Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

mam gwiazdeczko

coś dla ciebie - ma laleczko

będzie pięknie! 

 

ty co w nocy świecisz sobie

w ten czas letni powiedz - 

wyjaw swe życzenie! 

 

ach słodziutka moja 

ja ci spełnię jedno

moje ty kochanie złote! 

 

lecz nie spadnij mi na głowę 

spadnij obok 

puść swe oczko cichcem

 

dziś ja przyjmę twe życzenie 

będzie cudnie

niech cię silne wichry niosą!

 

mam gwiazdeczko

coś dla ciebie - ma laleczko 

chylę czoła dziś w podzięce 

 

bo świeciłaś mi nad głową

kiedy książę letnią nocą

przeciął pewnie krętą drogę 

 

ach odwdzięczę się ja tobie 

tylko powiedz

czego pragniesz i co mogę?

 

milczysz...

czyżbyś miała wszystko

wszystkie jasne ciche noce?

 

a mój książę? 

poszedł sobie 

kiedy spadałaś mi na głowę...

 

och gwiazdeczko

smutna nieco - 

me życzenia tobie niosę 

 

spełnij chociaż jedno

proszę! 

 

 

 

 

 

Opublikowano

lecz nie spadnij mi na głowę 

spadnij jej na głowę

książę będzie mój

mój ci, mój ci, tylko mój!

 

Dlaczego marzenia pozostają niespełnione? Zabawnie wyjaśnił to Prus w początku „Faraona”: marzenia są jak ptaki, szybują wysoko na niebie, lecz lecąc zadziobują inne ptaki, bo każdy marzy o czymś przeciwstawnym: właściciel winnicy chce słońca, plantator bawełny błaga niebiosa o deszcz, niech gwiazdy świecą

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, lecz nie spadają. 

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

@staszeko Interesująca wersja zdarzeń :) Ja nigdy nie chcę niczego złego dla innych. Nie można budować szczęścia na cudzej krzywdzie. To znaczy można, ale ja nie chcę i nie promuję tego rodzaju zachowań. 

 

Jak nie będzie spadającej gwiazdy to życzenie się nie spełni...Musi spaść gwiazdka wtedy jest na spełnienie szansa

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pozdrawiam ciepło  

Opublikowano

@Ewelina Spodobał mi się Twój wiersz. Chociaż przekornie stwierdzę, że skoro gwiazdeczka spadła, to nie spełni już żadnego życzenia. Zwyczajnie nie ma już jej na niebie ;) Już nie marudzę, tym bardziej, że to zgrabnie wywiedziona historia wielu szukających wśród gwiazdeczek. Pozdrawiam :)

Opublikowano

@Tectosmith dziękuję :) 

Tak, miało być miło i sympatycznie i z przymrużeniem oka ;) 

Pozdrawiam ciepło

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@corival a pewnie, że gwiazdeczka już nie spełni życzenia, bo spadła, ale.... Peelka uparta i w silnej potrzebie... bo o tego księcia się rozchodzi  

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Ewelino... ten wiersz, po jednym czytaniu.. aż "ocieka" słodkością, ale... ma swój urok.!

Ponownie słyszę muzykę w podkładzie, a słowa z wersów, to np. słowa matki, śpiewane dziecku - córeczce...

a książę, niechby był to ojciec dziecka, który być może jest nieobecny.

Poszybowałam za daleko.? możliwe.. ale to mi w pierwszej chwili przyszło do głowy.

Pozdrawiam.

 

 

Opublikowano

@Nata_Kruk Ciekawa interpretacja. Podoba mi się. Jest nieoczywista. A ja lubię bardzo nieoczywistość. 

Powiadasz, że słodyczy dużo?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Byle nikogo nie zemdliło :) 

Faktycznie chciałam napisać coś lekkiego, czułego i trochę dziecinnego :) 

Dziękuję za przychylność  

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @ViennaPZadzwońmy do Elona Musk'a i wypożyczmy pasażerską rakietę balistyczną opracowaną na loty międzygwiezdne i w drogę. Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Szacunek do Żołnierzy Wyklętych... W sercu każdego Polaka się tli, Choć świat ułudą nowoczesności zaślepiony, Zdaje się na złamanie karku pędzić…   Gdy zbrodniczego komunizmu macki, Naszą ukochaną Ojczyznę oplotły, Oni niewzruszenie na posterunku trwali, Zawsze ideałom swym wierni…   Zimna rękojeść pistoletu, Ostatni kęs chleba podniesiony do ust, Przemoczony jesiennym deszczem mundur, W partyzanckiej ziemiance dotkliwy chłód,   Były często ich codziennością, Na którą niejedną księżycową nocą, W cichych pacierzach skarżyli się aniołom, Zwycięstwa nad komunizmem ufnie upraszając…   Lecz w tych strasznych czasach okrutnych, Najbliżsi których musieli pozostawić, Przenigdy o nich nie zapomnieli, W sercach ich na zawsze pozostali,   Przez matki i żony wyszeptywane modlitwy, W półmroku wielowiekowych kościołów gotyckich, Mroźnymi nocami synów ich strzegły, Przed strasznymi sowieckimi represjami…   Gdy mrok ziemię otulił, Roniąc ukradkiem żołnierskie łzy, Najbliższej przyszłości niepewni, Wyszeptywali gwiazdom swe myśli,                 Jedni marzyli o ucieczce na zachód, W demokratycznym kraju bezpiecznym życiu, Z dala od sowieckich mordów, rabunków, Zarobionym w pocie czoła własnym groszu,   Inni za krzywdy najbliższym zadane, Poprzysiągłszy komunistom krwawą zemstę, Znosząc przeciwności losu wszelakie, W uporze swym trwali niewzruszenie…   Zarówno na jednych i drugich, W komunistycznym Raju na Ziemi, Czekał szereg okrutnych represji, Z ciężkim swym losem musieli się pogodzić,   Często podstępne aresztowanie, Ponure ubeckie katownie, Sfingowane procesy sądowe, Dla wielu były śmierci wyrokiem…   Lecz przenigdy się nie poddali, Strzegąc tej małej cząstki wolności, Jaką był leśny obóz partyzancki, W nieprzystępnych kniejach i borach ukryty…   Gdy z wolna zarysowywał się świt, Wyruszali na kolejne zasadzki, Nękali przejeżdżające sowieckie kolumny, Toczyli z sowietami zażarte bitwy,   Z zdobycznych rkm-ów serie, Dziesiątkowały sowieckie patrole, Odłamkowych granatów eksplozje, W rozległych polach niosły się echem,   Przed sowieckimi szykanami Odważnie polskiej ludności bronili, Wymierzali kolaborantom kary chłosty, Pojmanych zakładników z rąk sowietów odbijali.   Płonęły Urzędy Bezpieczeństwa, Gdy pod osłoną nocy w świetle księżyca, Zajmowali niepostrzeżenie otulone mrokiem miasta, Zabarykadowanym ubekom nie dając szans,   Często z ubeckich katowni, Wydobywali wycieńczonych swych braci, Bez zawahania oddając strzał celny, Na okrutnych oprawcach wykonywali wyroki…   Wielu z nich zapłaciło najwyższą cenę, Mężnie ginąc w nierównej walce, W obronie Ojczyzny poświęcili swe życie, Od Miłosiernego Boga otrzymując zapłatę...   Dziś tak wielu z nich, Miejsc pochówku nawet nie znamy, Zalany wapnem dół głęboki Po wielu z nich zatarł ślad wszelki…   Lecz na zawsze w naszej pamięci, Pozostaną niezłomni Żołnierze Wyklęci, Pamięć o nich niewzruszenie się tli, W duszy każdego szczerego patrioty...   - Wiersz opublikowany 1 marca w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
    • @piąteprzezdziesiąte, @Rafael Marius i @Łukasz Jasiński dziękuję!
    • @Roma Pozdrawiam także i czekam na kolejne wiersze.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Wiesław J.K. to napawa optymizmem, dziękuję;)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...