Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nie przynoście wódy poetom...(pastisz lecz nadal persyflaż)


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Nie przynoście wódy poetom

dajcie chleba bo lubią żyć

Oni mogą tylko na trzeźwo

wyłącznie pisać i być.

 

Dajcie kwiaty, masło i chleb

u nich kawior na kartce normalna rzecz

Oni muszą wynurzać się w biedzie,

by prawdziwie zabrzmiał ich śpiew.

 


I nie proście poetów do komnat,

im pałace zupełnie nie w smak.

Im się marzy noc nieprzytomna,

pełna gęba, cierpienia i strach.

 

Piekarz przyjaciel, chleb jak wódka i coraz bliżej do nieba,

a ile było już w głowie tych nieb, to chyba mówić nie trzeba.

Dziwka - spowiednik, miłość jak sól sypie z portfela na pościel.

Jeszcze by tylko utopić ból, ale przy którym moście ?

 

 

Nie przynoście wódy poetom,

dajcie chleba bo lubią jeść.

Takim bilans nie może na zero,

lecz na minus koniecznie ma wyjść.
 


I  wierzcie, wierzcie w natchnienie,

to nie jest bujda, banał, czy mit.

Oni muszą mieć czyste sumienie,

bo inaczej ich słowa to kit.
 

Oni muszą mieć ciągle za mało

i najlepiej zawsze nie tak,

żeby pięknie się im umierało,

raz na tydzień, a nawet i dwa.

 

 

Piekarz przyjaciel, chleb jak wódka i coraz bliżej do nieba,

a ile było już w głowie tych nieb, to chyba mówić nie trzeba.

Dziwka - spowiednik, miłość jak sól sypie z portfela na pościel.

Jeszcze by tylko utopić ból, ale przy którym moście ?

 

Pastisz tekstu;

Tekst pochodzi z 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Edytowane przez sam_i_swoi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...