Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 95


Rekomendowane odpowiedzi

   Polowanie udało się. Książęcy łowczy, którzy im towarzyszyli - jako że władca zawczasu pomyślał, by połączyć je z oglądnięciem miejsca UFO-katastrofy i z wydobyciem szczątków pochowanych istot - sprawdzili się w swoich obowiązkach. Jak zresztą zawsze. Upolowali sarnę, jelenia i dwa dziki, a przy jednym z puszczańskich stawów parę dzikich kaczek. 

   W drodze powrotnej, trzymając się wytyczonych traktów, zatrzymali się na krótki postój blisko miejsca, które odwiedzili kilka godzin temu. Już mieli wyruszać, gdy wszystkich zaskoczył  dziwny, pulsujący dźwięk. Trwający z przerwami dość długo. Jakieś pół godziny, ocenił książę. I z pewnością pochodzenia poza-naturalnego, jak skonstatował.  

   - Domyślam się, że jego źródłem jest jeden ze sztucznych umysłów, które oglądaliśmy - rzekł do Jezusa. - Jego poruszenie musiało go obudzić... Hm, lepiej będzie rzec - uaktywnić. Zapewne w celu wezwania pomocy. 

   - Domyślasz się dobrze - odparł mu WszystkoWiedzący. - Ów dźwięk był przekazem, promień zaś czerwonego światła, o ten, który właśnie oglądasz, pobłyskujący pomiędzy drzewami, to dane lokalizacyjne. Podające, gdzie ona ma przybyć. 

   - Trochę zbyt późno - ocenił dowódca książęcej straży. 

   - Istotnie - książę wypowiedział jednocześnie dwie myśli: swoją i tę, którą zobaczył w Jezusoumyśle. - A jednak ma miejsce. I bardzo dobrze się składa, że je zauważyliśmy. Inaczej mówiąc, ich przeoczenie mogłoby kosztować nas wielką niespodziankę. I to z gatunku tych zdecydowanie niemiłych. 

   - Zdecydowanie z gatunku tychże właśnie - potwierdził Jezus. - Wracamy do kremla, i to szybko. Najszybciej, jak to możliwe. Nakaż swoim ludziom, aby tu do nas podjechali. Jak najbliżej - dodał, uprzednio wysławszy swoim żonom, Soi i Milowi to samo telepatyczne wezwanie.

   Gdy to uczynili i znaleźli się w zasięgu wypowiadanych słów, uśmiechnął się do księcia (do księżnej wszak nie wypadało, chociaż Bogu wypada wszystko, a poza tym - kto Mu zabroni?), zaś ku swoim padawanom przymknął lewe oko. Po czym zapytał donośnym głosem: 

   - Gotowi na cud?  

Cdn. 

 

   Voorhout, 18.02.2023

   

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Somalija @Somalija 

   O siostrzanej propozycji napisania kolejnej części "Tylko anioły" brat pamięta

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. I szykuje się do tego . A Jezus, w kwestii uśmiechów do Soi, przecież powyżej nie czyni tego. 

   Brat wie, że siostra jest pozytywną osobą. Również dlatego jest padawanką Jezusa. Jakże więc w swojej powieści miałby przedstawić ją jako podstępną zazdrośnicę? 

   Wiem, że wróciłaś do treningów. Ale chętnie dowiem się więcej o Twojej Sobocie . 

   

  

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...