda tęsknota natychmiast odchodzi. Chciałabym cię w snach nieść przez bezkresne łąki, Gdzie czas się zatrzyma, a dni będą dźwięki. Gdzie tylko ty, ja i bezkresne trawy — I światło, co z serca wybucha, łaskawy. Bo miłość to taniec w bezruchu, w ciszy, Gdy serce drugiego serca rytm usłyszy. To nie jest po prostu „kocham” bez tchu — To dom, to powroty, to życie bez snu. Więc jeśli przeczytasz te wersy ukradkiem, Wiedz, że są dla ciebie — z serca, bez przypadkiem. Bo w każdej literze jest echo mego tchu: Kocham cię teraz. I zawsze. I znów.
    • Są plastikowe liście I róże plastikowe Zbyt liczne są bukiety Sztuczności kolorowej   Są syntetyczne wonie Kwiatów z laboratorium Skłamane życiorysy Pozłacane historie   Autorytet pozorny Siwizną posrebrzony Kłamliwi są mężowie Interesowne żony   Fałszywe są przysięgi O woni – intercyzy Zmyślone zależności Syntezy analizy   Udane bohaterstwo Pod podziw tłumu tkane I tablice nagrobne Podkoloryzowane   Stronnicze są oceny Grantami zabarwione Lub wodą pracowitą Czasu – już wygładzone     Pozorna bywa radość Pozorna żałość bywa I tylko ciemność nocy W pustkowiu – jest prawdziwa   Jednak jej autentyczność (Cóż, przyznać to niełatwo) W pozorność zmienić umie - zanieczyszczenie światłem
    • Takie piękne rosną co roku :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Tylko „wiara” wszystko może i niczego nie może, ale można ją złagodzić słowem nadzieja
    • @Dagna  W tym wierszu podoba mi się przede wszystkim szczerość. To modlitwa, która nie jest odtworzeniem gotowych, wyświechtanych frazesów czy powtarzaniem cudzych słów. Autor nie ucieka w utarte schematy, ale mówi o swoich własnych, osobistych przeżyciach i pragnieniach — a przecież każdy z nas nosi w sobie unikalną historię i inne potrzeby, które chcemy wyrazić na swój sposób. To przypomnienie, że modlitwa to nie tylko słowa, ale przede wszystkim intymna rozmowa z samym sobą i z tym, w co wierzymy lub szukamy. Nawet jeśli „łaska wiary” nie była dana od dziecka, można znaleźć własną drogę, wyrazić siebie bez fałszu i udawania. Ten wiersz mówi o tym, jak ważna jest autentyczność — i właśnie to czyni tę modlitwę tak bliską i prawdziwą.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...