Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jestem Świstakiem. Wołali na mnie: Słupek, lecz od dzisiaj: Dupek. Wędruję od jakiegoś czasu, bardzo zdyszany i wnerwiony. A czym? Ano Wilkiem. Na niego, to wołają: Niecnota. A czemu? Bo nią jest. A czemu jeszcze? Bo ukradł mi ladaco, mój własny świst. Dlatego jestem Dupkiem. Pozwoliłem na ten niecny precedens.

 

Tak mi grono współbraci i współsióstr ubliżało świszczącym śmiechem, że w końcu sprowokowali do działania. Jeno świstać melodyjki marszowej nie mogę. A jak próbuję mruczeć, to marsz żałobny, tyłkiem wylatuje. Co prawda jakiś odrzut jest, lecz nieprzydatny. Tak po prawdzie, ten cały złodziej kłaczaty, to raczej poczciwa bestia, ale pełno ma figli durnych w głowie. Tak samo, jak świrnięty odjechany autor, co pisze ów tekst. Przyspiesz wreszcie akcje, pacanie jeden grafomański, gdyż chce spotkać Niecnotę.

 

Dzięki!

 

Dostrzegam go w dali. Śpi jak nieżywe zwłoki. Podchodzę słupka, dając ciche kroki. Stoję przy nim. Wstrętnym kradzieju. Tylko mam w mordę świstaka, problem. Przecież nie mogę wsadzić łapę w ten nieogolony pysk i mój świst stamtąd wyjąć. A niech się przebudzi i wysięgnik zostanie w środku.

 

Nagle widzę rzecz niebywałą. Przecież on ma skórę owieczki na sobie. To chociaż figlarzowi, płaszczyk ukradnę, skoro nie mogę, co moje. Staram się jak najdelikatniej. Mam szczęście. Gołemu marznie dupa, a ja wyciągam przenośne laboratorium chemiczne i jak te afrykańskie główki, wdzianko zmniejszam. Wracam do swoich, elegancko ubrany. Może docenią i zapomną, żym ułomny z własnej winy. Do jasnej ciasnej. Autorze przyspiesz akcję. Nużyć zaczyna.

  

Dzięki!

 

— Coś ty za szkarada – wrzeszczą na mnie. – Mini owieczka, stojąca słupka. Normalnie boki zrywać.

–– To ja. Słupek.

–– Dupek tak nie wyglądał. Tyś nie tyś. Wypad stąd.

–– Zdejmę wdzianko do gołego. Wtedy mnie poznacie.

–– Wypad! Mini baranie!

 

Autorze! Ratuj! Przyspiesz!

  

Dzięki.

  

Niecnota biegnie prosto na nas. Głośny świst, błyszczy donośnym dźwiękiem, w otwartej groźnie paszczy, a w krwawych ślepiach, tańczą ogniki pożogi, zniszczenia i rozszarpywania.

Co ja Słupek Dupek, najlepszego zrobiłem. Mogłem mu tej owczej skóry nie zdejmować.

Nagle bestia staje słupka i wypluwa mój świst. Podnoszę go z ziemi, kładę do ryjka i świszczę puentę bez puenty.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @jaś Są różne schematy zachowawcze: jeśli czymś się wyróżniasz, jesteś inny - dziwak. Przestawiają twoje wartości - kości, według swojej "słusznej" logiki. To, czego nie rozumiemy, traktujemy jak zagrożenie. A czasami wystarczy inna perspektywa, inne spojrzenie, chęć poznania i zrozumienia. Włodzimierz Majakowski - nie miałam przyjemności, ale poczytam.    
    • @Waldemar_Talar_Talar

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie jestem tego taka pewna, Waldku. Niektórzy nie zasługują na prawdę. Inni nie chcą prawdy. Jeszcze inni nie znieśli by prawdy, obrażają się za prawdę. Więc czasem lepiej milczeć lub ugryźć się w język Wszyscy znają przysłowie, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Pozdrawiam serdecznie :)
    • @Domysły Monika :):):)
    • Tak mi się jakoś. Może jestem głupi, ale tak mi jakoś na myśl przyszedł Włodzimierz Majakowski z tym swoim konwulsyjnym szaleństwem wiwisekcji. U Ciebie szkielet - piszczele, żuchwy a u niego ciało - mięśnie, ścięgna, kreski brwi.   Tu u Ciebie i tam u niego, jakaś pogoń materialna ale poza czasem. U Ciebie - "rozum?" U niego - "ja nie mężczyzna tylko obłok w spodniach".   Niebanalny wiersz. Z pozoru lekki a jednak głęboki i soczysty. Ukłony.
    • @Roma , to już twój drugi wiersz inspirowany kodeksem karnym! Przynajmniej z tych, które znam. Dlatego na podstawie twojego wiersza "weź mnie", gdzie słowami "wejdź pod skórę" chyba zachęcasz to interesowania się twoją osobą, pragnę wyrazić moje zaciekawienie i zainteresowanie twoimi poetyckimi ciągotkami do kodeksu karnego. :) ;) Możesz coś na ten temat opowiedzieć albo i nie opowiedzieć. Ja w każdym razie coś napiszę o moich pierwszych kontaktach z kodeksem karnym. Ponieważ mój dziadek był kuratorem sądowym zawodowym dla nieletnich oraz kuratorem społecznym dla osób dorosłych, to w domu miał kodeks karny, który lubiłem od czasu do czasu poczytać. Miałem wtedy chyba 12 albo 13 lat. Była to końcówka PRLu, owa wersja kodeksu karnego przewidywała jeszcze karę śmierci za przestępstwa gospodarcze. I to był mój pierwszy kontakt z tego typu owocami polskiego ustawodawstwa. :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...