Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spoglądał na nią jak na słońce 

Tak w jego ramionach jaśniała...

A błękit jej oczu 

Jaskrawy był i tak czuły przez wachlowanie rzęs 

Jak smoła gęstych

Spod których na niego z zachwytem

Patrzyła

 

Spijali z siebie wilgoć rześkiego powietrza 

Rozwijali zdania o usta je odbijając

Niektóre treściwe, mięsiste

A inne puste jak wydmuszka 

O miłość duchową ocierali się 

Tylko czasem 

I zupełnie niedbale

 

Taki sens ich spotkań był...

Nijaki

Żyli ze sobą 

Bawili się pod gołym niebem

Świergocząc jak małe gołębie pisklaki 

Z głodu, radości, z wariactwa młodości?

Któż to dzisiaj zgadnie...

Ale wiesz...

Było im ze sobą cudownie 

I tak szelmowsko

Zabawnie

Opublikowano

@Ewelina

"Zapomniał wół jak cielęciem był"
Wiersz zatytułowany i pisany z perspektywy dorosłego.
Durna jest dla starszych wiekiem, dla młodziaków wręcz przeciwnie, to wapniaki są pozbawieni rozumu, bo nie umieją cieszyć  się życiem.
Ale puenta patrzy z punktu widzenia młodości, która ma swoją logikę i prawa, odmienną od dojrzałości.

Opublikowano

@Rafael Marius Jak zawsze trafne uwagi. 

Chociaż cały utwór jest pisany z perspektywy dorosłego... 

Który pod koniec utworu, przesiąknięty wspomnieniami, nie może nie stwierdzić, że ostatecznie poza "durnotą" i brakiem głębi ta historia i związane z nią emocje były po prostu miłe i miały swoją wartość i niezatarty kurzem czasu wdzięk...

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Co do perspektywy to oczywiście lepiej wiesz jako autorka.
Ale ja jednak puentę odczytuję, jako przeciwstawienie tego, co wcześniej, bo patrzę przez swoje doświadczenie.
Mam dobrą pamięć emocjonalną od przedszkola, aż do dziś. Zatem  czuję, gdy zechce, te emocje, które towarzyszyły mi wtedy. I bardzo bym sobie życzył mieć taką ich głębię, obecnie, jak za czasów młodości.

 

Zatem dla mnie tamte przeżycia nie były wcale durne, wręcz przeciwnie uważam je za mądry wybór na tamten czas. I cieszy mnie to, że tak właśnie żyłem zamiast odrabiać lekcje.

Nauka nie zając nie ucieknie, a młodość niestety szybko czmychnie w przeszłość.

I ja ją łapałem... szybko.

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Rafael Marius każdy okres w życiu człowieka jest inny, zawsze niepowtarzalny i nie do powtórzenia, bo tak jak piszesz czas płynie...

 

Ps. Też chciałabym zawsze czuć głębię. Może warto ją w sobie pielęgnować, dbać o to, żeby nam życie jej nie potarmosiło...

Opublikowano

@Ewelina

 

Podoba mi się...ale szczerze mówiąc zredagowalabym ostatnią cześć (kwestia gustu artystycznego...mojego, który niekoniecznie musi być brany pod uwagę). 

 

Taki sens ich spotkań był...

=

=

Bawili się pod gołym niebem

=

=

=

 

Pozdrawiam  :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Warto, ale w dorosłym, życiu przejawia się ona inaczej.
Każdy czas znaczy swój ślad i jest on niepowtarzalny. Ludzie, którzy przespali młodość nad książkami nie mają możliwości powrotu. Okno się zamknęło i nie otworzy się więcej, jak uczy psychologia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wiesław J.K.  Wiersz ten napisałem po obejrzeniu, ponownie, filmów Katyń i Wołyń.
    • NATURA I CZŁOWIEK   Katyń 1940 i Wołyń 1943 oraz Rwanda 1994   ludobójstwa człowiecze zwyczajnie chaniebne a było ich więcej w kolorze bólu i czerwieni ludzie ludziom skażoną miłością apokalipsę stworzyli   cywilizacja dziczeje nienawiścią zawstydził się Chrystus obiecanym zbawieniem a gwoździe poszarpały nadzieję nawet w błękicie nieba rdzawą w beznadziejności łzawą   dzika przyroda bez miłosierdzia żarłocznie każdy kąsek pożera  życiodajnego narodzenia więc ku pamięci tym wszystkim którym nie dane żyć było strofy te poświęcam
    • @aff Dziękuję za zainteresowanie i lubiejkę. Tak, zapewne brzmią dla dzisiejszego czytelnika anachronicznie i nienaturalnie, bo właściwie nie używamy ich już na co dzień. Niemniej uważam, że w przekładach utworów z XIX wieku mają swoje miejsce. Mógł Mickiewicz pisać: Polały się łzy me czyste, rzęsiste Na me dzieciństwo sielskie, anielskie, Na moją młodość górną i durną,... Pozdrawiam
    • ludzie naprawdę to kupują?   obraz z białym krajobrazem ukradziony z klatki schodowej taka, ot, historia bez pościgów, wycia i rozbijania szkła bez rwania mięsa życia do kości ale z kradzieżą! choć nie mam pewności czy ktoś go nie wystawił na klatkę właśnie żebym go wziął czyż to nie jest życie wielkie nieporozumienie w teorii mógłbym zapukać, zapytać ale nie wiedziałbym gdzie i błądziłbym po mieszkaniach ja to na takiej klatce bym nic nie zostawiał zamek nie działał nie wiem w ogóle czemu ktoś chciałby wyrzucać taki łady obrazek stary, rosyjski jeszcze z leningradu eklektyczny w sensie nie że obraz chciałem się pochwalić słowem eklektyczny dobre, nie? polecę nawet dalej eklektyczna poświata koszernych chodników przeglądam się mrawo w kałużach rozbija się szmaragdem haniebny dżdż nic nie rymuje się z dżdż dziwią mnie wszyscy krytycy i ja wiem że jestem nieudolny że rym bywa częstochowski i że forma mną włada ale w porównaniu do "prawdziwej poezji" czuję się jak jakiś kaleka jakbym stracił jeden z 6 zmysłów jakbym czegoś nie widział czegoś nie słyszał czegoś nie rozumiał przepraszam "prawdziwą poezję" ale z braku laku zacząłbym chyba czytać paragony na parkingu i to by była historia życia! do wydedukowania po nawykach żywieniowych może ktoś ma dziecko? może ktoś ma dietę? to jest niesamowite a nie wasze zasrane tkanki i eklektyczne obrazy przepraszam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Starzec Ech tam! Złudzenie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...