Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

strasznie fajne, bardzo mi się podoba! fabuła jak u schulza, lecz totalnie inny styl, ciekawe.

jedyne uwagi to, że poprawiłabym niektóre zdania, bo czasami mi tak nie zgrzyta, ale w większości jest super

na pewno usunęłabym zdanie "postanowiłem nie dać się nikomu zgwałcić", bo słabo brzmi w kontekście, moim zdaniem też ujmuje powagę temu czym jest gwałt i sugeruje, że dalej w historii to się stanie..

+ super nawiązania Boże Narodzenie - Wielkanoc

i b dobrze zbudowana postać ojca (ja bym ewentualnie dodała jeszcze jakieś cechy wyglądu by stał się bardziej realny)

miłego!

 

Opublikowano

@helenormeller Dziękuję za przeczytanie i pokrzepiający komentarz.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pisałem z punktu widzenia dwóch osób: ośmiolatka oraz kogoś kim się stał wiele lat później, stąd celowo tekst kuleje od sprzeczności, uchybień, niejasności, może nawet miejscami irytować. Spodziewałem się krytycznych uwag, dlatego wcale mnie nie dziwią.

 

Oczywiście nie uważam gwałtu za błahostkę, co nawet zaznaczyłem słowami „gwałt musi być czymś równie strasznym co morderstwo”, tylko w tym kontekście jest to raczej czyn, z którego dziecko nie zdaje sobie sprawy.

 

Miło mi, że wyraziłaś szczerą opinię — to wielka pomoc w pisaniu.

Opublikowano (edytowane)

@staszeko oo dokładnie, to (punkt widzenia) na duuuży plus, zauważyłam to, bo można wyczuć; i nie mam wątpliwości, że uważasz gwałt za zły czyn - to również dało się wyczuć, a nawet jak zacytowałeś przeczytać wprost, jednak będę przy tym uparta, bo jak dla mnie ujmuje całemu tekstowi

ewentualnie spróbowałabym ująć to innymi słowami (ale wydaje mi się, że sama wzmianka o tym właśnie, że nie wiedziałeś, ale uznałeś, że gwałt musi być równie czymś złym jak morderstwo, jest wystarczająca). 

to "postanowiłem nigdy nie dać się nikomu zgwałcić" - jest zbędne + trochę żałosne? nawet jak na nieświadome 

dziecko (dlaczego nie postanowiłeś zatem by nie dać się zabić?), no i szczerze to taki banalny zabieg, co się często wykorzystuje i niby brzmi fajnie. 

i właśnie z tego względu, że piszesz z dwóch punktów widzenia również bym nie dodawała, bo to stanowczo przechyla się na dziecko i trochę wychodzi nienaturalnie

nie wiem szczerze jaki jest główny powód czemu mi nie gra i mam nadzieję, że przemyslisz i zrobisz tak (lub zostawisz) by jak najbardziej odzwierciedlało ciebie i to co chcesz zawrzeć!

wszystkiego dobrego!

Edytowane przez helenormeller (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@helenormeller

Myślę, że wiem, w czym tkwi problem, a właściwie dwa problemy:

  1. Prezentuję męski punkt widzenia. Mógłbym zmienić na żeński punt widzenia (gdybym tylko był kobietą), ale co jest naprawdę trudne to zmienić na męsko-żeński czyli nijaki punkt widzenia.
  2. To jest fikcja, wprawdzie luźno bazująca na wspomnieniach, ale jednak fikcja, dlatego nie czuję się całkowicie odpowiedzialny za to co myślą, mówią postacie — pozwalam im prowadzić niezależne, własne życie.

Może powinnaś przedstawić własny pogląd w formie wiersza lub krótkiego opowiadania? Przeczytałbym z chęcią i sądzę inni również.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tutaj tylko mi zgrzytnęło -2 razy spirali, można by użyć jakiegoś synonimu.

Czyta się Ok, fajny tekst, taki retrospektywny, nostalgiczny, świąteczny.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ach, Iwona, Iwona, Iwona…

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak uważasz? Oryginalny tytuł „Płonąca choinka” mi się nie podobał.

 

Cieszę się, że powiało lekkim dramatem.

Annie, też zwróciłem na to uwagę i myślałem o użyciu zaimka bądź synonimu „zwój”, lecz powtórzenia są czasem uzasadnione (jak w muzyce), żeby nadać tekstowi rytmu i atmosfery obsesyjności.

 

Problem w tym, że myślimy inaczej, każdy lubi co innego, trudno wszystkich zadowolić jedną wersją.

 

Tym bardziej cieszy mnie Twój komentarz.

Opublikowano

@Dag

@Rolek

 

Cieszę się, że mamy podobne wspomnienia — jeszcze jeden dowód na to, że ludzie wychowani w duchu tej samej tradycji powinni zamieszkiwać blisko siebie.

 

Życzę wszelkiej pomyślności w Nowym Roku!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@aff Przepraszam za spóźnioną odpowiedź — pierwsza próba się nie powiodła.

 

Zgadzam się, że półkotapczan to symbol tamtych czasów: ciasnych, jednakowo urządzonych mieszkań, tanich mebli, obywania się bez luksusów, jednak kojarzy mi się dziś z ciepłem, stabilizacją, a przede wszystkim pomysłowością mojej matki, która potrafiła zamienić skromną kawalerkę w pałacową komnatę.

 

Wbrew przesądom półkotapczan był zrobiony solidnie, przetrwał wiele lat, aż do momentu kiedy ojciec podjął decyzję oddzielić na stałe część stojącą od leżącej i półkotapczan stał się normalnym tapczanem, którego komfort i sprężystość zdążyło docenić kilka moich koleżanek już na nowym mieszkaniu.

 

Cieszę się, że odnalazłaś tu podteksty, gdyż czytanie między wierszami jest zwykle niezamierzonym, ale pożądanym efektem każdej historii.

 

Pozdrawiam gorąco.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Część o "ojcu" który się przewrócił najbardziej mnie "złapała" w tekście. To bardzo ważny moment.

Dzieciom często wydaje się, że dorośli są niezniszczalni, wieczni i nietykalni, ale przychodzi chwila w której dowiadują się, że tak nie jest. Podejrzewam, że każdy człowiek ma tę chwilę z dzieciństwa głęboko zapisaną, choć niekoniecznie jest w niej ojciec.

Przypomniałeś mi ten dziwny sposób z "zimnymi ogniami" na choince. U mnie też tak robiono.

 

Opowiadanie bardzo mi się podoba. Jest  szczegółowe, a w rolę dziecka wszedłeś znakomicie (w jego przemyślenia i spostrzeżenia).

 

Pozdrawiam :)

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...