Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pływy


Rekomendowane odpowiedzi

Byłem wczoraj w lesie

grzybami ściółkę niesie

pelne koszyki pod ręką

wyszedłem z pusta butelką

 

Wpadłem tam pod most

ręczyła za mnie lina

architekt cicho rzucił

podłóż mu Boże klina

 

Puściłem się ze smyczy

zerwałem pańskie wodze

utopiłem kaganiec

tam gdzie leży może

 

A morze zbyt płytkie

osiadłem na mieliźnie

chwieję się na wietrze

prąd wziął mnie w obroty

 

Kręci się w głowie,

leżę już w błocie,

przed zmianą fazy księżyca,

z glonojadem się witam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...