Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Klinklank Wred wychodzi ze nory, klnąc w żywe kamienie. Staje słupka, popatruje wokół wściekłym ogonkiem, na którego końcu widnieje gałka oczna (drugiej gałki nie ma, bo nie ma drugiego ogonka) po czym zaczyna gderać, a co gorsza, klinklać. Kraina tekstu i wszystko co po niej biega, zatyka uszy, jeżeli takowe posiada, a inni wyczuwają wkurzające drgania kropek nad i, oraz chaotyczny powiew, wnerwionych interpunkcji. Trudno sprecyzować wygląd stworzeń, co tak cierpieć muszą, gdyż tego po prostu, opisać nie sposób. Dlatego ci wszyscy, co spozierają spoza strony, muszą sobie jakoś radzić, angażując wyobraźnię, lub co tam chcą, ku takowej pomocy.

 

Tak czy siak, nie można zaprzeczyć, iż wspomniany na początku opka, to najgorszy wróg, gdyż uprzykrza wszystkim życie, na dodatek czerpiąc z tego profity: radosnej, bezczelnej satysfakcji, którą przechowuje na zewnętrznej stronie wewnętrznej tożsamości. Poza tym szarpie rubasznie członków społeczności, za boże poszycie, podkłada nogi, pluje na nich i stroi w kierunku przechodzących, głupawe grymasy czymś w rodzaju twarzy. Ale to wszystko pikuś, w porównaniu z namolnym, jęczącym klinklaniem.

 

Jednak najbardziej lubi gnębić, małe, biedne zwierzątko, o uroczym imieniu: Juju. Są całe korce wszelakich uprzykrzeń, co mu z satysfakcją, serwuje. Tym bardziej, że gnębiony ma wyczulony słuch, a przez to słyszy niestety wyraźnie.

 

Pewnego razu, wspomniany gnębiony, mruczy do siebie: dość tego, po czym odwiedza Wróżkę Bezzębuszkę, co to mieszka w wierszu obok, w niewielkiej chatce, pomiędzy przerzutnią, a metaforą oraz tym, co autor miał na myśli. Drobna kobiecina, wręcza kwiatek i rzecze, że gdy ową florą, dotknie łobuza, to ten chociaż przestanie klinklać, a może i jakieś inne następstwa przydatne, nastąpią.

 

Niestety. Pech chce, że w czasie powrotu do prozy życia, ucieszonemu zagradza drogę, złowieszcza reklama, pokaźnych rozmiarów, co powtarza w kółko to samo, a ponadto ma wielkie zębiska, pośród których buszuje apetyt, na takie małe, pyszne Jujki.

 

Radość małego Jujka przeobrażona w strach, radzi mu, by uciekał jak najszybciej. Nie można zaprzeczyć, wszakże stwór jest nie tylko odrażający, ale cuchnie od niego zjełczałymi mediami. Wyciekają z reklamy jako smrodliwe krople.

 

Właśnie zwiewa co sił w nibynogach, dysząc otworami gębowymi oraz pozostałymi, jeżeli takowe posiada. Słyszy za sobą złowieszcze ryki, zachęcające do kupna. Ciekawe czego? To raczej taktyczna zmyłka, by uśpić czujność ofiary. Szczęście w nieszczęściu, że chociaż krople spadają obok. Żałuje też, że autor niekumaty, gdyż w przeciwnym razie, wprowadził by do akcji, pozostałe zwierzątka, lub coś podobnego, w celu zjednoczenia, przeciwko wspólnemu wrogowi. Nawet dialogów brak i pogadać nie ma z kim. Ech… mruczy uciekinier, to by było zbyt oklepane.

 

Nagle z owych rozmyślań wygania go niepokojący widok, co dostrzega przed chwilę przed sobą. Krawędź strony. A za nią otchłań. Świat zupełnie odmienny, w którym nie można przeżyć.

 

I w tym właśnie momencie, kiedy wykasowanie akapitową kosą, patrzy Jujkowi w nibyoczy,

ów słyszy coś, co doskonale zna ze słyszenia. Upierdliwe dźwięki. Pomimo strachu, gdyż stoi blisko krawędzi, spogląda do tyłu. Jest tak, jak domniemał. Klinklank Wred stoi obok reklamy i przeraźliwie klinkla. Owa zatyka nibyuszy i zaczyna zanikać, w mlaskających kawałkach. Widocznie to dla niej za wielka nowość i nie jest przyzwyczajona. Po chwili na krainie tekstu, nie ma nawet po niej śladu, natomiast o dziwo jest dialog:

 

 

–– Mam pytanie. Chciałeś mi uratować życie, czy zlikwidować reklamę, było nie było, konkurentkę?

–– A jak myślisz?

–– Sam nie wiem, ale dzięki. Nie przypuszczałem, że właśnie ty mnie uratujesz. Każdy inny, ale ty?

–– „Nie spodziewałem… „ wiesz co Jujek. Przestań mi tu wciskać oklepane farmazony. To banalne. Fajny kwiatek.

–– Proszę. Weź go. Jako symbol mojej wdzięczności.

  

*

W ten oto sposób, nastąpiła pewna zmiana. W sumie nie wiadomo, czy dobra, czy przeciwnie. Na pewno było bardziej nudno, aczkolwiek, gdy wróżkę zjadło kiedyś nie wiadomo co, a prezent zwiądł…

  

*

–– Uwaga, uwaga. Mam świetną, ekscytującą wiadomość. Otóż z połowę akapitu, wystąpi dla was, najbardziej wnerwiająca kapela wszech czasów↔Klinklank Wred. I wbrew przyjętym regułom, najpierw wykona, swój najbardziej znany przebój↔Klinklank Wred.

 

*

–– Przecież im radziłem, żeby dali na końcu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze uważałem, że największe szanse inwestycyjne czają się nie tam, gdzie wszyscy patrzą, ale właśnie na obrzeżach uwagi. Tak było też z Wiedniem. Podczas jednego z wyjazdów do Austrii, gdzie odwiedzałem znajomych z czasów studiów, jeden z nich – analityk finansowy – pokazał mi swój portfel. Co mnie zaskoczyło? Znaczna jego część opierała się o spółki z wiedeńskiej giełdy. Zaintrygowany, wróciłem do Polski i zacząłem zgłębiać temat. Przez platformę broker resourceinvestag.com, z której już wcześniej korzystałem do handlu na rynkach niemieckich, szybko uzyskałem dostęp do austriackich instrumentów. Resource Invest AG, z licencją UE i pozytywnymi opinie Resource Invest AG, udostępnia inwestorom również mniej oczywiste rynki, jak Wiedeń. Zacząłem od spółki Erste Group Bank – stabilnego gracza o umiarkowanej, ale konsekwentnej polityce dywidendowej. Potem doszły Vienna Insurance Group i kilka REIT-ów powiązanych z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Efekty? Średni wzrost wartości portfela o 9,3% w ciągu roku. Dla rynku uznawanego za „niszowy” – bardzo przyzwoity wynik. Nie brakuje jednak w sieci pytań typu „oszustwo resourceinvestag.com” czy „sciema resourceinvestag.com”. Ja sam miałem wątpliwości, zanim zacząłem – ale 18 miesięcy aktywnego handlu przez ich platformę przekonało mnie, że firma działa rzetelnie. Szczególnie przy inwestycjach w mniejsze rynki, takich jak Austria, pomocna okazuje się ich obsługa klienta – szybka i kompetentna. Wiedeński sektor finansowy to nie tylko banki. To także fintechy, fundusze i segment ubezpieczeniowy. Co ciekawe, austriackie spółki finansowe są bardziej konserwatywne w podejściu do ryzyka niż ich niemieckie odpowiedniki – co w warunkach gospodarczej niepewności działa na ich korzyść. Dzięki opcji forex resourceinvestag.com, mogłem także zabezpieczyć część pozycji w euro, co przy zmienności kursu PLN/EUR miało znaczenie dla końcowego wyniku. A ponieważ inwestowałem w dłuższym horyzoncie, ten detal okazał się istotny. Zalety Resource Invest AG: - pełna licencja UE - dostęp do niszowych rynków, jak Austria - solidna platforma i intuicyjny interfejs - szybka obsługa i dostępność po polsku Wadą może być brak szerokiej oferty edukacyjnej dla początkujących inwestorów – choć osoby z doświadczeniem odnajdą się tu bez problemu. Dziś regularnie śledzę wiedeńską giełdę. Nie ma tu szalonych wzrostów jak na Nasdaq, ale jest coś ważniejszego: stabilność, rozsądna wycena i dobre dywidendy. A z narzędziami oferowanymi przez

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , ten rynek jest na wyciągnięcie ręki – i to bezpiecznie, z pełną kontrolą.
    • Nie musisz się starać być kumplem ich wszystkich  Nie musisz rozumieć myśli każdego kto Cię krzywdził Antycypować każdy ruch by być krok przed nimi  Wiedz, że Twoje dzieciństwo to nie turniej szachisty    Nie bądź jak myśliwy i nie traktuj myśli byleby niszczyć  I bezmyślnie nie wyceluj w kilka punktów newralgicznych  bo to również możesz być ty w akcie samobójczym  Nie daj się im, zaakceptuj, bo skaleczysz cały świat swój    Patrząc w lustro myśl o genach bo to kawał historii  Możesz z dumą przyznać że Twój wygląd to Ty  Porównując się do innych tracisz z oczu kilka cech tych  których byt definiuje Twą tożsamość. Jesteś wyjątkowy    Wrażliwość, empatia to para pasażerów, nie bój się ich  Nie raz da Ci w kość, poniży, potarga jak ręcznik  Ale to ta grupa cech co odróżnia Cię od reszty  Będziesz wiedział o kimś więcej niż przeciętny typ
    • @Leszczym @Leszczym @Leszczym wymień chociaż 10
    • @Migrena …poważne zaburzenie… ):
    • @pasa_i_doble … naturalnie i refleksyjnie, to niełatwe do osiągnięcia razem, a tutaj się udało :) ( wkradło się parę rymów wewnętrznych, ale i tak wiersz nie traci), pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...