Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

liryka apokaliptyczna (coś z pamiętnika Nataszy)


Rekomendowane odpowiedzi

 

od kiedy
udomowiliśmy ogień
nigdy dotąd nie było
takiego nagromadzenia duchów

 

wiatr z piekieł przypiera do muru
zbliżcie się
do płomienia pogardy i niechęci

 

w głębi gruzów
senne koszmary bezgłośnymi strugami
spływają stalowymi żebrami schodów
splatając ze sobą żywota
nieświętych

 

w stęchłym odorze spoconej skóry
przy akompaniamencie wilczego chóru
ból pulsuje w rytm tunguskich bębnów
aż wchłania mnie
step szeroki

 

w przybranych wodach potopu
skurczona wersja mojego ciała
łaknie powietrza
i wiatru
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...