Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tęsknota w słonecznych prześwitach


Rekomendowane odpowiedzi

Miałem już  ci to wtedy powiedzieć, już wtedy, lecz  byłem sam pod tym baldachimem

rozłożystych kasztanów.

 

Na parkowej alei ruchliwe cienie, słoneczne prześwity…

Chrzęst usypujących się spod moich stóp kamyków,

kiedy szedłem, wspinałem się ku nie wiadomo czemu.

 

Nie było cię, choć czekałem z nadzieją na przyjście

w tej dusznej spiekocie gorącego lata.

 

W tej melancholii nadciągającego zmierzchu,

w tej woni ociężałej kwiatów,

nieruchomych łodyg, liści trwających, jakby w oczekiwaniu.

 

Ja ciebie już wtedy kochałem

zabrnąwszy niebacznie

w jakieś niedosłyszenia,

owadzie brzęczenia w trawie.

 

Gdzieś w załomie

ceglanego muru

na stylowej  ławce.

 

W ustroniu i w pustce

ptaki śpiewały

w Dolby Virtual Surround.

 

Duszno tu było od tej melancholii.

Pot zrosił mi kropliście skronie…

Duszno tu było i tęsknie. I tak jakoś tkliwie.

 

Nie było ciebie, bo chyba jeszcze

nie wiedziałaś o tym, o czym ja już od dawna wiedziałem.

 

Nie było ciebie. Tak strasznie nie było. Trzymałem na tym spacerze za rękę próżnię…

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-07-14)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...