Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

bo tak nam się wydaje

że będzie inaczej

jak byśmy chcieli i marzyli

że życie piękne, łatwe i z górki

jak saneczkowy zjazd zimowym popołudniem

szybki, łatwy i przyjemny

potem znowu powtórka

radości dziecinnej

tylko pamiętam z tamtych lat

jakąś dziwną szarość białych kalesonów

nie wiadomo skąd

kto je miał to wie

o czym piszę

zawsze takie były od śniegu niby białego

tylko co one mają do teraźniejszości

jakoś tak mi się skojarzyły

od tych sanek

bo życie to sanki

jazda z górki na dół

chociaż nie zawsze da się powrócić

powtórzyć

czasami zostajesz na tym dole

sam

bez nikogo

bez odwrotu zakopany

w swoje demony

jak górnik na przodku przysypany

umierasz

powoli

samotnie

w ciszy świata tętniącego

życiem na górze

 

 

/pitu-pitu 2021/

Edytowane przez nocnypitupitu (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A właśnie, że nieee, hehe, bo życie to sanie rubasznego brzuchacza przemykającego po nocnym niebie:) Wolę zatem lapońską definicję żywota ale miło powitać na forum kolegę o tak arcyśmiesznej nazwie;) w sumie to każdy z nas to właśnie taki zlepek unikatowego i brzemiennego w skutkach "pitu pitu" :) 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@emwoo Dziękuję za miłe słowa, dla mnie brzuchacz istniał w latach szczenięcych, do czasu aż sam znalazłem paczkę ukrytą w szafie :-)  a pitu pitu jest już tak zakorzenione w nas, że powinno być wpisane na listę oficjalnych imion... życie bywa przewrotne... pozdrawiam serdecznie :-)

Opublikowano

@nocnypitupitu hihi, u mnie w szafie to co najwyżej mole... książkowe, ma się rozumieć;) a Twoj nick czytam po swojemu --> jako satyrę na co niektórych naiwnych forumowiczów, którym się zdaje, iż swym wymądrzaniem i drwiną szerzą światło gdy tymczasem tułając się na ślepo w strefie cienia gonią własny ogon. co od razu mnie u Ciebie ujęło to dystans w kreacji swojego awatara i uprzejme komentarze nie nasączone jadem:)))) a twórczość będę śledzić i czasem jakieś pitu pitu w komentarzu wyskrobię, niczym kura 40+ pazurem;)

Opublikowano

@emwoo jeśli nie zachowamy dystansu do siebie i pokory, jeśli wylejemy na kogoś wiadro pomyj i jadu, by "podnieść" swoje ego, kim wtedy będziemy? jedynie zlepkiem niczego, ubranym w jakieś ciuchy i nic więcej... "kury 40+"  są fajne :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

wówczas utkniemy mackami na horyzoncie zdarzeń przeglądając się w pękniętym lustereczku czarnej dziury:) a pokruszone na milion kawałków zwierciadło nadal będzie wić przed nami jakże zgrabną iluzję, iż to nasze i tylko nasze ego jest najpiękniejsze w uniwersum:) 

 

hehe, poczekaj, tylko przeczeszę grzebień;) a jutro o 5-ej pobudka będzie skoro tak;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...