Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Deszcz skapuje z liści kasztanów. W chłodzie zapomnienia i westchnieniach oddychającej

ziemi.

 

Było tu od zawsze cicho w tym gąszczu korzeni i nasion, spróchniałych desek,

przegniłych cegieł, omszonych kamieni.

 

Stoję w kącie pustego pokoju,

oparty plecami o ścianę,

próbując oswoić w sobie twoją nieobecność.

 

Jest mi ładnie w zimnym płomieniu świecy. Wokół mojej głowy aureola blasku. Migocząca

cienistość

rzucona na ścianę.

 

Dzisiaj są

moje

urodziny.

 

Albo były. Nie pamiętam.

 

Pomieszały

mi się

epoki i lata…

 

Kto miał przyjść? Kto?

Nie przyszedł nikt.

 

W ogromnym przeciągu

trzask drzwi bez klucza.

Ginące w bezkresie czyjeś spóźnione kroki…

 

Nic już nie pamiętam, albowiem cierpię na atrofię pamięci.

 

Jak te zwidy z nagłych urojeń,

które się snują

w substancji spowolnionego czasu.

 

W milczącym kondukcie stłoczone, lękliwie

zakapturzone widma.

Podzwaniają małymi dzwoneczkami, nie wiadomo po, co.

 

Wychodzą

ze ścian,

z lustra, z niczego…

 

Ale, czy to ważne? Było, minęło.

 

Za oknami mignął kolejny przystanek w drodze do piekła,

wsparty odgłosem pędzącego stada, które depcze kopytami neurony w moim mózgu.

 

Miażdżone żelaznymi kołami pulsujące skronie…

 

Zniknął za mną w pomroce dziejów…

 

Kochałem.

 

I kocham nadal, mimo że

beznadziejnie,

tą beznadziejnością

przeogromnej pustki..

 

Do kogo

ja to

mówię?

 

Do nikogo.

 

Za oknami powiewają z łopotem jakieś poszarpane szmaty, plakaty, afisze.

 

Portrety dawnych bohaterów.

 

Porywane przez wiatr gazety

zrywają się do lotu.

I jak te szeleszczące, wirujące ptaki,

próbują wniebowstąpić za pierwszym razem.

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-05-14)

 

 

 

 

Edytowane przez Arsis (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pogodziłem się z samotnością przez pewien czas się gniewała gdy uprawiałem miłość z miłością ona na mnie z tęsknota czekała przepraszam wybacz już wracam wzięła mnie czule w ramiona staliśmy tak we dwoje od końca w milczeniu godząc się bez słowa ona najwierniejsza z wiernych zawsze każdą miłość wybacza moja przyjaciółka wróg zakochanych gdy uczucie umiera do niej powracam i znowu jest nam dobrze razem chociaż czegoś ciągle brakuje kiedy z nią jestem o innej marzę gdy innej nie ma ją akceptuję lecz kiedyś znowu samotność zdradzę
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Interesujące porównanie.   Pozdrawiam :)
    • Piękny wiersz. To prawda, jesień zawsze oddaje, w końcu to czas zbiorów.    Pozdrawiam :)
    • Dziś są Twoje urodziny Więc wznieśmy toast Za Twoje zdrowie, świetny aktorze, Napijmy się dziś, bo jest okazja. Dziękuję Ci za chwile wzruszeń Za mnogość całą świetnych ról Od Janka aż po Mordowicza Dawałeś czadu – do diabłów stu! Oparłeś się też pokusie założenia Własnego teatru – szacun, chłopie, za to! Po co kolejny teatr na scenie? Kiedy to życie samo jest teatrum? Życzę Ci – „Janku” – kolejnych ról, Tak samo barwnych, tak samo świetnych, Jak właśnie ta w „Czterech pancernych”, Lub jak ta w „Klerze” sławetnych! Warszawa, 23 IX 2025   Dziś przypadają 86. urodziny Janusza Gajosa. Mam nadzieję że P. T. Jubilat nie będzie miał mi za złe, że uczczę Jego urodziny tym skromnym wierszem.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Możesz "wstawiać" co chcesz... w miejsce kropek.     Nie rozumiem tylko - dlaczego próbujesz mnie wciągać w dyskusję porównawczą?    Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...