Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam forumowiczów! Nie spodziewałem się, że istnieje takie wspaniałe miejsce w polskim Internecie. Chętnie się podzielę z tym, co do tej pory widziała tylko szuflada. Ostrzegam wrażliwych czytaczy, to teksty raczej smutne, wypełnione czarną żółcią, niemniej zapraszam do lektury i opinii.

 

Oto jeden z tych wierszy:

 

Twoje “Ma być jak ja chce, bo ja chce dobrze”

umieściło mnie we śnie i to strasznie męczące.

Niby w tej nowej historii ja jestem bohaterem, 

jednak dla mojego dobra ktoś inny był za sterem.

 

Nie widzisz pętli obłędu swych działań,

jak tulisz mnie do snu i krzyczysz wstawaj

jednocześnie.

 

Docześnie się wygodnie leżało nawet,

gdyby rosnący obłęd nie przyćmił zalet. 

Jak ma sterować, kontrolę mieć malec,

na głębokich wodach wymoczek, cieć, palec.

 

Sam. To znajome towarzystwo od zawsze,

mechanizm obronny - dmuchanie w kasze. 

Znam tylko sam, bo co Nasze to Wasze,

genetycznie najsłabsze ogniwo w swym czasie. 

 

Ale wyrzut wyartykułować da się, 

jak wątpliwość w jego autentyczność przy bezkresnej masie,

wpojone, że najgorzej jak nie ma się, 

ciągle śpię, się pocę, że nie ma mnie,

kminie, czas minie, 

okazje już tylko wspominam,

nie nimi żyje. 

 

Zamknięty kolejny wrażliwiec w gdyby, 

na ten temat lepsze rymy już były, 

te problemy się nie zmieniły,

te fantazje nas dotyczyły.

 

Magik, Wallace, Robin Williams i Cobain,

Twój los przeznaczony mi a mój Tobie.

 

Może źle to robię,

bez sprawczości w sobie, 

ale jak spojrzeć w trzeciej osobie, 

rozczytując poprzedników wszystkie lęki, fobie,

włączam w drugi obieg,

schylając się nad sobą czuję jakbym wciąż bieg(ł).

 

Terapeuta mówi mi, że nie dla wszystkich życie to wysiłek,

z niedowierzaniem słucham, że rzekomo inni chcą tego,

wyposażeni w ego i nic w tym złego o dziwo

 

A myślałem, że to aroganckie mieć własne zdanie,

wkurwiało mnie, że ludzie mówią o sobie stale, 

a tak na prawdę, że ja nie umiem tego wcale. 

 

Dlatego śpię, hibernuje w tej frustracji,

prowadzonej wewnątrz apokaliptycznej narracji,

i każdy filar się wali, wszystko na łeb spada,

ta sama matka co swój nochal w moją egzystencję wkłada się rozpada.

 

Ona sobie tego nie wybacza, dla niej to jak zdrada, 

biedna, przekonana, że w tym dobrobycie przepis zapisany jest na

uwolnienie sama już nie wie od czego,

sam bym się bał po latach otworzyć oczy w stronę nieznanego

 

i boję, i widzę to wszystko, patrzę na to całym wysiłkiem,

i ruchy skrępowane przed kolejnym odcinkiem,

spin-offem, seqelem, wycinkiem,

nie ma mnie we mnie, sercem ani uczynkiem.

 

“Wiem co dla Ciebie dobre”
nigdy nie wierz tej klątwie, 

sam możesz wiedzieć co mądre,

chyba, że śpisz to wtedy masz problem.

 

Całe pokolenie śpiących…

więc w bajki terapeutyczne nie mam siły już wierzyć, 

że są ludzie, którzy żyją, 

a nie żyją żeby przeżyć.

 

Być może znośne jest życie na jawie, 

ale ja od zawsze śpię, i zgubiłem się w trawie.

 

Czy nie dałoby mi się obudzić nim zaśniesz?
Czy już jestem bohaterem i ja piszę ten paździerz?
Czy ta jawa się jawić może i dobrze?
Czy to tylko poświęcenie dla innych i walka o pieniądze?

Nie wiem, bo śnimy dwie różne rzeczy:

“Nie wstawaj proszę, leżenie leczy”
“Nie leż proszę, praca leczy” 

 

Opublikowano

@samjfox Poruszasz w wierszu bardzo ważny temat. Spanie i krycie się raczej problemów peela nie rozwiąże. "Życie" samo do niego nie przyjdzie. Musi sam podjąć działanie.

Faktem jednak jest, że troszkę temat przegadałeś. Warto czasem zrezygnować z nadmiaru słów, bo rozmywają to, co najważniejsze.

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon Tracy To fascynujący i mroczny wiersz. Twoje wizje oniryczne mają niezwykłą plastyczność. "Kruki nocy", "żar pustyni Dayna", lawa płynąca ze wzgórz – to obrazy, które budują świetną atmosferę. Czuć w tym wpływ fantasy i mitologii. Najbardziej poruszające jest to wyznanie w środku – "Moje sny rzadko trafiają ze mną , do niebiańskich plaż". Twoja podświadomość ciągnie Cię ku mrokom niż światłu.
    • @Simon Tracy To interesujące porównanie z Lovecraftem - rozumiem, że twoja samotność jest inna, bardziej... absolutna. Zastanawia mnie jedno - piszesz, że świat zapomniał o tobie, a ty o świecie, ale jednocześnie dzielisz się tym na portalu. Może ta korespondencja, nawet internetowa, jednak coś znaczy? Lovecraft też przecież budował swój świat przez listy. "'Samotnik z Lublina" - brzmi jak tytuł, który Lovecraft mógłby docenić. Trochę poczytałam o nim. Każdy ma prawo do swojej formy istnienia. Ale skoro już rozmawiamy o Lovecrafcie i jego światach, może warto czasem sprawdzić, czy Twoje Celephais jest wyborem, czy koniecznością?
    • @Radosław Chyba narozrabiałam! :)) Zgadzam się z Tobą całkowicie - kobieta może być subtelna i piękna zarówno w szminki, jak i w denimie. To nie strój definiuje kobiecość, ale sposób bycia. Twoja propozycja ze szminką i "surowymi spodniami" odłożonymi na półkę jest intrygująca – tworzy obraz świadomego wyboru, momentu przejścia między różnymi wersjami siebie. Zastanawiałam się tylko, czy zamiast konkretnego "spodnie" nie użyć czegoś bardziej metaforycznego? Może "denim" właśnie? Ale każdy z nas ma swoją wrażliwość na słowa i obrazy.   Nie czuję się kompetentna, by proponować Ci konkretne poprawki – to Twój wiersz, Twoja wrażliwość poetycka i Twój głos. Ja mogę tylko podzielić się tym, jak ja odbieram tekst. A ten tekst jest piękny. Ty najlepiej wiesz, co chciałeś przekazać i jakie słowa najlepiej służą Twojej wizji.   Ale już skoro zadałeś konkretne pytanie, to mój trop został przy sukience :) Sukienki są piękne, często zwiewne, lekkie, barwne, zmysłowe - takie właśnie kobiece.  "Twoje piękno, nie krzyczy, lecz gra subtelną melodię; kiedy zbliżasz do ust filiżankę z herbatą, kiedy zakładasz sukienkę - tak swobodnie"    (lub zdejmujesz)    Pozdrawiam.         
    • @Migrena Rozbawiłeś mnie polipem z roszczeniami artystycznymi – widzę go już, jak negocjuje warunki wystawy - "bez brutalnego halogenowego światła i proszę o katalog w twardej oprawie". Twoje "horrorowe rozbawienie" to stan, który sama znam – ta groteska i absurd jest  terapeutyczny. Co do pytania "komu przeczytam" – osobie, która przeszła to badanie. :))) Pozdrawiam.   
    • Składam się na pół Na ćwierć Na kwadrat, rozkładam się równo jak mapa, ale starannie, symetrycznie wygnieciona. Otwieram się Czytany wielokrotnie Strona po stronie, rozdział po rozdziale I potem od końca do środka, od początku do końca -wymęczony lekturą Jak zużyta książka Mam poniszczoną oprawę i luźne strony. Odbijam świat Jak lustro potłuczone -starannie oddając kształt i kolor rzeczy, ale w rozproszonych luźno kawałkach. Byłem jak rozłożona mapa, zadbana książka i czyste lustro Ale Papier nie wytrzymał nacisku rąk Tafla popękała odbijając cudzy świat. Jestem Materią wymagająca konserwacji Zużytą tkanką wymagającą starannej rekonstrukcji Wyglądem nowym Przekrywającą stare zniszczenia.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...