Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Wymedytowałeś jedno z najcięższych więzień -
świadomość swojego losu na Ziemi 

 

przekraczając wszystkie bramy poznania 
zatrzymałeś się przed ostatnią- śmiercią

 

teraz żyjesz utrzymując siebie przy najprostrzych funkcjach życiowych


mieszkasz w lesie, twoje potrzeby są podstawowe 
zjeść, pić, spać w ciepłym 


jednak głowa z małpim umysłem nie daje wytchnienia 

medytujesz powtarzasz swoją filozofię 
i znosisz kolejny dzień  

 

zabiłeś swoje wszystkie lęki

stoisz przed ostatnią bramą i

czekasz spokojnie aż ci otworzą... 


twoje zadanie to cierpliwość 

tocz swój uroczy głaz 
powolutku go tocz

Edytowane przez Fugas (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Fugas bardzo ciekawy wiersz! 

Ponieważ nie znam genezy powstania utworu (a to zdecydowanie ułatwia zrozumienie), interpretuję tak, jak podpowiada mi intuicja i moje doświadczenia życiowe.

Ludzie wybitni bardzo często pod koniec życia wycofują się, uciekają w samotność. Tworzą swój własny świat i próbują zapewnić sobie komfort, żyjąc w ciszy i własnej niszy. Są nie tyle zrezygnowani, ile przeświadczeni o tym, że "głową muru nie przebiją". Przestają być butni (mimo dawnej ekspresji), charyzma ustępuje miejsca pozornemu konformizmowi.  Co robić wtedy? Chyba najlepiej jest usunąć się w cień...

Gdyby można było cofnąć czas, przeczytałabym wiersz pewnemu Człowiekowi mówiąc, że jest o nim.

I najbardziej wtedy ciekawiłaby mnie jego reakcja.

Z pewnością - nietuzinkowa :)

Pozdrawiam!

 

Opublikowano

@Cor-et-anima Hej, witaj tutaj, co do wiersza to...

 

... bunt się ustatecznił w leśnej samotni;) 

 

 

" Bunt nie przemija, bunt się ustatecznia; Jest teraz w locie: dojrzałym, dokolnym, Jakim kołują doświadczone orły. Bunt się uskrzydla tak - jak udorzecznia. "

S. Grochowiak 

 

 

Pozdrawiam! ;) 

 

Opublikowano (edytowane)

@Jacek_K może za to, że chciał odkryć tajemnice tajemnic, rozebrać życie do żywej kości. Wybebeszyć wnętrzności. Uchwycić nieuchwytne. Może za brak pokory, może za buntną chęć objęcia czegoś, czego nie jesteśmy w stanie pojąć... 

Pozdrawiam;) 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Fugas (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wyobrażał sobie człowiek nie wiadomo co gdy jesień szczodrze częstowała miodowymi cukierkami z kradzionego   mówiła - jestem czekam światło czepiało się rąk   myślał - przezimuję w tym przytulnym wierszu   a to tylko kolejny opuszczony dom ostatnie słowo dopala się gdzieś w kącie łagodność nagle obca oblepiła słodkawym zaciekiem strzaskany wykusz   tego oswojenia nikt nie weźmie na siebie   są jednak niekończące się drogi szlaki trasy przez kolejne północe są inne imiona które wejdą w nawyk   wystarczy otrzepać się z liter i obrazów pozwolić aby wiatr nagle   spłoszył     Pusty dom - Tie break/ sierpień 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Dekaos Dondi   Spacer w krainie czarów na krzyżówce T trzech wierszy :)
    • @huzarc  Rozkłady codziennych pociągów mają potencjał na spokój i równowagę, ale są bez znaczenia... wobec spotkania z absolutem .
    • Spotkali się przypadkiem, jak dzień i noc. On z głową w chmurach, z sercem, które czuje wszystko naraz. Nie szukał relacji, tylko połączenia. Takiego, które budzi w środku spokój, a nie tylko daje obecność. Dla niego miłość to nie plan to droga, przez którą uczysz się siebie. Ona z ziemią pod stopami, z sercem, które bije w rytmie rozsądku. Nie szukała magii, tylko równowagi. Dla niej związek to coś, co ma działać jak dobrze zbudowany dom: stabilny, logiczny, przewidywalny. Nie ufała uczuciom, bo wiedziała, że potrafią zwieść. On widział w niej duszę, Ona w nim emocję. On chciał czuć, Ona chciała rozumieć. I choć przez chwilę ich światy się zetknęły jak nocne niebo ocierające się o brzask to oboje czuli, że ten moment nie może trwać wiecznie. Nie dlatego, że czegoś zabrakło. Ale dlatego, że miłość potrzebuje wspólnego języka. A oni mówili różnymi równie pięknymi, ale nieprzetłumaczalnymi. On odszedł z sercem pełnym uczuć, których nie mógł wypowiedzieć. Ona została z myślą, że to wszystko było zbyt skomplikowane. I choć każde poszło w swoją stronę, to w pewien sposób oboje wiedzieli że ta historia była potrzebna. Bo on nauczył się, że nie każda głęboka więź musi trwać wiecznie. A ona że nawet najlogiczniejszy świat potrzebuje czasem odrobiny magii.
    • Mówisz "tak" Mówisz "nie"   Potem słyszę  Myśli twe    Odbijają się  Tak nagle    Echem od czterech ścian       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...