Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Moi rodzice byli zapracowani i nigdy nie rozmawiali ze mną na ten temat. Tatuś słuchał Radia Wolna Europa, ale tak zagłuszało, że nie wiem czy w ogóle mógł coś z tego zrozumieć. Dopiero po roku 1989 przeczytałem, że wojna wcale się nie skończyła kapitulacją III Rzeszy, tylko trwała następnych czterdzieści lat, a nawet trwa do dziś, bo gdzie nie spojrzeć były ubek, donosiciel, lewak czyli współczesny bolszewik, a nadziać się na takiego lewaka to gorzej niż wdepnąć na brązową żmiję, zwaną również mulgą zwyczajną. Pasuje ta nazwa do lewaka, nie?

 

Zakonspirowany lewak:

Mulga Snake Animal Facts | Pseudechis australis - AZ Animals

 

Opublikowano (edytowane)

@anima_corpus Nie wiedziałem, że w LWP byli oficerowie polityczni; sądziłem, że tę funkcję zlikwidowano lub przynajmniej ograniczono po bitwie stalingradzkiej w roku 1943.

 

Też służyłem w LWP, mam stopień podporucznika marynarki rezerwy, ale moi przełożeni to byli równi goście: kultywowali przedwojenne tradycje, kładli lachę na sojusz z ZSRR i w ogóle się z tym nie kryli.

 

To co spotkało Twojego kuzyna to moim zdaniem wynik decyzji pojedynczego człowieka, małego człowieka, który w ogóle nie powinien służyć w wojsku, bo cóż po takim gagatku można się spodziewać na polu bitwy?

 

A Twój kuzyn powinien iść w tej sprawie do wyższego stopniem, bo noszenie krzyżyka nie było niczym wyjątkowym, a już na pewno regulamin wojskowy tego nie zabraniał. 

 

Zbyt często zapominamy, że system to przede wszystkim ludzie.

 

Dziękuję za komentarze.

Edytowane przez Kapistrat Niewiadomski
Extend idea about wearing religious symbol. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@anima_corpus

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dla mnie definitywnie zdrajca, a dlaczego tak uważam wyjaśnię następującym przykładem:

 

Po trzecim roku w WSM miałem praktykę na M/s Malczewski — rejs dookoła świata. Podczas postoju w nowozelandzkich portach (Auckland, Lyttelton) uciekło z załogi i wystąpiło o azyl kilku praktykantów, motywując decyzję prześladowaniem politycznym. Żadnemu z nich nie udało się znaleźć pracy pod nowozelandzką banderą, bo żaden kapitan nie chciał zatrudniać nielojalnych marynarzy. Porzucić statek w porcie to tak samo, jakby dać nogę z pola bitwy w decydującym momencie.

 

Kilka lat później wyjechałem z Polski legalnie, na czerwonym paszporcie, czego koledzy nie mogli mi darować i do dziś nazywają mnie „komunistą”.

 

Kukliński swoją działalnością osłabiał obronność Polski przed NATO. Gdyby doszło do wojny nuklearnej Amerykanie nie zawahaliby się zrzucić bombę na Warszawę, taki zresztą mieli plan. Również dzisiaj oddaliby Polskę Putinowi w zamian za gwarancję pokoju, tak jak Chamberlain oddał Hitlerowi Czechosłowację.

Edytowane przez Kapistrat Niewiadomski
Minor change. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Kapistrat Niewiadomski

@anima_corpus

Oczywiście, prawie każdy punkt widzenia jest ważny. Szczególnie na tym portalu. Podejrzewam, że jesteś trochę młodszy niż ja.  Wojna nie skończyła się w 45r. Do lat pięćdziesiątych działy się straszne rzeczy. Najgorsza jest wojna domowa. A potem próbowano nam zafundować "małą stabilizację", jak pisał Różewicz. Z miernym skutkiem. Poznań,  Radom lata 70te na Wybrzeżu i w końcu stan wojenny.

Cały czas inwigilacja społeczeństwa, prześladowania i morderstwa opozycji i księży. W LWP byłem w latach 87 - 89. I zapewniam Cię, że mieliśmy oficerów politycznych.

Pozdrowienia

 

P.s. Wiem, że to miała być ironia, ale przypadkiem super wyszedł Ci obraz lewaka. 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

„O tym w jak strasznych żyliśmy czasach, dowiedziałem się wiele lat później.” — ta myśl zawiera ironię (jak słusznie zauważył kolega @Rolekpowyżej), bo jeśli czasy są naprawdę straszne, to jak można o tym nie wiedzieć? Oczywiście dla niektórych mogłyby to być czasy prześladowań, inwigilacji, niesprawiedliwego traktowania, ale znam również takich, dla których były to wymarzone czasy, dobrze się im żyło: bilety do teatru za darmo, mieszkania z przydziału, wczasy w luksusowych ośrodkach obsługiwanych przez super atrakcyjne dziewczyny i tak dalej. Nie spodziewałem się takich reakcji, dlatego napisałem, że to co wyszło jest lepsze, niż to co miało wyjść.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Co do pseudonimu, sprawa jest prosta: Wymyślił go mój kolega z liceum, Jacek K. (notabene świetny siatkarz grający dla Warszawianki), żeby zmylić nauczycieli przychodzących na zastępstwo, lub w sytuacji gdy nie można było sprawdzić nazwiska w dzienniku. Wtedy każdy się przedstawiał jako Kapistrat Niewiadomski i wiadomo było, że chce ukryć prawdziwe nazwisko, ale nie można było tego udowodnić.

 

Dziś wybrałbym inny pseudonim, ale tak zostało i muszę z tym żyć.

Opublikowano

@anima_corpus Hmm… Zmienić nazwę, zmienić żonę, zmienić siebie… A co dalej? Zmienić wiarę? Wystarczy tych zmian. Zmiany to wymysł diabła. Dlatego zostanę przy swoim, tym bardziej, że za dużo opublikowałem i komentowałem. Nawet do najbrzydszej twarzy można się przyzwyczaić, tym bardziej do idiotycznego nicka.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ale dziękuję za radę.

@anima_corpus

„Dziewczyno z PRL-u” — znam tę piosenkę, a z Pietrzakiem miałem zabawny epizod jesienią roku 1984: Idę ulicą Narutowicza z dworca głównego w Szczecinie do akademika, a tutaj z bramy dochodzi muzyka i gwar. Zaglądam do środka i widzę jak jakiś facet w okularach i pod krawatem się produkuje na estradzie. Otwieram drzwi szerzej, a on przerywa i woła do mnie:

— Kolego, zamknij drzwi, bo wieje chłodem!

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z pseudonimem jest trochę jak z żoną: nawet najgorsza staje się po pewnym czasie kochana i niezastąpiona, dlatego nie będę zmieniać złego nicka na beznadziejny, zwłaszcza, że byłoby to nielojalne w stosunku do czytelników.

 

Użytkownicy mają tutaj różne dziwaczne pseudonimy, ale czy ktoś przywiązuje do nich uwagę? Dla mnie jest to zaledwie identyfikator.

 

Niemniej dziękuję za poradę, bo nigdy nic nie wiadomo.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Oj, oj, oj, słabe masz mniemanie o czytelnikach, i ich postrzeganiu. Poza tym wszędzie, gdzie wcześniej napisałeś zmieni się na nową nazwę, a historia zmian jest dostępna dla wszystkich w profilu. Lojalistą jesteś to bądź sobą od teraz - taka rada jako i ty udzielasz :)))) chciałeś to masz i nie marudź :)

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maciek.J w prostocie genialne i jeszcze wielowymiarowość być przy kasie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

             
    • Żona i dwie oficjalne kochanki Do tego przelotne znajomości Lecz wieczorami przychodzi mi zostawiać sam na sam ze swoją ręką i uściskiem   I samotnością rozdzieraną przez stłumiony jęk zaćmienia   Cała dzisiejsza męskość puste gesty w niemej nocy przeciągnięte w nicość   Reszta jest już samowystarczalna po  śmierci boga patriarchatu musiało się to tak skończyć   Narodził się nowy Nieba to nie zmieniło Ale droga do jego bramy utraciła kanoniczne znaczenie   To już nie jest ważne czy windą czy po drabinie I tak się dojdzie   W końcu zwiotczenie przynosi ulgę   Dawno temu to twardość była iskrą bożą   Po wszystkim zdejmuję zrogowaciały naskórek z czerwonej dłoni   Metalowym hakiem przyłożonym w głębokość ciała   I nikt nie uwierzy  bo kto w cokolwiek wierzy że skórę skaleczył ciężar złapany w pięści a nie grzeszny rytuał  
    • @Leszczym wierszyk niezakazany - cenzury brak :)))     @Alicja_Wysocka jedną ważną rzecz przypomnieć tu muszę tam wyleczą ciało ale także duszę a potem wracają ciała uzdrowione powitają czule męża albo żonę   rzucając się w wir zwykłej codzienności poniosą swój krzyż oraz małe troski czasem zamilkną nad wodą płynącą spróbują zapomnieć i ukryć przed słońcem :))
    • Witaj Alicjo - taki inny ale zaciekawił -                                                                       Pzdr.serdecznie.
    • Są takie dni gdy nie dzieje się nic dziś taki jest piszę ten wiersz skończę go czy on skończy mnie puste myśli w nieważny dzień czy słowa mają sens gdy nic nie dzieje się siedzę sam i piszę nieważne myśli w pusty dzień czas pusty lecz czy stracony słowa leniwie płyną każdy dzień bywa ważny za życia przyczyną bywa że nic nie ma w pustce jest dobrze najważniejsze są słowa litera po literze siedzę i nie myślę dzień ma znaczenie pusty chociaż piszę więc coś się dzieje godziny same ziewają minuty w grupach śpią sekundy się nie spieszą tak ważnie nieważne są zegar zbratał się z kalendarzem minęło już wiele pustych dni życie nieważnie ważne wciąż od nowa mi się śni
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...