Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Łukasz Jasiński

Łukasz Jasiński

Narcyzm

 

          Myślisz, stary już człowieku, że mądrzy ludzie nie istnieją? Istnieją jak najbardziej i są bardzo młodzi, więc: mają prawo korzystać z pełni uroków życia, pytanie: powiedz mi prawdę i tylko całą prawdę - co tak naprawdę robiłeś w iście szaleńczej młodości?

          Wiesz, stary już człowieku, kiedy tak naprawdę zmądrzałem? Wtedy, kiedy chodziłem do szkółki religijnej i siostra nazaretanka uderzyła mnie otwartą dłonią w wyjątkowo czuły policzek, dlaczego? Bo nie odmawiałem równo modlitwy, a niby jak osoba niesłysząca miałaby odmawiać równo modlitwę? Wtedy, kiedy chodziłem do szkoły podstawowej i brat franciszkanin uderzył mnie tak zwanym pismem świętym w wyjątkowo czułą głowę - szukano wtedy złodzieja i próbowano ze mnie zrobić kozła ofiarnego - nawet do teraz nie wiem o jaką rzecz skradzioną chodziło. Wtedy, kiedy zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową i wczesną nocą pojechałem pociągiem na gapę z Dworca Centralnego im. Stanisława Moniuszki do duchowej stolicy narodu polskiego, jakby inaczej: żaden brat paulin z Jasnej Góry nie udzielił mi jakiejkolwiek pomocy, prócz siostry paulinki, która zrobiła mi kanapki z drobiowym pasztetem opakowane w biały papier, nie mając żadnego wyboru: nad ranem wróciłem powrotnym pociągiem na gapę do mojego rodzinnego miasta - Warszawy. Wtedy, kiedy we "Wspólnocie Chleb Życia" na lewobrzeżnym zadupiu warszawskim - musiałem jednocześnie płacić i pracować na rzecz schroniska, inaczej: utrzymywać wychowanków czarnej mafii - kościoła - alkoholików i narkomanów. Wtedy, kiedy w "Towarzystwie Pomocy im. św. Brata Alberta" na prawobrzeżnym zadupiu warszawskim - musiałem jednocześnie płacić i pracować na rzecz schroniska, inaczej: utrzymywać wychowanków czarnej mafii - kościoła - alkoholików i narkomanów. Wtedy, kiedy na warszawskiej Woli w "Tylko z Darów Miłosierdzia" - kierownik schroniska Andrzej Czarnocki uderzył mnie pięścią w wyjątkowo czuły brzuch, oczywiście: tutaj też musiałem płacić i pracować na cześć, przepraszam: na rzecz wychowanków czarnej mafii - kościoła - utrzymywać alkoholików i narkomanów. Te sprawy pod lupę powinien wziąć prokurator: została naruszona moja osobista godność i zostały naruszone moje podstawowe prawa - ci ludzie bezwzględnie wykorzystywali okazję, że nie miałem gdzie iść i nawet mnie szantażowali wyrzuceniem bez jakiegokolwiek powodu - podania racjonalnej przyczyny. Wtedy, kiedy miałem bezprawną kwarantannę niedaleko Cmentarza Północnego w Warszawie - ledwo, ledwo i ledwo z głodu nie umarłem - ci wyżej wymienieni ludzie non stop kradli mi bardzo zdrowe jedzenie za moje własne wypracowane pieniądze, dodam: nielegalna kwarantanna była prowadzona wspólnie przez "Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta" i "Tylko z Darów Miłosierdzia".

          Myślisz, stary już człowieku, że to jest prawidłowa droga do waszej boskiej mądrości? Niestety, nie, to jest bardzo zła droga, zrozum: dla mnie pan Jezus Chrystus jest filozofem uniwersalnej miłości, dlatego też słucham tylko i wyłącznie Jego głosu w moim dobrym sercu, nie tych świętych darmozjadów w czarnych sukienkach i tych świeckich katolików - pokornych niewolników systemu - baranków.

 

Łukasz Jasiński (Warszawa: 2022)

 

PSX_20230327_141313.jpg

Łukasz Jasiński

Łukasz Jasiński

Narcyzm

 

          Myślisz, stary już człowieku, że mądrzy ludzie nie istnieją? Istnieją jak najbardziej i są bardzo młodzi, więc: mają prawo korzystać z pełni uroków życia, pytanie: powiedz mi prawdę i tylko całą prawdę - co tak naprawdę robiłeś w iście szaleńczej młodości?

          Wiesz, stary już człowieku, kiedy tak naprawdę zmądrzałem? Wtedy, kiedy chodziłem do szkółki religijnej i siostra nazaretanka uderzyła mnie otwartą dłonią w wyjątkowo czuły policzek, dlaczego? Bo nie odmawiałem równo modlitwy, a niby jak osoba niesłysząca miałaby odmawiać równo modlitwę? Wtedy, kiedy chodziłem do szkoły podstawowej i brat franciszkanin uderzył mnie tak zwanym pismem świętym w wyjątkowo czułą głowę - szukano wtedy złodzieja i próbowano ze mnie zrobić kozła ofiarnego - nawet do teraz nie wiem o jaką rzecz skradzioną chodziło. Wtedy, kiedy zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową i wczesną nocą pojechałem pociągiem na gapę z Dworca Centralnego im. Stanisława Moniuszki do duchowej stolicy narodu polskiego, jakby inaczej: żaden brat paulin z Jasnej Góry nie udzielił mi jakiejkolwiek pomocy, prócz siostry paulinki, która zrobiła mi kanapki z drobiowym pasztetem opakowane w biały papier, nie mając żadnego wyboru: nad ranem wróciłem powrotnym pociągiem na gapę do mojego rodzinnego miasta - Warszawy. Wtedy, kiedy we "Wspólnocie Chleb Życia" na lewobrzeżnym zadupiu warszawskim - musiałem jednocześnie płacić i pracować na rzecz schroniska, inaczej: utrzymywać wychowanków czarnej mafii - kościoła - alkoholików i narkomanów. Wtedy, kiedy w "Towarzystwie Pomocy im. św. Brata Alberta" na prawobrzeżnym zadupiu warszawskim - musiałem jednocześnie płacić i pracować na rzecz schroniska, inaczej: utrzymywać wychowanków czarnej mafii - kościoła - alkoholików i narkomanów. Wtedy, kiedy na warszawskiej Woli w "Tylko z Darów Miłosierdzia" - kierownik schroniska Andrzej Czarnocki uderzył mnie pięścią w wyjątkowo czuły brzuch, oczywiście: tutaj też musiałem płacić i pracować na cześć, przepraszam: na rzecz wychowanków czarnej mafii - kościoła - utrzymywać alkoholików i narkomanów. Te sprawy pod lupę powinien wziąć prokurator: została naruszona moja osobista godność i zostały naruszone moje podstawowe prawa - ci ludzie bezwzględnie wykorzystywali okazję, że nie miałem gdzie iść i nawet mnie szantażowali wyrzuceniem bez jakiegokolwiek powodu - podania racjonalnej przyczyny. Wtedy, kiedy miałem bezprawną kwarantannę niedaleko Cmentarza Północnego w Warszawie - ledwo, ledwo i ledwo z głodu nie umarłem - ci wyżej wymienieni ludzie non stop kradli mi bardzo zdrowe jedzenie za moje własne wypracowane pieniądze, dodam: nielegalna kwarantanna była prowadzona wspólnie przez "Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta" i "Tylko z Darów Miłosierdzia".

          Myślisz, stary już człowieku, że to jest prawidłowa droga do waszej boskiej mądrości? Niestety, nie, to jest bardzo zła droga, zrozum: dla mnie pan Jezus Chrystus jest filozofem uniwersalnej miłości, dlatego też słucham tylko i wyłącznie Jego głosu w moim dobrym sercu, nie tych świętych darmozjadów w czarnych sukienkach i tych świeckich katolików - pokornych niewolników systemu - baranków.

 

Łukasz Jasiński (2022)

 

PSX_20230327_141313.jpg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...