Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

No i stało się;
Oto niespodzianka.
Nie Iga, tylko Poznanianka.
Fachowców w zdumienie wprawiła.
Bukmacherom notowania wypaczyła.
I nie myśląc o nagrodach,
Świetna była w Antypodach.
Teraz przytuli niezłą kasę,
Pochwał, memow całą masę.

 

*Magda Linette doszła do półfinału w Australia Open.

Edytowane przez Rolek (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Rolek Tak, brawo Magda. Gwoli wyjaśnienia, kasa minus podatek i minus koszty w granicach miliona rocznie. Jak jej partner był jednocześnie trenerem, trochę mniejsze, ale i tak wtedy balansowali na granicy. Teraz się odbiła i co ważne, ranking umożliwi granie we wszystkich turniejach bez kwalifikacji, co bardzo pomaga, Życzę jeszcze braku kontuzji, bo to najgorsze, a operację kolana ma za sobą. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Fajnie, żeby utrzymała to miejsce, które ma (22) bo daje możliwość stabilizacji finansowej i nietracenia sił na ciężkie granie w kwalifikacjach, co daje dobre perspektywy w głównych turniejach. Przez cała lata kręciła się wokół 50 miejsca, chociaż grała lepiej od 3-4 lat, ale przegrała bardzo dużo niemal wygranych meczów, więc mam nadzieję, że wygra, to co będzie do wygrania, i jak pisałem, oby omijały kontuzje, bo to najgorsza zmora sportowców, a w tenisie to głównie kolana, nadgarstek, bark, łokieć i kręgosłup. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...