ostatni rzut okiem na góry
Czerwone Wierchy
są naprawdę czerwone
w słonecznym poranku
skrawek Marsa na Ziemi
urok trwa kilka chwil
tylko o wschodzie
lśnią jak broszka masywu
w duszy płoną ogniem
myśli zapisują chwile
zostawiam panią
z różami
Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.
na deptaku
w dolnych partiach jesień
maluje na drzewach
impresionistyczne obrazy
ozdabiają krajobraz
brązem czerwienią żółcią
błękit nieba żegna uśmiechem
a ja
ja nie mówię żegnam
mówię do widzenia
9.2024 andrew
Od południa Kraków,
jutro Szczecin
w starej chacie wiatr
z nadzieją rozmawia
prosi ją by się
spełniała
echo z ciszą rozmawia
prosi ją by dalej
milczała
pająk z marzeniem rozmawia
namawia je by się
nie chowało
w starej chacie minione
się schowało prosi
los by nigdy
nie bolało
w tej chacie coś się dzieje
nuda w kącie śpi cień
z niej się śmieje
@Konrad Koper Tutaj poruszasz ciekawą rzecz w pisaniu, że człowiek potrafi czasem wręcz odkrywać co napisał, a czego w zamyśle nawet nie zamierzał napisać. Ogólnie jestem zdania, że warto czytać swoje własne teksty.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się