Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W archipelagu wysp niczyich jest jedna taka, 

 

Którą gołym okiem widać czasami z Księżyca.

 

Nie rosną tu żadne drzewa, nawet trawa jest przyblakła.

 

Zwierzęta tylko nieliczne: kojoty, hieny, dzikie psy...

 

Wyłażą nieśmiało z dziur w ziemi i walczą o szacunek.

 

Są też istoty dwunożne, lecz próżno ich szukać na wyspie,

 

Bo całe dorosłe życie spędzają biegając. A dzieci...cóż,

 

Jedyna prawda zamknięta w wątłych ciałkach nie umie krzyczeć.

 

A płacz nie zawsze rodzi się z głodu.

 

Nie mają tu słodkiej wody, deszcz pada wprawdzie dość często, 

 

Lecz w biegu trudno go łapać w skorupy. Poją się wodą z morza...

 

Tak, są szaleni i często zdarza im się zapadać na ciężkie choroby

 

Układu nerwowego, brak empatii i rozmaite nałogi.

 

Wiem o nich sporo, bo kiedyś mieszkałem na wyspie -

 

Szturchali mnie swymi kościstymi łokciami strzelając

 

Oczami na prawo i lewo, nigdy nie patrząc przed siebie.

 

Bolało mnie serce...

 

Zatrzymałem się w biegu, nabrałem deszczu w kielich dłoni,

 

Zanurzyłem spierzchnięte usta,

 

I odpłynąłem na łupinie martwych idei.

 

Do żywych...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Bardzo sympatycznie, a zmagania z własnymi wierszami, bo nie chcą się podporządkować, znamy wszyscy. Pozdrawiam. 
    • Idziemy. Las jeszcze śpi, ale już czuje nasz oddech - gałązki pochylają się nad nami jak anioły, które chciałyby dotknąć tego ciepła między naszymi dłońmi. Mech pod stopami jest miękki jak skóra snu, jak cienka warstwa marzenia, która ugina się pod nami, zapamiętując każdy krok, każde drżenie, każde zbliżenie ramion. Trzymam Twoją dłoń - delikatną, drżącą, pełną ukrytych iskier - i czuję, jak pulsuje w niej światło, jakby Twój puls chciał wejść w równy rytm z moim. Opowiadam Ci bajki : o drzewie, co marzyło o gwiazdach, o rzece, która nosi na plecach całe niebo, o wilkach uczących noc oddychać śpiewem. A Ty śmiejesz się - tym swoim dziewczęcym  śmiechem, co rozświetla ciemność, dotyka mojej szyi jak ciepły powiew - i wtedy wiem, że każda opowieść jest o nas, choć ani jedno słowo nie wypowiada naszych imion. I nagle wiem - wystarczy jeden Twój dotyk, ten najcichszy, by we mnie rozświetlić całe niebo - takie, które drży w rytmie Twojego oddechu. A potem - pojawia się siódme niebo. Nie nad nami, lecz tu, w przestrzeni pomiędzy, gdzie Twoje palce wtapiają się w moje, gdzie nasze oddechy stają się jednym cichym płomieniem, którego nie gasi nawet chłód lasu. Idziemy dalej, po mchu, co pamięta nas lepiej niż czas; po świetle, które łapie się Twoich włosów jak rozgrzane złote nici; po ciszy, która owija nas jak miękka chusta, nie pytając, dokąd zmierzamy. A las, ten stary, wierny las, szepcze za nami: - wróćcie. Bo jeszcze nie wszystkie drżenia opowiedzieliście sobie dotykiem.                      
    • @Laura Alszerpodrywa dziewczyny:)
    • @violetta sugerujesz, że Migrena to agent 007? ;) 
    • @Kwiatuszek

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Kwiatek dla Kwiatka :)   A wiesz, dwóch gości rozmawia, na temat tego, co powiedzieć kobiecie, dając jej kwiatka. - Jak to co?  Zwyczajnie,  - Kwiatek dla kwiatka.  Ale akurat przydarzyło się pudełko czekoladek więc... - Pudło dla pudła, powiedział. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...