Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dwie opowieści limerykowe plus limeryki pojedyńcze


Nefretete

Rekomendowane odpowiedzi

Historia o tym, jak Putin trafił do dzielnicy 'Red Light District' /Opowieść limerykowa/


/11:11:8:8:11/
Harry Potter wyleciał ze Szczecina
I ze szczęścia pod pazuchą jest psina
Czary — Mary, Hokus — Pokus
Marzł na Antarktydzie globus
Więc zwierzę zmienia Pottera w pingwina
 
/11:11:8:8:11/
I ten piesek, będąc na Antarktydzie,
Patrzy, że Harry to pingwin, we wstydzie
Idzie — pies zmienia się w ptaka
Wziął nielota — leci sraka
z kiwi na głowę Putina, na wschodzie
 
/11:11:8:8:11/
Car morsował w okolicach Kamczatki
Nie wie, że zmienią się oczy w zapadki
Nagle kwas wpada do wody
'Tattoo' rzeźbi im dowody
Bądź ślepy! Pozdrowiony bądź od Matki!
 
/11:11:8:8:11/
Czego ci życzymy carze w Kamczatce?
Niczego! Bo jedziesz po każdej matce...
Dzieci osierocasz bez nich.
Wszystkie zaliczasz do tanich.
Więc Ja, napiszę ci: spierdalaj!* W zwrotce
 
/12:12:9:9:12/
Najchętniej Putinie w Kamczatce będący,
z krzyża spuściłbym elektrolit cię żrący
Boś ty! W Sodomie i Gomorze
Napletkiem zabrudziłeś Morze.
Przez ścięcie wymierzam Karę: bez idący
 
/12:12:9:9:12/
Harry Potter słyszy wieści w Rotterdamie.
Zabrał Putina — zostawia w Amsterdamie
Powód? Jest jeden: jego pupa
Burdelmamy krzyk: Ale dupa!!
Cara umieszcza w dzielnicy. Ale danie!
 
/12:12:9:9:12/
Burdelmama w Amsterdamie zbija kasę.
Biznes na Wołodii zbiera ludzi masę.
Bo wszystkim anons zostawiła.
Że Putina za szkło wstawiła
Z recydywy pierwszy pakuje kiełbasę
 
* - 'spier-papier!'
 
______________________________________________________________________
 

Biżuteria na wsi — opowieść limerykowa

/ 11:11:8:8:11 /

Pewna burżujka z miasta Zawichost — a!
Czasu nie miała — levelem świrostwa
do gnojarza zawołała:
— godzina wsi! Zaśpiewała
— za dziesięć dwunasta, ty dziwo! Z miasta

 

/ 12:12:9:9:12 /

Dalsza przygoda świruski na wsi Czujki
leży, gdy o gnój opiera się  z zamułki,
przysypia, lecz słyszy kombajny
i myśli — jaki ten świat fajny
Otwiera oczy — gnojarzy widzą siurki

 

/ 12:12:9:9:12 /

Więc burżujka! Spiż gnojarzy we wsi Czujki
pobierała w usta, plując do menzurki.
Pani naukowiec co widziała;
więc zabrała — zapamiętała,
co przez sznurówkę cieknęło wiosną z dziurki

**********************************************************

/Tajemniczy Grzegorz/
/ 11:11:8:8:11 /

 

W Rudzie zamieszkał gość imieniem Grzegorz
Przed gawiedziami coś skrywał pośród wzgórz;
bez 'Vatu' tyle miał prądu —
podali go więc do sądu.
Ludzie zdębieli — bo Grzegorz to węgorz

 

/Noc w muzeum/
/ 12:12:9:9:12 /

 

Pewien koneser sztuki w centrum miasta Lwie
Patrzył w ten obraz, aż zakochał się w dziwie.
Ściągnął spodnie i szczelił w płótno
niewiaście w oczy —  jej tak smutno;
bo zeszła dla niego i widzi obuwie

 

/Don ruszył do krainy bajki w poszukiwaniu kapturka/
/ 10:10:7:7:10 /

 

Don Juan Miguel z Kuala Lumpur
będąc w krainie bajki, o kaptur
spytał wilka — skąd go masz? 
Warknął — co w zamian dasz?
Don: zostawił pod oczami purpur


 

 
 
 
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...