Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

z widokiem na lepsze.


Rekomendowane odpowiedzi

I znów jestem. Na końcu drogi
zdejmuję buty, by nie nanieść błota.
Zostawiam to za sobą, a ty zacierasz ślady
dawnych nieznajomych. Dobrze 

 

poznać się od nowa; wejść w wiersz,
już nie ten sam, bo z inną puentą.
Sztuka interpretacji leży po stronie
(nie)wiernych, mają więcej do powiedzenia.

 

Historia wyssana z ust błądzi
między niewiastami. Na językach:
twoja wina, twoja wina, twoja bardzo wielka wina
i wszyscy w(y)tykają, nikt nie bije się w pierś.

 

Dlatego jestem. Na końcu drogi
dotykam stóp - krwawią. Ścieżka 
roi się od kąsających stworzeń, 
judaszowych spojrzeń. Mimo to,

 

wijesz dla nas gniazdo 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekam co pierwsze pęknie od uderzeń, moja zdrutowana klatka piersiowa czy pięść i lepiej nie będzie.

A plotki i takich ludzi zawsze miałem w du...

W takim przypadku liczy się tylko dwoje ludzi on i ona.

Pozdrawiam:)

Edytowane przez Michał78 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...