Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Spójrz !

Otwórz swój własny pamiętnik !

Ile kart już zapisałeś ?

                                       

Ja - Twoje drugie oblicze,

spojrzałem ukratkiem.

Ty widzisz czarne plamki, maźnięcia delikatne, kruchego pędzla.

Moje przeczucie obrazuje jedynie rzadką biel.

 

Usiadłeś w pozycji bitewnej,

Zmówiłeś błaganie do ciemności.

Wiedziałeś, że ona pozwoli osiągnąć Ci ułudę,

ale kosztem jakiej moralności ?

 

Żywy czy martwy ? W miejscu własnego spoczynku czy poza nim ?

 

Trzy prawdy zrodzone z ślepego blasku ognia:

Nigdy nie proś mnie o nadzieję  !

Dusza Twa do nieskazitelnych nie należy !

Tylko dzięki samotności, poznasz mnie najlepiej !

 

Wysłuchanie …

 

Zwykle przypisywali mi oręż zgięty w półsieczną boleść.

Elokwencja to moje przeciwieństwo, choć to nie prawda.

Szept wyrazisty … kruk jako mój posłaniec.

Klepsydra złożona z rąk szukająca odpowiedzi, oto ma godność.

Mieszam, palę, czczę piaski czasu żywota i prawdy.

 

Po błahym przedstawieniu …

 

Znam Twą prośbę.

Ale czy Ty znasz moją ?

Jeśli złamiesz tajemnicę zgubnych kości.

Spełnię ją.

 

Słuchanie …

 

Pozwól, że Cię spytam.

Uważasz me oblicze za bestię bez twarzy ?

Zło jest zaszyte we mnie, zakorzenione bez mojej wiedzy.

Przebudzenie nie ożywi mnie, bo tak uznano wśród rozgłosu mądrości.

 

A więc czy już je znasz ?

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Edytowane przez Bielcieni (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Bielcieni Wiersz z rodzaju tych, nad którym trzeba się pochylić, by w pełni zrozumieć. Łatwo zapomnieć, że jest tu opis odczytu pamiętnika. Czyżby było jego spalenie? Ogień wypalił prawdę? Można uznać, że jest to jakaś konfrontacja z przeszłą wersją siebie. 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To mnie najbardziej intryguje. Trochę jakby ten pamiętnik był puszką Pandory. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre dzięki. Będę Ci w tym biegu towarzyszył. Tak wirtualnie tylko. Niestety. Dziękuję pięknie.       @Jacek_Suchowicz oczywiście. Dziękuję. Chociaż cisza wokół mnie.  Tylko skowronki.....
    • @Migrena Ważne dostrzec bo dotknąć nie sposób...zbyt płocha jest i tajemnicza ta nasza CISZA W NAS......ona jest bazą i tylko wrażliwy człowiek tak pięknie i lekko opisze JĄ........Tobie to wyszło i gratuluję.Ja muszę biec ...zabiorę obraz ciszy z sobą...pozdrowienia. @Jacek_Suchowicz .....hej obserwatorze trafiony komentarz.Jak zwykle zresztą...''głową z uznaniem pokręcilłam'' Jacku............
    • jak zwykle obrazy - ciekawe ale   miłość dźwięków potrzebuje słów i wyznań i czułosći seks namiętność fizys czuje bo ulega swej "wolności"   pozdrawiam
    • jak chcę widzieć oczy piwne no to spojrzę do lusterka ja uwielbiam błękit w oczach zieleń kocią czerń niewielką   sił nikomu nie brakuje w czasie figli z jakąś kotką satysfakcję mas niemałą "już dość proszęęę' słyszy słodko :)))
    • Wieczór. Jezioro zapina horyzont ostatnim promieniem światła. Słońce – spóźniony kochanek – tonie w jedwabnej, szepczącej trzcinie. Cisza. Nie pusta. To język pragnienia natury. W niej każde ich tchnienie. Woda milczy Ale to milczenie drży – jak skóra świata przed pieszczotą dłoni. Oni. Bez imion. Miłość nie potrzebuje dźwięku. Spleceni, jakby czas tkany był z ich oddechów, jakby każdy gest, każda ścieżka - prowadziła do tej chwili, czekał zapisany w niebie. A jednak – w ich spojrzeniach cień. Dotyk losu. Świat szepcze kruchą pieśń przemijania. Ich pocałunki – ciepło ciał i drżenie warg, symfonia żywiołów: ogień i wilgoć, wieczny alfabet istnienia. Nie całują się. Oni się stwarzają. Jezioro patrzy: nieme. Wierne. Rozświetlone – bez końca Brzeg milczy, lecz to milczenie kłania się Przedwieczności – ciszą bezmierną.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...