Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

   - Pora więc powrócić do waszych marzeń - podjął Jezus. - Do tych duchowych cząstek w was i w każdym innym człowieku, będących pomiędzy duszą, sercem i umysłem. - Chcieliście wiedzieć, kogo spotkacie i z kim ułożycie sobie życie. I zobaczyć wasze poprzednie wcielenia. Nie pokażę wam - albo nie przywołam wszystkich dawnych was, inaczej mówiąc - aby zachować większą część waszego spokoju. Soa, zacznę od Ciebie. 

   - Ty zgodzisz się na powrót Twojego pierwszego partnera, ojca Twojej córki - rozpoczął. - Zrobisz to, zapewniam Cię. Niezależnie od tego, jak trudno Ci w to teraz uwierzyć. Spotkasz go niespodziewanie po pewnym czasie od powrotu z naszej podróży i równie zaskakująco wrócą Ci dawne doń uczucia. Tylko ostrzegam Cię przed zazdrością. Wtedy, w przeszłości, właśnie nią powodowana zniszczyłaś wasz związek, chociaż w gruncie rzeczy wcale tego nie chciałaś. Po prostu poniosły Cię negatywne emocje. Teraz panujesz nad nimi w znacznie wyższym stopniu. Ale i tak uważaj - Jezus popatrzył na nią znacząco, podkreślając słowa spojrzeniem. 

   - A teraz Twoje poprzednie wcielenia - kontynuował z uśmiechem. - Proszę. 

   Na piasku plaży pojawiła się ni stąd, ni zowąd roślinka, przypominająca liśćmi jagodowy krzaczek. W chwilę później jej miejsce zajęła kwitnąca białym, podobnym do lilii wodnej kwiatem, rozłożysta paproć. Po jej zniknięciu pojawił wysoki na kilkanaście metrów skrzyp, następnie ośmiornica, a po niej ogromna, znacznie wyższa i o grubszym pniu akacja. 

   - Kwiat paproci! - Soa chwyciła się za policzki. - Ojej. A myślałam, że to jedynie bajka. I inne rośliny, pomijając ośmiornicę. 

   - W każdej bajce można znaleźć trochę prawdy - uśmiechnął się Jezus. - W końcu wszystkie pochodzą ode mnie, zatem w każdej ową cząstkę prawdy umieściłem. Także w tej polskiej o kwiecie paproci * . Ale poczekaj: zaraz nastąpi ciąg dalszy. 

   Po zniknięciu akacji na piasku wyrósł kuflik, po nim jak spod ziemi wyrosła zwiewna rusałka, nastepnie ubogo ubrana Egipcjanka, a w chwilę po niej kolejna mieszkanka kraju nad Nilem. Tym razem bogato ubrana. Dostojnie wyglądająca, o władczych ruchach i charakterystycznym nakryciu głowy. 

   - Och... - Soa zająknęła się ponownie. - Czyżby to była... Nefretete? Ja nią byłam? Naprawdę, Mistrzu? - przenosiła z niedowierzaniem spojrzenie z królowej, która na dźwięk swego imienia popatrzyła na nią badawczo, czyniąc przy tym przeczący, pełen niezadowolenia gest - na Mistrza i z powrotem. 

   - Ujmijmy to precyzyjnie - poprawił ją Jezus. - Dusza, która jest połączona teraz z Twoim ciałem, ówcześnie wybrała sobie rolę władczyni Egiptu. Stąd Twoje zainteresowanie tym krajem i jego kulturą. 

   Następnie w powietrzu pojawiła się kula wody, a w niej przypominający obłok kształt, stopniowo zmieniający kontury.  Po nim kobieta wyglądająca na szlachciankę: wysoka blondynka w ciemnym ubraniu i z mieczem u boku. Tym razem Soa domyśliła się natychmiast. 

   - To Lagertha, prawda? - popatrzyła na kobietę, która odpowiedziała jej uśmiechem, mówiąc coś przy tym. - A ten kształt przypominający... wodną chmurę,  co to takiego? - zapytała. - I co ona powiedziała? 

   - To Lagertha - przytaknął Jezus. - I duch wody. Powiedziała ci, że widziała cię niedawno kilka razy w swoich snach. A teraz przygotuj się na postać, której się nie spodziewasz. 

   Odczekał chwilę, nim zadał pytanie: Jesteś otowa? 

   Cdn. 

 

   * Bajkę na podstawie słowiańskiej legendy o kwiecie paproci napisał Józef Ignacy Kraszewski w drugiej połowie XIX wieku.

 

   Voorhout, 24.10.2022

    

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Ten wiersz nie jest dla mnie o przeznaczeniu, a już na pewno nie o jakiejś wyższej konieczności. Bardziej o pamięci, która wraca nocą - o obrazie, który nie chce odejść i który człowiek nosi w sobie dłużej niż trwa sama walka.
    • @EsKalisia   intrygujący wiersz.   motyw sprzecznych pragnień, rozdwojenia woli, paradoksów ludzkiego chcę i nie chcę to temat bardzo klasyczny. Kilku wielkich filozofów zajmowało się nim.   Kierkegaard  pisał o człowieku jako istocie „syntezy sprzeczności” - między skończonością a nieskończonością, wolnoscią a koniecznością, pragnieniem wiary i niezdolnością do niej.    Hegel traktował sprzeczność jako motor rozwoju świadomości - chcę to teza, nie chcę to antyteza.   wiersz jest metafizyczną listą pragnień, które wzajemnie się wykluczają. to nie chaos, lecz metoda.   paradoksy ujawniają strukturę podmiotu rozdartego między sprzecznymi wartościami.   mnie się podoba rozumowanie typu - być częściowo w ciąży, ale podczas gdy Twój wiersz zawiera sprzeczności możliwe, to sprzeczność o ciąży jest z punktu widzenia filozofii niedopuszczalna.     fajny wiersz.    
    • ja to bym opisał bardziej z nutą gniewu i chwały. nie godzi się jeździć komuś czołgiem po podwórku .
    • @Whisper of loves rain Jest zatem ambiwalentnym elementem ludzkiego losu. - tak jak każdy człowiek, chyba...nie znam się na tym, no może trochę :-)))))))
    • @huzarc Bardzo dziękuję! Dziękuję za zrozumienie tego zamiaru – że symbole miały być gęste i pojemne, nie dekoracyjne.   @Simon Tracy Dziękuję za takie słowa. Bo znaczy to, że coś w nim zagrało tak, jak powinno. Dziękuję za to, że mi to powiedziałeś. @Alicja_Wysocka Nie przepraszaj bo cudnie się rozgadałaś. Rozgaduj się, bo bardzo lubię Ciebie czytać - zawsze tam mądrze i empatycznie piszesz. Dziękuję za przeczytanie, i za tę mądrą myśl teologiczną, i za zrozumienie. To, że przypomnisz o rozróżnieniu między Bogiem a Szatanem w Księdze Hioba – to ważne. I ta obserwacja o naszych czasach, gdzie przypisujemy Bogu ból, a złu szczęście – pokazuje, że wiersz koresponduje z tamtą historią. Dziękuję za to, że widzisz to tak jasno. @Migrena Dziękuję! "Absentia dei" – to słowo uderzyło jak dzwon. Czytając Twoją analizę, czułam, że widzisz dokładnie to, co leżało pod powierzchnią wiersza: nie żadne przesłanie, lecz medytacja nad milczeniem, nad tym, co zostaje, gdy Bóg wydaje się być jedynie biernym świadkiem. Dziękuję za tak głęboką i trafną analizę. @violettaBardzo dziękuję! Mam taką nadzieję. :))) @lena2_ Bardzo dziękuję za tak miłe słowa, bardzo się cieszę, że się spodobał. :) @viola arvensis@infelia@Rafael MariusSerdecznie dziękuję! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...