Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na materacu leżę obezwładniony strachem.
Wciąż jestem dręczony, niczym złym snem.

Sufit drewniany wciąż jęczy, zabijany,
Deski jego zmurszałe, w szyderczym szale.

Stary żyrandol buja się zgaszony,
Na nim świec wypalonych kawałki.

W oknach witraże powybijane
Zasłony drżą poobdzierane.

Czasem okiennica uderzy w futryny,
Czasem podłoga zapiszczy, gwałcona.

Wszędzie wilgoć wspina się po ścianach.

Nie mogę już ruszyć się,
To jakaś dusza krzyczy opętana.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...