Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nigdy nie chciałem pisać


Rekomendowane odpowiedzi

 

Niebieskie buty przywdziałem na nogi,
dar nieba
konwalii ubiór paruje, wraz z chmurami
patrzę w żarówkę — biała oślepia serce,
prądem jej istnienia są ranty wkręcone.

 

Bańkę rozbijam, bom ciekaw tych pyłów;
rozeszły się gwiazdami po mym ciele,
włókna szlachetnych kolorów już noszę.

 

Do wolframu lecę, pieszczot doda ciału;
sepią iskrzy na przemian białe i czarne,
świat zamienia jedno dotknięcie palca,
sprawia — pisać o Tobie nie przestanę.

 

Co by nie było, już porażony nią jestem,
Preludium wiersza głosu nie wstawiłem.

 

Najeżony w mroku gnam przed siebie,
dotyk latarni rozświetlił jedyną drogę,
do molo końca idę
Tam! Wysypy twoje, wcześniej morzu
oddane
***************************************************

Krótka retrospekcja!
 
Treść wiersza (jedna z kilkudziesięciu) podparta jest trzymiesięcznym doświadczeniem na otwartej przestrzeni, na jakiej swój pielesz miałem. Bez ogródek — tam zaczęły się moje głosy. Więc cofniemy się do ostatniego kwartału roku 2019...wypełniwszy lukę w mojej twórczości środkiem października do końca grudnia wierszami z 'czarnej teczki'
Oto jeden z nich.
/ byłem wówczas bezdomny /

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...