Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

bezoporna jestem 

gdy nocą się zbliżasz 

ty mój kochanku - 

"ach, kto tak dzisiaj mówi?"

a ja mówię 

bo słów innych brakuje 

na ciebie jestem zachłanna 

i rozum sznuruję przez widok twój

 

bezwolna lgnę...

niebo mi na piersi sprowadzasz - 

tak czule całujesz 

jestem rozmarzona i tylko ty mi w głowie

myśli jak cytrynę wyciskasz

a ja się poddaję temu

na zamysłów drażnionych rozkaz

bo jesteś bliski mojemu sercu

 

często bezmyślna bywam przy tobie 

motyle w brzuchu to nic

ja mam motyle i w głowie 

dziecinna i płocha się robię 

i wszystko to wszystko mam

mój kochanku przy tobie 

 

 

 

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piękne, są już malutkie krokusiki, jutro na spotkanie idealne.
    • wyciągam dłonie chwytając tęczę chmury dziś ciemne nie pada jeszcze przez palce widzę twoje odbicie w złotych refleksach wczesnych krokusów podaj mi rękę pomimo zmroku przez cień powiodę cię do ogrodu dam ci się napić do snu przytulę  zaśpiewam cicho w mojej dolinie  
    • „Nieraz mi matka mówiła, Tetyda o stopach srebrzystych, Że dwie prowadzą mnie Kery dwiema drogami do śmierci; Jeśli pod grodem trojańskim zostanę, by dalej tam walczyć – Nie ma stąd dla mnie powrotu –, lecz sławę wieczną uzyskam. Jeśli do domu powrócę, do mojej ziemi kochanej, Sławy nie zyskam, lecz w zamian życie szczęśliwe i długie  Los mi przeznaczy […]”             Homer „Iliada” w tłumaczeniu Kazimiery Jeżewskiej, Prószyński i Ska, Warszawa, 1999, IX, wersy 410-416.   Czy świat idzie naprzód, – Czy jak pączek w kwiat się rozwija? Tak! – wszędy komputery, samochody, gdzieś rakiety, Ale to rozwój techniczny. Co z innymi? Niestety, Nie nadążają, ledwie trwają. Świat tu, tam się zwija… – Pojęcie duszy Egipcjan było skomplikowane: Człekowi różne dusze były przez Opatrzność dane. – Dusza „Ren” – imię, pamięć, co mimo śmierci nie mija… Nie mija tak sama, ale mogła być z tablic skuta,  Z papirusami spalona, kopnięta z buta Gdzieś w zatęchły śmietnik świątyni pamięci, by jak Się przemiesza z odpadkami, wyleje nań pomyje, Strupieszała. Czyż po kres czasów? Czy ktoś nie umyje? Czystej do serca nie przytuli? Ale wzorem nijak Się raczej dla nikogo w żaden sposób nie stanie, Nikomu nie radząc, w nowym nie przeszkodzi tanie. Jak faraona Aj „ren” trup, żołnierzy wyklętych tak Też zabójstw „ren” idą jedna za drugą wściekłe próby, By nowy porządek zaprowadzić – zyskami luby. Milenia przez glob przebiegły, a w grach metoda wciąż ta…   Tajemnemu życiu wszystkich Achillów, co na drodze  Do gwiazdy męstwa musieli mrzeć ciałem, by żyć czynem, Na pociechę mogąc sobie szepnąć „Nie całkiem ginę”, – Trwajcie po wsze czasy! i coraz przyświećcie niebodze!   Ilustrację pt. „Na ścieżce chwały” wykonał program „Imagine” pod dyktando Marcina Tarnowskiego.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Rafael Marius tak, nie da się ukryć
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...