Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Listopadowy topór kata


Rekomendowane odpowiedzi

Listopadowy topór kata

 

Odchodzę lekko po liściach listopada

W głąb cmentarnej zadumy o zniczach

Idź za mną do światła - taka ma rada

Miej miłość w swych śpiących oczach

 

Mokre krawędzie spoconych i martwych

Liści co już ostatnie biorą tlenu oddechy

Tych żołnierzy honoru już nie nowych

Odwagę wiodą tu pod polskie strzechy

 

Ja tez mam broń i celności się dziś uczę

Pióro czarne jak wokół listopadowe noce

Wygnanym wyroków wnet tutaj dorzucę

Bo prawa drogą jak ten niewolnik kroczę 

 

Napisze wyroków pełne jak głów koszę

Krew szkarłatna pragnie tryskać rzadziej

Wielkich modlitw konsekwencje ponoszę

Jak iść by nie upaść dzisiaj ci doradzę

 

Morze dłubie mokrą dłonią zdania dni

Może sztorm rozmyje o karze wyroki

Lecz mój zamysł nie zginie wśród pni

Już kat rozpoczyna do wyroku swe kroki

 

Ostatecznie winni trafią w dusz otchłanie

Sąd satysfakcje ma - nauczke wam daje

Bo to ty tworzysz nam prawo święty panie

Cieszysz się dobrem, cieszy go karanie

 

Autor: Dawid Daniel Rzeszutek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...