Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

..MiLczące Gołębie..

trzepotem skrzydeł
oznajmiły
obecność swoją

a ja

wtulona ufnie w chłodną szybę okna

cichuteńko wyszeptałam
magiczne zaklęcie

takim szeptem

by tylko one

usłyszały

i tylko sznur myśli smutkiem
otulony

na niebie pełnym gwiazd
rozciągnięty

był świadkiem
gasnącej iskierki
utkanej puchem
księżycowej poświaty

Opublikowano

Ten wiersz ma w sobie coś ślicznego i dużo dużo melancholijnej zadumy. Ślicznie ujęte - "sznur myśli"

tylko nie wiem czy potrzebna jest inwersja - "obecność swoją", może po prostu "swoją obecność"

i ta część -
"cichuteńko wyszeptałam
magiczne zaklęcie"
- nie można wyszeptać inaczej niż cichuteńko, a zaklęcie nie może być inne niż magiczne, proponuję "wyszeptałam zaklęcie"

pozdrawiam

Opublikowano

Wiersz sprawny , z ciekawymi metaforykami ale Bezdomna Ciszo zbyt wiele w nim dosłowności , zbędnych dopowiedzeń.Rozciąganie burzy trochę zbudowany przez Ciebie klimat ale wiersz nade wszystko jest ciekawy .Pozdrawiam .

Opublikowano

Łezka?! To Ty Kochana?

zabieram sobie z wiersza (i ciut siebie dodaję):

trzepotem skrzydeł
oznajmiły się

gdy ja
wtulona ufnie w chłodne okno
cichuteńko szeptałam
magiczne zaklęcie

sznur myśli
otulony smutkiem
na niebie pełnym gwiazd
świadkował

gasnącej iskierce
księżycowej poświaty

Opublikowano

No nie. Zemdliło mnie. Ciupciurupciu jelenie na rykowisku i diamentowa łezka spadająca z zapuchniętego od płaczu policzka waląca z hukiem o kamienną posadzkę obok skóry niedźwiedzia leżącej przy kominku.
"sznur myśli smutkiem
otulony " - normalnie rajd Monte Carlo.
"na niebie pełnym gwiazd
rozciągnięty" - grrrrrrrrrrrr
"był świadkiem
gasnącej iskierki
utkanej puchem
księżycowej poświaty" - nawet metaforyka ma swoje granice dobrego smaku.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




..hmm..
.. i cóż ja rzec mogę Panie Mirosławie aby riposta była równie bolesna jak Pana komentarz pod moim wierszydełkiem..
..nic..
..bo po prostu nie chcę..bo..
..bo może wkońcu wyrosłam lub dorosłam do tego..by znieść każdą krytykę..

..powiem tylko jedno..
..jeśli chciał Pan "dowalić".. to się udało..
..jeśli chciał Pan by jakoś tam zabolało..-moje gratulacje..-boli..

..a jeżeli uważał Pan..że stanę tutaj..i zacznę tupać nóżkami ze złości..-to tu już pomyłka..

..uśmiechnę się tylko smutno do swoich uczuć..które we mnie w tej chwili..
..i pozdrawiam serdecznie..
Opublikowano

Wie Pani o co chodzi? Żeby nie słodzić, gdy miód wylewa się na podłogę. Zamieszczamy tutaj swoje wiersze w pewnym celu, wystawiamy je na widok publiczny, aby były osądzone wedle wyznania, sumienia i posiadanych wiadomości. Ja tak robię, inni postępują różnie. Nie potrafię mówić, że jest śliczny tylko dlatego, aby sprawić przyjemnośc autorowi. Niech się Pani tego po mnie nie spodziewa. Gdy będzie mi się podobał, to powiem szczerze. Nie dlatego, że znam, że nie chcę zranić, że rewanż itd. Zawsze czekam na następny i zawsze mam nadzieję, że w końcu będę mógł napisać: to jest dobry wiersz.
Tupanie nóżkami? Tego najmniej się spodziewałem. Raczej odparcia ataku jakimiś argumentami. Dlaczego jest napisany tak, a nie inaczej. Urazić kogoś, zranić? A po co? Wywlec na wierzch to, co razi. Reakcje na słowa krytyki są różne i nie mogę ich przewidzieć. Prawdę mówiąc, to nawet sie nie staram, bo w życiu nie napisałbym żadnego komentarza.
Pozdrawiam
M.S.

Opublikowano

..zbyt wiele nie odpowiem..
..nie będę też używała żadnych argumentów broniących tego..co napisałam..
..ani ze mnie poeta..ani żaden inny artysta..
..po prostu czasami coś "naskrobię"..bo taką miewam potrzebę..
..bardziej to moje..niż dla kogoś..
..pokazując to..liczę się jednak ze słowami krytyki..tej bolesnej również..
..jak było w tym wypadku..
..jeleni na rykowisku w moim tekście nie było..
..chociaż..hmm..
..zaczęłam się zastanawiać nad tym..czy nie dołożyć kilku..
..na zasadzie "pędzą konie po betonie"..
..ech..
..nic to..
..uśmiech posyłam..:)

PS...nie liczę na to..by kiedykolwiek..spod Pana palcy..
..spod jakichkolwiek palcy..wypłynęły słowa podziwu..dla mojego pisania..
..a przyjemności..
..hmm..
..jest ich trochę w życiu..
..więc obejdę się bez dodatkowych..
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
    • Przypomniał mi się Ebenezer Scrooge, a raczej wizja jego przyszłości przedstawiona podczas spotkania z trzecim duchem. Z tą różnicą, że wiersz na rozdrożu patrzy raczej w tę ciemną opcję. Samobójstwo? 
    • Dużo ciekawych myśli, ale konstrukcja wiersza chaotyczna i nie sądzę, aby ta niedbałość była pozorna lub celowa.  Początek utworu sugeruje tematykę religijno-kulturową, A ponieważ później robi się dość intymnie, więc może chodzi o problem niedopasowania i braku zrozumienia oraz skutecznej komunikacji w związku z kimś o innej wierze, innej obyczajowości, co skutkuje zwątpieniem i rezygnacją.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...