Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Złota myśl polska


Rekomendowane odpowiedzi

Jesień zazwyczaj to słoty i smutki.

Liści zmokniętych na bruku gromada.

I nie pomoże ci łyk zimnej wódki, 

Czy w parku wypitej, czy u sąsiada.

 

W smrodowisku zepsutym do szpiku :

tłuste koty, świstaki, kumple królika.

Plus w minus się zmienił, a w sklepiku

Już nie usłyszysz polskiego języka. 

 

Na falach eteru grasują harpie.

Kto nie przy żłobie ten robi bokami.

Szklana menażeria nadal się szarpie.

Trzecia kadencja się zbliża krokami.

 

Z nieba spadają święci anieli, głosząc:

I have a dream, czyli : mam marzenie.

Gaz rurą nie płynie, węgiel diabli wzięli, 

Gaśnie żarówka. Wszechogłupienie.

 

Lecz na to jest rada i tu wam ją daję, 

Że rada wyborna - tego nie taję.

Idea jak struna,  której nic nie przerwie.

Myśl szczerozłota i prosto w czerwień.

 

Weź, wyłącz faceta, który coś stęka,

Czy coś tam ciągle od rzeczy powtarza.

Weź żonę czy kogo dzierżysz pod ręką,

Weź tak po prostu i się rozmnażaj.

 

Napełnij zbiornik pod korek zawczasu,

Przygotuj gracko sprzęt i w nadziei

Wypędź sto myśli grzesznych z umysłu.

Zewrzyj się, skup i myśl o idei.

 

I miej na względzie, w tym upodobanie,

Robiąc na nockę do siódmego potu,

Że ongiś Wincenty podjął wyzwanie.

Osiągnij 3 wskaźnik z jednego miotu !

 

Z tą myślą unoszę gębę znad michy,

Spełniając toast szczerze, bez musu,

Licząc na celne, miłosne sztychy,

Za zdrowie maluchów ( i klientów ZUS-u).

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

(wersja udźwiękowiona)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...