Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rozwieszam jaśmin między baśnią a księżycem
a kratery - cisza - setny raz zerwano róże

kiedyś znikną - mgły i dekoracja z tęczy
bohaterowie zasną w ogniu złego smoka

jutra nie ma - dziś skradziono lata temu
kim są - skryte w cieniach anioły

nikt nie krwawi piękniej od niektórych prawd
w świetle znicz - warto dojrzeć łzy - warto dojrzeć grób

legendę o słońcu zapiszę bursztynowo
ukryje na dnie opowiadań o morzu

klęczę - a ze mną klęczy świat
do zobaczenia pojutrze - za tysiąc lat

Wiersz został przeniesiony do działu „Poezja – Forum dla początkujących poetów", ponieważ nie spełnia kryteriów określonych dla działu "Z"
MODERATOR

Opublikowano

a kratery - cisza - setny raz zerwano róże = może Pan rozumie co ma na myśli pisząc to, ale dla mnie jest to zupełnie niespójne i nielogiczne

kim są - skryte w cieniach anioły = chyba zbędny ten myślnik?

ukryje na dnie opowiadań o morzu = jeśli narrator, to ukryję

do zobaczenia pojutrze - za tysiąc lat= fe! jak tak można? najprostsze piosenki opierają się na takich słowach, zupełnie nie do przyjęcia

nie bardzo wiem, czy dobrze odczytałam myśl przewodnią tego wiersza, bo wydaje mi się ona przedstawiona dość chaotycznie; są momenty nawet ładne, ale nijak nie łączą się z wymową wiersza,

kiedyś znikną - mgły i dekoracja z tęczy = właściwie tu też nie wiem po co myślnik

w świetle znicz - warto dojrzeć łzy = chyba w świetle zniczy?

legendę o słońcu zapiszę bursztynowo
ukryje na dnie opowiadań o morzu = właściwie jaki jest sens egzystencji tych wersów w wierszu? co one przedstawiają i wnoszą do tematu? bo mnie się wydają z innej beczki zaczerpnięte i upchnięte niczym kit w oknie

nieszczególnie Panie Natanie, można było to ciekawiej ująć, bo widać coś, gdzieś, ale bardzo mgliście, może to przez formę jaką chciał Pan nadać a nie wyszła?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




A może by tak zacząć od zrozumienia tytułu wiersza, wtedy nie zadawała by Pani jakichkolwiek pytan.

Poza tym ja wiem najlepiej co kto lubi, i wiem że się Pani podoba, tylko tak Pani tak pisze wbrew własnej woli żeby sie dostać KWA.

legendę o słońcu zapiszę bursztynowo
ukryje na dnie opowiadań o morzu

Duże ma znaczenia Pani Natalio, bo jak ktoś chce pisać legendy o słońcu to znaczy że go osobiście nie widział, a to pewnie znaczy że cały czas na niebie wisi księżyc. I noc jest, a nocą biegają trole i wdeptują w sensacje trawnikowe. W kontekscie całego wiersza to nabiera głębszego znaczenia oczywiście.


Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pan raczy sobie kpić?

"są momenty nawet ładne"

To proszę mi pokazać te ładne momenty, jestem bardzo ciekaw które to.


Poza tym Pani skomentowała tylko jedno zdanie. Na temat zrozumienia tytułu wiersza to już Pani milczy.


Ja nie kpię, za to coś we mnie kipi, stąd ten wiersz.


Ach zapomniałem wtedy, myślniki mają swój określony cel w wierszy, i bynajmniej nie slużą ozdobie. Z intonacją jaką narzuca poeta można sie zgodzić albo nie, ale pytanie po co są myślniki jest conajmniej dziwne.


Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jaśmin między baśnią
dekoracja z tęczy
legenda o słońcu



No teraz to Pan żartuje. Odniosłam się w swoim komentarzu do co najmniej połowy wiersza. Przemilczałam tytuł? I co z tego? Widać nie poruszył mnie w żaden sposób. W mało istotny sposób wpłynął na moją ocenę treści wiersza.



A to akurat widać.



Zapomniał Pan też o literówce.
Nadaje Pan intonację myślnikami? To już nie lepiej było czasem coś przenieść do nowego wersu?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jaśmin między baśnią
dekoracja z tęczy
legenda o słońcu



No teraz to Pan żartuje. Odniosłam się w swoim komentarzu do co najmniej połowy wiersza. Przemilczałam tytuł? I co z tego? Widać nie poruszył mnie w żaden sposób. W mało istotny sposób wpłynął na moją ocenę treści wiersza.



A to akurat widać.



Zapomniał Pan też o literówce.
Nadaje Pan intonację myślnikami? To już nie lepiej było czasem coś przenieść do nowego wersu?


Ja to piszę i pisałem z uśmiechem na buzi, i niechciałbym żeby miała przy czytaniu inną minę od mojej.


ad 1)
Pani chyba raczy żartować. Pani wyrywa pół zdania zmieniając kontekst, i mówi Pani że się jej to podoba. Co świadczy że Pani się podobają połączenia słów a nie sens który z nich płynie. Wogóle Pani nie zrozumiała, nie chodziło o "dekorację z tęczy (tęczową dekorację) tylko że zniknie dekoracja z tęczy. Do tego Pani to dosłownie odbiera.

ad 2)
Teraz to Pani kpi, jak się Pani nie zastanawia nad tytułem, to i całego wiersza Pani nie zrozumie, i pewnie nie rozumie Pani do tej pory, jak sądze widząc co Pani wypisuje.

ad 4)
A niech mi Pani wytłumaczy czemu niby lepiej zamiast myślników przenosić coś do nowego wersu i w jaki sposób to wpłynie na wiersz ? Mi się podobają myślniki.


Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, twym szczęśliwym zakończeniem
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...