spersonifikowane rzeki :), ale umieranie mnie nie przekonało, pomimo zanieczyszczenia ich środowiska ; bardziej to „ choroba”, bo jednak są działania kontrolne odpowiedzialnych za jakość wód…
W moim mieście, metropolii, stan wody kranówki jest tak dobry, że pijemy ją „bezpośrednio” już zamiast wód butelkowych, odstawiliśmy też dawne filtry…
Żądne słyszeć słowo jakieś miłe - i Pański wiersz i mój skromnie tu wyliczony, są przykładem nieustannego myślenia o naszych zasobach rzecznych; rzeki jako archetypy też ( choćby kobiece ) są źródłem ciągłej inspiracji dla innych - ( vide Mer de glace M. Lebdy:
nazwy rzek od lat przynoszą nam ład. Refren o wilgoci (…)
pozdr.
wznoszę się coraz niżej
mrokiem oświetlam
drogę
ciałem swym ranię kolce
drzwi do siebie
progiem
żagiel wyzwala tajfun
ciało myśli
przygniata
instrument gra muzyką
pieniądz resztę
wypłaca
wszystko pod księżycem
odwrotną świeci
stroną
kopiec z piasku topnieje
lodowce zasypać
mogą
zawiść usnęła w przyjaźni
miłość daleko
za nami
mózg defektem umysłu
odbiciem w obrazie
rani