Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

~~
Dziś każdy kotek (z kocim polotem)
omija miejsca, pokryte błotem.
Lśniące futerko, łapki, pazurki
wolą solidne płoty i murki.

Często te śliczne, mruczące stworki,
śledzą tereny, gdzie mysie norki
dają nadzieję łowom obfitym.
Wspaniała uczta (bez okowity)
im się należy, w tym dniu świątecznym.

Nasz dom jest dla nich miejscem bezpiecznym,
gdzie winny czuć się mile widziane
(nawet gdy łapki błotem skalane)
- wtedy wybaczyć im to należy,
bo je kochamy - w tym bądźmy szczerzy ..
~~

obrazek z sieci

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@bronmus45 świetnie uczciłeś Dzień Kota! :)

 

Dziś każdy kotek (z kocim polotem)
omija miejsca, pokryte błotem.

 

Czytając ten fragment przypomniała mi się taka oto historia: otóż pewnego pięknego sobotniego ranka postanowiłam jak zwykle spojrzeć przez okno. Była piękna słoneczna pogoda, suchutko, a tu zarówno szyba, parapet jak i kostka brukowa ufajdane były błotem. Pierwsza myśl - to pewnie czyjaś zemsta! Zapewne sąsiada :))).

Wyskoczyłam na dwór - patrzę- są też ślady, które prowadząc do...kociej stołówki (specjalnie wydzielonego i zadaszonego miejsca w ogródku, gdzie kotom wolno żyjącym, wystawiam jedzenie). Nieopodal - coś siedzi. To "coś" było kupą błota, spod której widać było tylko oczy i wibrysy. Domyśliłam się, że to Gruby. Gruby był burym kocurem, prawie całkiem oswojonym (tak wielkim, jak głupim), który regularnie odwiedzał tę okolicę. Zapewne wpadł do pobliskiego bajorka, a tutaj przyszedł się nażreć.

Tylko czemu wpadł? 

I dobrze, że się wydostał, bo mogło być różnie...

Zatem niechaj koty - nie tylko dziś, ale zawsze, omijają miejsca pokryte błotem :)

Pozdrawiam!

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...