Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Widmo na grobem pochyla niebyt
z czasu wyciąga drobinki wspomnień
w odłamkach lustra odbite życie
zgaszone oschłej mowy zaklęciem.

 

Na ziemi było losu odmieńcem
spowitym dziwną fantazji szatą
marzyło ścieżką zmyślonych monet
w rzuconym światu samotnym cieniu.

 

Wrony cmentarne dziobią wspomnienia
znicze spaliły papieru skrawki
goście zabrali pamięć do domu
pora do nieba niestety wracać.

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@TylkoJestemOna

 Wiele osób wierzy w to, iż w niebie jest wspaniale, że z stąd przyszliśmy i tam powrócimy.
A z drugiej strony o niczym innym nie marzą, jak tylko zostać tu jak najdłużej.
Nawet po śmierci pochylają się nad własnym grobem i wspominają swoją często nędzną przeszłość. Dodatkowo dusze związane są przez wspomnienia bliskich i dalekich spotkanych za życia. Każdy zmarły pozostawił również po sobie jakiś dorobek tu na ziemi. W przypadku poety będą to papieru skrawki. Dopiero, gdy wrony rozdziobią wspomnienia krewnych, a kartki spłoną widmo powróci do nieba, choć niechętnie.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wierzę raczej średnio. Może tak jest, a może i nie jest. Pamiętam tą koncepcję nawet nie wiem skąd. Pewnie z jakiś wierzeń ludowych.
A wiersz napisałem ze względu na mój niechętny stosunek do wszelkiego rodzaju kultów, w tym zmarłych.
I temu co się dzieje na cmentarzach, a szczególnie kopceniu tymi zniczami, które zatruwają całą okolicę.

 

Jak ktoś w Warszawie mieszka blisko dużego cmentarza to lepiej, żeby uciekał na okres świąt jeśli nie chce się zatruć..
I budowanie tych grobowców za wdowi grosz. Znacznie bardziej praktyczna jest ta dalekowschodnia koncepcja, gdzie grobów nie ma, to i nie ma kultu.

 

A mój ojciec chce, żeby po śmierci go spalić i wrzucić do Wisły. Tylko nie wiem, czy na to pozwolą przepisy fitosanitarne.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja też wierzę w świat duchowy.
Ale w uwikłanie się dusz zmarłych w ich materialny dorobek oraz wspomnienia żyjących  to raczej nie.
To  żyjący mają problem z widmami swoich bliskich.
Za przykład dam moją sąsiadkę, która za życia bardzo źle żyła ze swoim mężem. Czasem musiała nawet interweniować policja. Po jego śmierci zakochała się w jego widmie. Jeździła co tydzień na cmentarz półtorej godziny w jedną stronę, postawiła mu wystawny grobowiec i opowiadała o nim w samych superlatywach.
A jej zmarły mąż? Podejrzewam, że nic o tym nie wiedział, lub było mu to obojętne.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Możliwe, bo i za życia też ją dręczył. Sąsiadów również, ale mniej. I prawdziwy komunista był. Zabraniał jej chodzić do kościoła. Ciężkie z nim życie miała.

No może takie kościółkowe to ono nie jest, szczególnie że ja tu zakładam, że każdy już w nim był, tylko jakby trochę zapomniał jakie ono było i teraz mu tam ponownie nie spieszno. Woli trzymać się resztek swojego dorobku i wspomnień żyjących. A szczególnie w tych dniach, gdy ludzie przychodzą na cmentarz i można wspomnień nazbierać do wystawnego grobowca zapas na cały rok. Zatem im okazalszy tym więcej się zmieści. Będzie bogatsze menu i kiszki nie będą marsza grały.

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 4 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...