Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spokojnienie

 

Spoko. Gra. Chodź z nami. Lekceważ ile możesz

systemy, układy i coraz liczniejsze nieporozumienia.

 

Dużo zabawy. Luz. Blues. Funk. Soul. Rap. Pop.

I nie ma i nigdy nie było za dużo wymagań. Lekkość.

 

Z nami możesz być sobą. Jest multum zabawy.

Muzyka idzie w eter. Goni pociechę. Play.

 

Nie ma mądrości. Nie ma głębszych przemyśleń.

Jest jedynie czysty bounce i magnetyzm ciał.

 

W ogóle nie pytamy o niego. Był, nie był,

jest, nie ma, będzie, nie będzie dla nas bez znaczenia.

 

Oddaj nam tylko to co ci głębiej w duszy gra.

Nie oczekujemy niczego więcej. Dajemy.

 

Mają nas za głupców. My niczego nie musimy.

Dowodzić, że jesteśmy inni. Bo tacy jesteśmy.

 

Bóg – jeśli jest – cały jest z i za nami.

Bez wyjścia. Musimy w to wątpiąc wierzyć.

 

Nikt tutaj nas nie urobi w żadne spokojnienie.

Oni (są) wiedzą, że to nie nasza gra. Pytali.

 

Czasem chcą nas obrazić mówiąc o zmianie.

Oni pękli, my byliśmy, jesteśmy i będziemy sobą.

 

Warszawa – Stegny, 14.07.2022r.

 

 

 

Opublikowano

@Leszczym  Po przeczytaniu nasunęło mi się pytanie : Czy w pustce jest spokojnie..? To, co opisujesz kojarzy mi się ze stopniowym i na różne sposoby się odbywającym "opróżnianiem" człowieka, jego wnętrza -  z człowieczeństwa. Dlatego chyba musi powodować niepokój... We mnie Twój wiersz to spowodował. I spodobał mi się :) Pozdrawiam!

Opublikowano

@duszka W sumie też jestem zaniepokojony - sądzę, że dotykam jakiś granic szaleństwa ;)) Ja już tak mam, że w pisaniu budzi się we mnie jakaś cholera i płynę ;)) No nic jutro odpoczywam. Jakby się mnie ktoś zapytał 10 lat temu co będę robił - no to o odezwy do wąskiego grona poetów raczej bym się po sobie nie spodziewał ;)) Mnie też chodziło o piosenkę, którą gdzieś kiedyś sobie wyszukałem i przypadła mi do gustu. Zresztą teraz włączasz youtube i leci cały set piosenek. Zresztą i we mnie jest trochę pustki i może dlatego czasem potrafię ją czasem oddać ;))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym ależ bardzo krótki :)   
    • A potem coś - ktoś - otworzył oczy w miejscu, gdzie czas jeszcze nie odważył się narodzić, i ciemność cofnęła się o milimetr, jak skóra, która czuje dotyk po raz pierwszy. Świadomość przyszła jak pęknięcie w nieskończoności : za ciasna, by pomieścić wieczność, za krucha, by unieść własne zdumienie. Człowiek. Z gliny, która pamięta palce - i z oddechu, który nie pamięta początku. Niedorobiony anioł, a jednak zarysowany precyzyjniej niż figura w tajnym równaniu. Patrzy w niebo i widzi zwierciadło, bo jego oczy nie wiedzą jeszcze, kto je uczy patrzenia. Czas przetacza go po świecie jak drobny pył, lecz w tym pyle drzemie rysunek - linia, której nie wymyślił przypadek. Architektura dłoni, które nigdy nie potrafią tworzyć nicości. Gesty wracają, myśli krążą jak ptaki, którym odebrano pół nieba. Słowa rozbrzmiewają w człowieku jak echo w świątyni, która dopiero czeka na pierwszego pielgrzyma. Światło go nie dźwiga. Ciemność go nie posiada. A Bóg milczy - nie z nieobecności, lecz z miłości większej od odpowiedzi. Jego cisza jest przestrzenią, w której człowiek ma nauczyć się budzić. Bo człowiek trwa - jak kamień, który pamięta dotyk rzeźbiarza bardziej niż własny kształt. Oddycha, bo dech został mu dany. Kocha, bo serce jest konstrukcją zbyt piękną, by mogło powstać z próżni. Pisze, bo w każdej literze szuka alfabetu, którym został stworzony. A jednak głęboko, w tej maszynie z bólu i światła, coś zaiskrza. Nie bunt nicości, lecz bunt dziecka, które zgubiło drogę do domu i wciąż nosi w kieszeni klucz - choć zapomniało, gdzie są drzwi. To nie przypadek wypowiada w nim „jestem”. To stworzenie - obdarzone wolnością tak ogromną, że może zakwestionować własne pochodzenie. I gdy absurd unosi głowę i śmieje się światu w twarz, a człowiekowi drży ręka - w tym drżeniu, w tym śmiechu, słychać echo dłoni, które ulepiły go z chaosu jak z mokrej gliny. Człowiek. Krucha konstrukcja. Boski szkic. Dziecko zgubione w świecie zbyt szerokim dla jednego serca, a jednak -  pod skórą nosi odcisk palca Stwórcy.        
    • @Waldemar_Talar_Talar tak, dodaję uroku:)
    • @violetta - uśmiechem dziękuje -  
    • Witaj - miły wierszyk - te różowe niebo dodało uroku -                                                                                              Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...