Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Proszę Państwa, był raz dzwonek.
Dzwonek miał z mosiądzu ciało,
wisiał sobie dzwonek w szkole,
w holu, nad posągiem Mao.

Był, rzec trzeba, aktywistą:
bumelantów aktywował.
Ledwo brzdęknął, a boisko,
szło się całe edukować.

Choć dzieci prosiły grzecznie,
to nie tracił dzwonek werwy:
dzwonił często był na lekcje,
dużo rzadziej zaś na przerwy.

Na ćwiczeniach się udzielał:
bomba była raz wśród listów,
ziemii był raz czas trzęsienia,
najazd raz imperialistów.

Aż wreszcie, po roku całym,
przyszło lato. W szkole larum:
dzieci z szczęścia oszałały,
dzwonek też, aczkolwiek z żalu.

Z dzwonka był wszak człowiek pracy,
co o wczasach był nie słyszał.
Więc, miast z wędką iść nad Jangcy,
to on ciągle, psia mać, wisiał.

Dzieci maki rwały w polu,
drewnianą machały szpadą,
a on wisiał ciągle w holu
tropiąc żuki Kolorado.

Psy nosiły swe obroże,
sportowcy ćwiczyli przysiad,
a on twierdził, że nie może
i na straży w holu wisiał.

Aż nadszedł po lecie wrzesień:
dzwonek nadął swoje trzewia,
ponad normę chciał zadźwięczeć...
Ale nie mógł - bo zardzewiał!

* * *

Tu morał dla szkolnej braci,
co dobry dla letniej pory:
w szkole czasu żeś nie tracił;
nie trać go, gdy nie ma szkoły!

[VI 2004]

Pewnie powinienem poczekać do czerwca - ale ja już skończyłem : )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, twym szczęśliwym zakończeniem
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...