Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mrok niepamięci minionych dni
wypełnia cień, co kroczy w ślad
kobiety, co straciła sny,
tej, która chciała zmienić świat.


Ten blady uśmiech, co twarz ducha
ożywia niczym kruk grobowiec,
dręczy ją jak pustynia sucha,
-wśród żywych niczym wilk wśród owiec.


"Już przy Twym boku dni i nocy
nie zliczę, ile trwam- w udręce,
śmierci wyrwany dzięki mocy
wiążącej umysł, duszę, serce.


Twój już na wieki. Dałem duszę,
ofiarowałem serce z głazu,
a wciąż o Ciebie walczyć muszę,
"kocham" nie rzekłaś mi ni razu.


Nic nie chcę- dumę mam jak pył
duchem- nie mogę być mężczyzną,
nic nie chcę- tylko daj mi sił;
Twa łza, Twój uśmiech- to jest wszystko...


Inaczej- pójdę precz od Ciebie,
rozpłynę się we mgle poranka,
lecz mnie nie spotkasz, Miła, w niebie,
w piekle nie znajdziesz swego kochanka.


Zanurzę się w odmętach morza
o dnie ginącym gdzieś w nicości,
Ty tylko ujrzysz w ostrzu noża
jak płynę tam na statku z kości.




Dziwne to morze czarnych fal,
wiatr ściga tutaj potępionych
nic, tylko mgła- gdy spojrzysz w dal;
gdy słuchasz- wiatru cichy skowyt.


Jedyny cień- pod Tobą, w głąb,
jedyne światło- strażnik- ptak,
płomieniem znaczy wieczny lot,
uczucie- strach, nadziei- brak.


Strażnicy mają twarze dzieci
ze świtu skórę, skrzydła ptaków.
Tylko niewinność nieprzekupna
dogląda brzegów morza wraków.


Kochaj mnie zatem, miła, kochaj,
nie każ mi tonąć w czarnym morzu,
zatrzymaj mnie przy sobie, nie daj,
bym przed Wiecznymi się ukorzył.

Ty jesteś niczym krople rosy,
lśniące wspomnieniem słońca w nowiu,
bez ciebie jestem nędzny, bosy,
wichrem strawiony na pustkowiu..."

Opublikowano

To wiersz. który co prawda umieściłam kiedyś na jednym forum, ale nikt, ale to zupełnie nikt go nie skomentował. I nie był w żaden sposób nagradzany (to a propos regulaminu). Z niecierpliwoscia oczekuję komentarzy, szczerych, ale może na wstępie odrobinę złagodzonych - jeśli mozna prosić.

Opublikowano

Mówiąc szczerze, to nie umiem Ci nic powiedzieć na temat Twojego dzieła. Po prostu nie wywołało żadnych emocji: ani negatywnych, ani pozytywnych. Pozostało mi obojętne.Tak, jakby go nigdy nie było...Jedyne, co mi się w oczy rzuciło, to bardzo długi cytat - 10 zwrotek- i nie wiem teraz, czy to Twój wiersz, czy po prostu dopisałaś coś do czyjegoś...Nie wiem...Ale pozdrawiam serdecznie:)

Opublikowano

Najeli, tu nie ma ani jednego cytatu, cały wiersz jest mój. Cudzysłów oznacza partię dialogową.

Julio V.: dziękuję za poprawki w sferze interpunkcji, rymy niedokładne są zamierzone. Rażą mnie szczególnie dokładne rymy męskie parzyste. Ale to juz kwestia gustu.
A co do treści, to tak, to jest ballada, historia dwóch postaci: ducha mężczyzny, który został zabity przez kchankę oraz żywej kobiety, może nekromantki, jego morderczyni. Ale nie chcę narzucac interpretacji. Wiem na czym polega problem z odebraniem wiersza: za bardzo liczyłam na wyobraźnię odbiorców. W każdym razie, na pewno nie miałam na celu doprowadzić nikogo do łez.
Pozdrawiam i dziękuję za konstruktywny komentarz

Opublikowano

Dziękuję jeszcze raz za komentarz; na forum, z którego ten wiersz wycofałam, ludzie nie potrafili się w ogóle wypowiedzieć.Co do rymów, to nie tyle ich nie lubię, (gdyz uważam, że trudniejsze jest napisanie wiersza rymowanego niż białego - o tej samej treści), co nie przepadam za niektórymi ich rodzajami: parzyste żeńskie dokładne niedmiennie kojarzą mi się z podręcznikowymi przykładami z podstawówki.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon TracyWow! Wrócę tu i będę smakować Twoją balladę/poetycką prozę z czarną kawą o poranku. Dziś mój umusł może stracić wątek, jest już spracowany. Pozdrawiam. 
    • @Berenika97 Dziękuję Bereniko, że tak pięknie "odczytujesz" moje wiersze:) @Alicja_Wysocka To prawda, samotność jest zmorą 21 wieku:) @viola arvensis Dziękuje Wiolu, moje wiersze wynikają z obserwacji życia a nie tylko z osobistych przeżyć:) na szczęście mój telefon dzwoni dość często( jeszcze) przesyłam serdecznosci:)
    • @andrew   Piękna wizja, lecz z zastrzeżeniem  — AI to narzędzie, nie zbawienie. Algorytm nie zna ludzkiej duszy, czasem pomaga, czasem niszczy.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Annna2 Podziwiam Cię za to, jak misternie utkałaś sieć aluzji historycznych, kulturowych i osobistych. Stworzyłaś poetyckie wrażenie, że historia jest jednym, pulsującym organizmem, w którym dźwięki muzyki niosą pamięć o wojnach, miłościach i katastrofach. Piękne i czułe obrazy jak: "Niewprawną ręką dziewczyny graną" sonatę dla chłopca, który walczył w I wojnie światowej - wprowadza osobisty dramat w sam środek wielkiej historii. To sprawia, że historia przestaje być abstrakcyjna. Nadajesz jej ludzką twarz i pokazujesz, jak wielkie procesy historyczne niszczą indywidualne światy. Najważniejszym motywem i spoiwem całego wiersza jest muzyka. To ona jest prawdziwą bohaterką. Jest "nigdy niczyja", nuci ją wiatr – co podkreśla jej ponadczasowy charakter. Finałowy obraz lwa z Pireusu, który "ją słyszy", jest wspaniałym domknięciem. Sugeruje, że ta muzyka jest wpisana w najstarsze kamienie Europy, w jej fundamenty, i będzie trwać wiecznie. Twój wiersz jest bardzo bogaty w treść i mądry. Świetny!
    • @Migrena Twój wiersz ma potężny ładunek emocjonalny. Zbudowałeś go na obrazach, które są jednocześnie piękne i przerażające, oparte na odwróceniu znanych symboli religijnych i kulturowych. Najbardziej zapamiętam chyba ten obraz, gdy "Wielki Bóg zamknął dłonie, jak dziecko, które nie chce już patrzeć na swój rysunek" - dla mnie jest najmocniejszy i najbardziej poruszający w całym wierszu. Sprowadziłeś kosmiczny akt zniszczenia do gestu rozczarowanego, bezsilnego dziecka - jakże to osobista Boska tragedia. "Jezus, obdarty z miłosierdzia, szedł przez płonące ulice i krzyczał: 'Nie znam was.'" – Kolejne potężne odwrócenie. Cały wiersz ma mroczny i apokaliptyczny ton od początku do końca. Jest w tym coś z biblijnej księgi objawienia, ale bez nadziei na zbawienie. Podoba mi się, jak budujesz napięcie. Zaczynasz od diagnozy zepsucia świata, przechodzisz przez Bożą ciszę i decyzję, a potem następuje dynamiczny opis dekonstrukcji. Dla mnie to nie jest tylko wiersz o końcu świata, a raczej o utracie sensu, o pysze, która prowadzi do samozagłady, o rozczarowaniu Stwórcy swoim dziełem i ostatecznej pustce. Tekst boli i zachwyca jednocześnie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...