Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dotykam trudnych chwil,

gdzieś próbuję łapać życie

w drodze życiowych mil

idę otwarcie, nie skrycie.

 

Kroczę zmęczona do przodu

gdzieś dopada mnie smutek

czasem złapię zawodu

takich smutniejszych nutek.

 

Gdzieś pomału w tęsknocie

człowiek topi się cały

niby pnie się po płocie

a jednak jest taki mały.

 

Tak mijają minuty, godziny

czas ucieka, tęsknię do rodziny

tak bym bardzo Was przytuliła

i tak blisko z Wami pobyła.

 

Jeszcze troszkę, jeszcze momencik

a dopieszczę swój fundamencik,

jest nadzieja, że się uda,

że uczynią się Boże Cuda.

 

Myśli krążą po całej półkuli,

zatrzymują się czasem, coś je muli.

Smutek, gdzieś dotyka moje oczy

czasem łezka strumieniem się potoczy.

 

Tak być musi tęsknota wskazana,

kiedy usiądę na Twoje kolana

przytulę się lekko do Ciebie Kochanie

poczuję tej miłości wzrastanie.

 

Jeszcze trochę ciężkich dni

jest już smutno tutaj mi,

lecz by zdrowie mi wróciło

będzie dobrze nam się żyło.

 

Będzie lepiej tyle wiem

staram się do przodu iść

dotykają drzewa pień,

z tą zielenią chce się żyć.

 

Głowa w górę i do przodu

z wielką siłą i radością

trzeba wracać do ogrodu

dzielić się z ludźmi miłością.

 

Jeszcze chwila i momencik

i da Pan Bóg wrócić już

pielęgnować fundamencik

wśród zieleni i wśród róż.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tak dawno nie myślałaś - życie dalej leciało. Tak dawno nie słyszałaś, tak wiele się zmieniało. Zmieniłaś nastawienie, postanowiłaś zapomnieć. Nie ma w twym życiu Boga, coś przewróciło się w głowie. *** *** *** *** Wpadłaś w różne nałogi, stale nowe doznania. Sprzedałaś duszę diabłu ; za trochę ćpania. Podpisałaś cyrograf: - tak urodzę twe dziecko. Anion się pojawił; sprowadziłś na świat piekło.
    • Znowu tu jestem,   choć strumień płynie wartko.   Stoję nieruchomo,   pozwalam mu odrywać kawałki siebie:   niepotrzebne tkanki,   okruchy pomyłek,   słowa, które straciły ciężar,   zrogowaciałe płaty tęsknoty.   Tęsknota już nie boli.   Rozlała się i zastygła   w marmurową mozaikę,   odbija głuche echo kroków.   Pamiętam martwą choinkę z dzieciństwa —   jej igły ułożyły się na podłodze   w prostą wróżbę przemijania.   Tańcząca wróżka Miriam   nie potrafiła jej złamać. Mówiła o wielkim bałwanie,   któremu w żalu oddałem   moje małe serce.   Chyba wtedy zamarzłem   na zawsze —   w niezgodzie   na fałszywe słońca.   W szafie powiesiłem kożuch.   Wiem, że tam, gdzie pójdę, będzie zimno.   Odwrócę się plecami   do zielonej łąki.   Zostanę   w lodowym spokoju   i ciszy.   Jest jeszcze Ona.   Mówi do mnie.   Oddycha miarowo w mój niepokój.   Jej dłonie rozchylają moje pięści   na bukiety wysuszonych kwiatów. Dziś mam czterdzieści siedem lat.   Słońce znowu jest w Pannie
    • @JWF Można najeść się strachu, można literki zjadać...
    • prawdziwa uczta językowa :)
    • pomiędzy zgubieniem i znalezieniem jest zwykle... poszukiwanie - czyli trud... i tak ludzie trudzą się całe życie... poszukując czegoś, czego nie mają :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...