Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mechanizm krzepliwości jest skomplikowany(1/2)*


Rekomendowane odpowiedzi

 

Poezja to Nauka — jak pałka
doświadczeniem tego nieuka 
naucza rozpalona zapałka
Zatem! Gorączką ci oświadczę,
że wiążąca duszę deklaracja 
powie w surowym morzu prawdę

 

Nigdy nie zdradzi: rację ma zawsze

 

Na otwartym pobyt goi rany —
rysując nam po skórach draski;
na mapy spójrz i dłońmi potrzyj,
Twój ogień z zimna jest tak śliski

 

Przyjął nas do cechu budowniczych
skrzepliną Krain malowniczych.
Na wyspie kości nią wyprostujesz!
Rozsądek bez dachu, sercem knujesz,
jak pociągnąć wózek — brak kółek
winny ci dać odpowiedź: czy chcecie
ją znać? Historię rowerem przejedź;
gdybym tak chodził, dawno bym umarł!
Przez krwioplucie w Świecie bez ciała

 

Poczuciem dymu we wzór jaskółek,
połowę w analemmie zostawiam 
pytaniem: czy wierzycie We mnie?

 

*****************************************************************************************************************************************************************************

Krótka retrospekcja!

 
Treść wiersza (jedna z kilkudziesięciu) podparta jest trzymiesięcznym doświadczeniem na otwartej przestrzeni, na jakiej swój pielesz miałem. Bez ogródek — tam zaczęły się moje głosy. Więc cofniemy się do ostatniego kwartału roku 2019...wypełniwszy lukę w mojej twórczości środkiem października do końca grudnia wierszami z 'czarnej teczki'
Oto jeden z nich.
/ byłem wówczas bezdomny /
 
* — wiersz podzieliłem na dwie części. Tytuł drugiej /Przeze mnie: od Wojaczka i Boga! Życie żuj i poczuj etap kolejny/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Właśnie! Trzeba to poczuć, a utwór muzyczny plus wiersz dostatecznie oddają klimat. Podpowiem, skoro treść nie jest łatwa. Kluczem do tego wiersza są słowa: 'skrzepliną', 'draska' (gęsia skórka), rany. Nie jest mi przykro, że treść do końca nie jest zrozumiała. Zadziałała Siła.

 

Dziękuję za obecność i chęć podzielenia się refleksją pod treścią.

Pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak!

Bezdomność jest czasami jak wolność.

Mieszkała pod mostem! Działo się mnóstwo rzeczy w głowie i poza nią

Więc, co jest traumą? Doświadczenie na otwartej przestrzeni?

O kurczę -:) To się wydało -:)

Myślę, że jak wstawię drugą połowę, to będzie jasna sytuacja (być może)

 

Dziękuję za pozostawiony komentarz i próbę w rozwikłaniu treści.

Pozdrowienia przesyłam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Gdy się zmierza w kierunku przeznaczenia, to wolność stoi otworem. Wszak do Domu nie ma już drzwi, często zamkniętych na cztery spusty.

Jezus też był bezdomny, żył jednak inaczej od większości ludzi bez domu.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak!

Nigdy nie chciałem pisać i nigdy nie chciałem poznać przeznaczenia... Chciałem natomiast, prowadzić normalne życie; dziś ze spokojem mogę powiedzieć, że nie żałuję, iż owo przeznaczenie poznałem i odkryłem, jak ono działa. Odszukuje człowieka na różne sposoby — w moim przypadku były to głosy, które do dziś słyszę i wykorzystuję je do pisania.

 

Dziękuję za komentarz i zajrzenie do treści.

Pozdrawiam cię!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy liczysz każdy krok Miesza się proporcja Światła i cienia Skowronek śpiewa rytmicznie Zbyt równo wśród wierzb Chowa się w ramionach     Spróbuj we mgle Policzyć słowa rzucane na wiatr Myśli bez imienia Swobodne ślady chociaż na piasku Zatrzymać w dłoniach Kiedy razem pójdziemy na spacer    
    • Jest fantastyczny klimat :)  Można by trochę odzaimkować, ale to nie przymus.  Doceniam precyzyjną narrację :) Taki fetysz ;p   Deo
    • Z pola dźwięczy mi podniośle; nie wiem skąd mi się zachciewa...  - Przyjdź tu, czeska dzieweczko, pieśń ojczystą mi zaśpiewaj.   Dziewczynka w podskokach biegnie odkłada na bok sierp swój, na skraju pola siadając i śpiewa - Kde domov muj..   Umilkła teraz. Pełne łez oczy we mnie wpatruje, bierze mojego krajcara I milcząc w rękę całuje.   I Reiner (1894): Vom Feld klingt ernste Weise; weiß nicht, wie mir geschieht... «Komm her, du Tschechenmädchen, sing mir ein Heimatlied.» -   Das Mädchen läßt die Sichel, ist hier mit Husch und Hui, - setzt nieder sich am Feldrain und singt: «Kde domov muj»...   Jetzt schweigt sie still. Voll Tränen das Aug mir zugewandt, - nimmt meine Kupferkreuzer und küsst mir stumm die Hand.
    • Czy Polska była zawsze taka jak dzisiaj? Nie! W każdym razie nie wydaje mi się. Dzisiaj Polską rządzi zawistna „normalność” „A żeby nie miał! nie był! nie mógł!” – banalność? Chyba nie? Jeśli, to rzadko lub ostatnio, Musiał być czas kiedy czuto bardziej bratnio: Gdy stary młodym nie zazdrościł perspektyw, Gdy majątek skłaniał do czci, nie inwektyw. Gdy rozum piękny, nie wzbraniał mu się kłonić, Gdy aureoli nie równał do nicponi... Choć, żadna z tych zalet nie była bez zmazy, Imperatyw moralny dawał rozkazy, – Chopina lansowały arystokratki, Choć przecież ich dzieci też miały zadatki; Potocki się cieszył z Paderewskiego, Boć w jego Kuryłówce zrodzonego… Ludziska kochali Wilanowa mury, Choć sami się pięli na swych poddasz góry… Ni Kopernik nie wzbudzał chwytaczem gwiazd [1] kpin, Ni ksiądz Skarga kazaniami pomówień min… Wiem, żem wbrew czasom abnormal bez zawiści, Ale niech Pan inną niż dziś Polską ziści: Niech weń premier w rok pięć miliardów zarobi, Niech jego pałac tysiące płócien zdobi, Niech za jego oknem i rządem kwitnie Kraj! – Niech za geniusz i pracę fortuna, – nam daj!   [1] Inaczej astrolabium.
    • @Ania_Marzycielka   A dlaczego, pani Aniu, użyłaś męskiej formy - czasowników? Na zdjęciu jesteś piękną kobietą... Owszem, śmierć jest ulgą, bo: życie jest piekłem, niestety: nie jestem samobójcą - jestem zbyt silny psychicznie, aby wpaść w depresję i strzelić sobie z broni palnej w mądrą inteligencję, poza tym: ludzie z czystym sumieniem nie mają myśli samobójczych.   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...